Odwołać i zwolnić można w jednym głosowaniu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Bartosz W. (powód) był członkiem zarządu oraz dyrektorem handlowym w Uzdrowisku Busko-Zdrój. Został odwołany z funkcji, a jego umowa o pracę została wypowiedziana. Zarówno odwołanie, jak i wypowiedzenie umowy nastąpiło na mocy dwóch uchwał podjętych przez radę nadzorczą spółki. Powód kwestionował te czynności, wskazując, że zgodnie z art. 379 par. 1 k.s.h., w umowie między spółką a członkiem zarządu, jak również w sporze z nim, spółkę reprezentuje rada nadzorcza albo pełnomocnik powołany uchwałą walnego zgromadzenia. W momencie kiedy rada nadzorcza odwołała go z zarządu, straciła uprawnienie do wypowiadania jego umowy o pracę. Ta kompetencja przeszła na zarząd spółki. Pozwana zaś argumentowała, że zgodnie z ustalonym orzecznictwem, rada nadzorcza posiada uprawnienie do jednoczesnego odwołania członka zarządu i wypowiedzenia jego umowy o pracę. I tak też stało się w przypadku dyrektora handlowego, bo uchwały o odwołaniu i zwolnieniu z pracy podjęto na jednym posiedzeniu.
REKLAMA
Sąd I instancji przyznał rację powodowi i zasądził na jego rzecz odszkodowanie w wysokości 10 tys. zł. Stwierdził, że nie można było mówić o jednoczesności odwołania i zwolnienia, skoro oświadczenia te znajdowały się w dwóch uchwałach. Po odwołaniu powoda z funkcji członka zarządu rada nadzorcza nie miała uprawnienia do wypowiadania jego umowy o pracę. Natomiast sąd II instancji stwierdził, że tzw. jednoczesność tych czynności wynika z tego, że zostały podjęte na jednym posiedzeniu. Zatem wypowiedzenie było skuteczne. Powód zaskarżył to orzeczenie skargą kasacyjną.
Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. W ustnym uzasadnieniu stwierdził, że zasadą, zarówno w spółce akcyjnej, jak i z ograniczoną odpowiedzialnością, jest zajmowanie się sprawami spółki przez zarząd, także w zakresie zatrudniania pracowników. Ponieważ członkowie zarządu na ogół są również pracownikami spółki, problem reprezentacji spółki w umowach zawieranych z członkami zarządu zlikwidowano w ten sposób, że k.s.h. przyznało radzie nadzorczej uprawnienia do nawiązywania i rozwiązywania umów z członkami zarządu. Orzecznictwo dopuszcza sytuację, w której rada, odwołując członka zarządu, jednocześnie rozwiązuje jego umowę o pracę. Ta jednoczesność ma miejsce tylko wtedy, gdy czynności te dokonane są w jednym głosowaniu. Nie ma znaczenia liczba uchwał. Jedna może dotyczyć odwołania, druga zwolnienia. Dla oceny jednoczesności tych oświadczeń decydujące jest ustalenie, że nastąpiły w jednym, łącznym głosowaniu. W sytuacji powoda, gdy najpierw go odwołano a później zwolniono, rada nadzorcza nie miała uprawnień do dokonania tej drugiej czynności. Mógł ją podjąć zarząd. Dlatego sprawa wraca do II instancji.
Sygn. akt I PK 127/07
MARIA SANKOWSKA
REKLAMA
REKLAMA