Doradcy szykują się do walki o unijne dotacje dla przedsiębiorców
REKLAMA
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
REKLAMA
Z sygnałów docierających z urzędów, które będą zajmowały się rozdysponowywaniem funduszy unijnych z puli na lata 2007-2013, wynika, że w I kwartale 2008 r. nastąpi uruchomienie pierwszych konkursów. Proces aplikowania rozpoczyna się wcześniej. Żeby złożyć dobry wniosek, przedsiębiorcy bardzo często sięgają po pomoc firm doradczych specjalizujących się w tematyce funduszy unijnych.
Unijny outsourcing
- Lepiej korzystać z pomocy wyspecjalizowanych podmiotów, by nie tracić czasu na robienie tego, na czym się nie znamy - uważa Marek Szymański, redaktor naczelny dwumiesięcznika Fundusze Europejskie.
Natomiast Przemysław Sulich, prezes firmy doradczej A1 Europe ocenia, że w przypadku mniejszych projektów o wartości poniżej 200-300 tys. zł lepiej samemu przygotować projekt niż angażować do tego konsultantów.
REKLAMA
- Należy pamiętać, że firmy doradcze nie tylko zajmują się pisaniem wniosków, ale także mogą sprawdzić przygotowane dokumenty czy też po prostu przeszkolić przedsiębiorcę albo pracowników na temat funduszy unijnych - dodaje Przemysław Sulich.
Korzystanie z pomocy firm doradczych nie wiąże się już z takim ryzykiem, jakie miało miejsce tuż po przystąpieniu Polski do UE. Wówczas to na fali entuzjazmu wywołanego dostępem do unijnych funduszy pojawiło się mnóstwo mało kompetentnych podmiotów oferujących pomoc przedsiębiorcom, zainteresowanych tylko i wyłącznie łatwym zarobkiem.
- Ich przedstawiciele obiecywali złote góry. Efekt był taki, że składali dużą liczbę projektów, skazanych z góry na porażkę, często zapominając nawet o wpisaniu właściwej nazwy potencjalnego beneficjenta - mówi GP osoba, która w tym czasie oceniała wnioski o wsparcie dla firm.
Od tego czasu na rynku widać coraz większą stabilizację. Do Polski weszli czołowi zachodnioeuropejscy gracze na rynku doradztwa (np. debiutujący dziś na rynku New Connect Efficom, Accreo Taxand, PNO Consultants), a i rodzime firmy mają już pozycję.
- Na rynku działają także mniejsi i indywidualni doradcy, którzy fachowością nie ustępują gigantom. Prowadząc mniej projektów, mogą poświęcić więcej czasów klientom - mówi Marek Szymański.
Zbliżający się rok będzie dla branży firm doradczych tekstem walki o klienta. Na rynkach państw Europy Zachodniej działa tylko po kilka podmiotów. Takiej samej konsolidacji można spodziewać się także w Polsce. Na konkurencji między firmami doradczymi skorzystają klienci, którzy mniej zapłacą za ich usługi.
Doradztwo kosztuje
REKLAMA
Specjaliści od funduszy unijnych pobierają różne wynagrodzenia. W przypadku bardzo dużych i skomplikowanych projektów inwestycyjnych mogą one przekroczyć nawet 100 tys. zł. Jednak przy przedsięwzięciach wartych kilka milionów złotych przygotowanie projektu kosztuje 10-18 tys. zł.
- Z badań przeprowadzonych przez resort rozwoju regionalnego wynika, że koszty przygotowania projektu są takie same, niezależnie od tego, czy korzystamy z usług firm doradczych czy też robią to pracownicy - mówi Przemysław Sulich.
Dodaje, że w przypadku skorzystania z pracowników często trwa to dłużej i nie ma gwarancji pozyskania środków unijnych.
Banki także pomogą
Usługi doradcze prowadzą także banki czy też firmy leasingowe. Tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej instytucje finansowe przygotowały swoje kadry w zakresie doradztwa unijnego. Banki pełnią ważną rolę w procesie pozyskiwania środków unijnych, bowiem udzielają kredytów na planowane inwestycje. W ten sposób przedsiębiorcy finansują koszty projektu, które później są refundowane z funduszy unijnych. Często zdarza się, że w ten sposób jest finansowany także tzw. wkład własny. Podobnie jest w przypadku leasingu.
