Przepisy nie motywują do zbierania odpadów
REKLAMA
NOWE PRAWO
REKLAMA
Będę rekomendował wprowadzającym sprzęt elektryczny i elektroniczny zaniechanie zbiórki odpadów powstających z takich urządzeń, jeżeli nie będzie możliwości wykazania, że odpady zostały przetworzone przez specjalistyczne zakłady - zapowiada Wojciech Konecki, dyrektor generalny CECED Polska, organizacji odzysku zrzeszającej producentów urządzeń AGD.
Okazuje się, że od nowego roku producenci i dystrybutorzy urządzeń RTV i AGD mogą mieć problemy z realizacją ustawowych wymagań.
REKLAMA
Zgodnie z ustawą o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (Dz.U. z 2005 r. nr 180, poz. 1495) producenci, importerzy i dystrybutorzy urządzeń RTV i AGD mają tworzyć i finansować system zbiórki odpadów, które powstają ze starego sprzętu tego typu. Natomiast od 1 stycznia 2008 r. przedsiębiorcy będą musieli zapewnić odzysk na poziomie 80 proc. masy wszystkich zebranych odpadów, które powstały z lodówek, pralek czy mikrofalówek. Ponadto muszą zapewnić recykling części z takich urządzeń na poziomie 75 proc. masy zużytego sprzętu.
- Problem może być z poświadczeniem recyklingu. Recyklerami często są np. huty metali i szkła. Jednak takie zakłady nie zarejestrowały się w rejestrze Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ), a poświadczenia recyklingu mogą wystawiać jedynie firmy zarejestrowane - tłumaczy Wojciech Konecki.
Zaznacza, że dla firm, które zbierają stare urządzenia i również muszą poddawać je recyklingowi, jest to duże zagrożenie.
Okazuje się, że producenci nie będą w stanie wykazać, że poddali recyklingowi odpowiednią ilość odpadów elektronicznych. Jeżeli nie będzie potwierdzenia osiągnięcia wskazanych poziomów recyklingu i odzysku, to wówczas firma będzie musiała uiścić opłatę produktową. Naliczana jest ona według stawek ustalonych dla poszczególnych grup odpadów. Jeżeli przykładowo producent lub dystrybutor telewizorów zbierze tonę starych odbiorników, których nie podda recyklingowi, to zapłaci 18 tys. zł opłaty produktowej za tonę (1,8 zł za 1 kg odpadu). Jeżeli nie zapewni też odzysku na wymaganym poziomie, to dojdzie kolejne 1,80 zł za 1 kg starych urządzeń RTV i AGD.
- Jeżeli się niczego nie zbierze, to nic się nie zapłaci. W ustawie nie ma kar za brak zbierania odpadów - mówi Wojciech Konecki.
REKLAMA
Wyjaśnia, że huty nie wpisały się do rejestru w GIOŚ, gdyż rynek przetwarzania elementów z urządzeń elektrycznych jest dla nich ułamkiem ich działalności. Ponadto nie chcą poświęcać czasu na przygotowywanie sprawozdań i raportów dotyczących recyklingu takiego sprzętu.
- Wszyscy recyklerzy mają obowiązek zarejestrować się. Tego jednak nie robią. Zatem albo zapisy ustawy nie są dostateczne i kary są za niskie, albo GIOŚ jest nieefektywny w ich egzekwowaniu - stwierdza Wojciech Konecki.
Łukasz Kuligowski
lukasz.kuligowski@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA