Inspektor musiał ukarać przedsiębiorcę
REKLAMA
Przedsiębiorca posiadał licencję na wykonywanie krajowego transportu drogowego. 18 kwietnia 2006 r. dokonano kontroli należącego do niego pojazdu. Organ kontroli ustalił, że karta opłat za przejazd, jaką dysponował kierowca pojazdu, została wypełniona po terminie. Naruszono więc przepisy obowiązującego wówczas rozporządzenia ministra infrastruktury z 14 grudnia 2001 r. Ponadto wykazano, że urządzenie rejestrujące działa nieprawidłowo, a pojazd w ogóle nie był objęty licencją. Wojewódzki inspektor transportu drogowego w oparciu o załącznik do ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. z 2006 r. nr 235, poz. 1701) ustalił wysokość łącznej kary pieniężnej na 9,2 tys. zł.
REKLAMA
Przedsiębiorca wniósł odwołanie. Główny inspektor transportu drogowego utrzymał jednak w mocy decyzję organu I instancji.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przedsiębiorca polemizował z ustaleniami poczynionymi przez organ kontroli. WSA nie podzielił argumentów skarżącego i oddalił skargę. Sąd nie dopatrzył się w działaniach organów obu instancji naruszenia ani przepisów prawa materialnego, ani proceduralnego. Organy prawidłowo zastosowały prawo, które, zdaniem sądu, jest jednak zbyt restrykcyjne. Przepisy nakazują bowiem tak samo karać tych, którzy wykonują przewóz niezgłoszonym pojazdem, i tych, którzy w ogóle nie posiadają licencji na przewóz. Obowiązujące normy nie pozostawiają jednak organom luzu decyzyjnego i dlatego podjęte zgodnie z ustawą decyzje sąd uznał za prawidłowe.
Sygn. akt VI SA/ Wa 1966/06
Anna Dyrdowska
REKLAMA
REKLAMA