Solidarność: ograniczyć umowy na czas określony
REKLAMA
REKLAMA
W II kwartale 2007 r. pracowało w Polsce na czas określony 3,25 mln osób, czyli o 287 tys. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Wśród państw OECD tylko Hiszpania ma wyższy wskaźnik tego typu umów. Pracownicy zatrudnieni na czas określony stanowią już 28 proc. wszystkich zatrudnionych Polaków.
REKLAMA
- To ogromne zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki. Masowe zatrudnianie na czas określony czy na podstawie umów cywilno-prawnych sprzyja emigracji, osłabia system ubezpieczeń zdrowotnych i emerytalnych oraz stwarza nieuczciwą konkurencję na rynku pracy - mówi Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ Solidarność.
Jego zdaniem osoba, która zarabia dwukrotność średniej krajowej (około 5,2 tys. zł) i jest zatrudniona na innej podstawie niż umowa o pracę, płaci trzykrotnie mniej np. na ubezpieczenie zdrowotne. Powszechne zawieranie umów na czas określony powoduje dodatkowo znaczne zróżnicowanie zarobków, podwyższenie kosztów szkoleń dla pracowników, spadek wydajności pracy i zwiększenie liczby wypadków przy pracy.
Wszystkie te negatywne skutki wystąpiły w Hiszpanii, w której w 1987 roku, chcąc zwiększyć liczbę miejsc pracy, uelastyczniono przepisy dotyczące zawierania umów o pracę. W ubiegłym roku hiszpański rząd oraz przedstawiciele związków zawodowych i organizacji pracodawców zawarli Umowę na Rzecz Promowania Wzrostu i Zatrudnienia. Jednym z jej głównych założeń jest możliwość automatycznego przekształcania umowy na czas nieokreślony po 24 miesiącach pracy na czas określony.
REKLAMA
- Postulujemy zaostrzenie przepisów dotyczących tzw. elastycznych form zatrudnienia, choć szybką realizację naszych żądań na pewno utrudni obecna sytuacja polityczna - zapowiada Janusz Śniadek. Jego zdaniem obecne rozwiązania dotyczące innego zatrudnienia niż na podstawie umowy o pracę, są traktowane przez pracodawców jak sposób na swobodne zwalnianie podwładnych.
Zmiana przepisów była już przedmiotem rozmów w Komisji Trójstronnej. NSZZ Solidarność rozpoczął także kampanię informacyjną: Polska Przyjazna Pracownikom, która ma promować stałe zatrudnienie i przestrzeganie przepisów prawa pracy. Jednak, czy tak jak w przypadku Hiszpanii z koniecznością zmian w tym zakresie zgadzają się także pracodawcy?
- W Polsce wzrasta obecnie także liczba umów na czas nieokreślony, bo lepsze warunki o pracę stają się atutem w rywalizacji o specjalistów. Nasz rynek pracy wciąż się zmienia i sądzę, że tendencja zatrudniania na czas określony teraz się odwróci właśnie na korzyść stałego zatrudnienia - mówi Adam Ambrozik, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.
Pracodawcy podkreślają, że zaostrzenie przepisów dotyczących pracy na czas określony byłoby obecnie niekorzystne i może spowodować np. wzrost liczby pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych.
- Wzrosnąć może także liczba pracujących w szarej strefie - dodaje Mateusz Zakolski, ekspert PKPP Lewiatan.
Jeśli bowiem skrócone zostaną okresy, na jaki zawrzeć można umowę na czas określony (np. do jednego roku), to pracodawcom trudno będzie zatrudnić osobę do wykonania jednorazowego kontraktu lub projektu (który trwa np. półtora roku).
28 proc. Polaków pracuje na czas określony
ŁUKASZ GUZA
REKLAMA
REKLAMA