- Sektor bankowy dysponuje około 10 tys. wykwalifikowanych pracowników w zakresie doradztwa unijnego - mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
Jednak banki i firmy leasingowe nie są w stanie przeprowadzić beneficjenta przez całą procedurę ubiegania się o dotacje unijne.
- Współpracują w zakresie przygotowywania projektów z firmami doradczymi i często mają listy podmiotów, do których mają zaufanie. To może być jeden z wyznaczników fachowości firm doradczych - mówi Marek Szymański.
SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK
Informację o unijnych dotacjach można uzyskać w urzędach odpowiedzialnych za przeprowadzenie konkursów. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości oraz część urzędów marszałkowskich prowadzi telefoniczne infolinie. W przyszłym roku ma także powstać około 200 regionalnych punktów, informujących o możliwości skorzystanie z funduszy unijnych. Co prawda nie napiszą one wniosków o dotacje, lecz będzie można w nich np. zweryfikować, do którego konkursu przedsiębiorca powinien sie przygotowywać. Jak wynika z planów resortu rozwoju regionalnego 150 punktów powstanie przy PARP, natomiast reszta przy urzędach marszałkowskich.
Mariusz Gawrychowski
mariusz.gawrychowski@infor.pl
GP RADZI
Mam małą firmę produkcyjną i chciałbym skorzystać z unijnej dotacji. Czy rzeczywiście warto korzystać z usług firm doradczych?
Tak
Pozyskanie dotacji unijnej, przeprowadzenie realizacji i rozliczenie inwestycji to proces skomplikowany i długotrwały. Jeśli przedsiębiorstwo planuje przeprowadzenie inwestycji przy współudziale unijnego finansowania, to korzystanie z pomocy doradców może być pomocne. Firmy doradcze nie tylko odpowiedzą na pytanie, czy dany projekt ma szansę uzyskać wsparcie (często robią to za darmo za pomocą formularzy na swoich stronach internetowych), ale także pomogą w skonstruowaniu projektu pod kątem spełnienia kryteriów oceny. Największe firmy pomogą także przedsiębiorcy w zidentyfikowaniu obszarów inwestycyjnych pod kątem możliwości uzyskania unijnego wsparcia.
Zgłosiłem się do jednej z firm doradczych, a ta zgodziła się przygotować wniosek o dotację dla mojej inwestycji. Zażądała jednak zapłaty z góry. Czy powinienem zapłacić?
Nie
Należy unikać firm doradczych czy doradców, którzy chcą z góry pieniądze za swoją pracę (np. za wypełnienie wniosku). Powoli standardem na rynku staje się praca na zasadach success fee, czyli wynagrodzenie jest pobierane tylko w sytuacji uzyskania dotacji. Jego wysokość jest różnie ustalana. W zależności od wielkości firmy, jest to opłata stała lub też procent od uzyskanej dotacji. To powoduje, że duże firmy doradcze mogą nie być zainteresowane małymi projektami. W przypadku indywidualnych doradców, którzy nie mogą pozwolić sobie na odebranie wynagrodzenie w przyszłości, wyjściem może być zatrudnienie ich w firmie na przykład w oparciu o umowę zlecenia.
Firma doradcza radzi mi, bym skorzystał z ich usług nie tylko na przygotowanie wniosku, ale także podczas realizacji i rozliczania projektu. Czy jest to dobre rozwiązanie?
Tak
Pełnej opieki nad projektem, czyli od fazy określania możliwości uzyskania dotacji po rozliczenie inwestycji i uzyskanie refundacji - nie gwarantują wszystkie firmy doradcze na rynku. Jednak jeśli przedsiębiorca będzie miał taką możliwość, to jest to rozwiązanie, o którym warto pomyśleć. Jego minusem są koszty, bo są one większe niż w przypadku doradztwa tylko podczas przygotowywania wniosku na potrzeby konkursu o dotacje. Natomiast przedsiębiorca zyskuje pewność, że na etapie realizacji i rozliczenia projektu nie popełni żadnych błędów, które mogą skutkować - w sytuacjach ekstremalnych - nawet utratą dofinansowania z funduszy unijnych.
REKLAMA
REKLAMA