- Dotacje unijne, które
Polskamoże wykorzystać, to ponad 67 mld euro. Ostatnio opublikowaliśmy listę 240 dużych projektów infrastrukturalnych i mamy nadzieję, że państwo weźmiecie udział w ich realizacji. Polscy przedsiębiorcy dostają dzięki unijnym dotacjom niepowtarzalną szansę - mówiła minister rozwoju Grażyna Gęsicka w poniedziałek na konferencji Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" o wykorzystaniu dotacji z
UE.
To, że firmy są bardzo zainteresowane unijnymi pieniędzmi na lata 2007-2013, widać było gołym okiem: sala konferencyjna na kilkaset osób pękała w szwach. Podczas konferencji minister Gęsicka i
prezydentLewiatana Henryka Bochniarz zgodnie podkreślały, że pieniądze unijne mają przede wszystkim służyć podniesieniu innowacyjności polskiej gospodarki. Komisarz Danuta Hübner we wcześniej nagranym wystąpieniu podkreślała, że
innowacyjnośćto nie tylko inwestycje w branże wysokich technologii. To mogą być np. inwestycje w branżę meblarską bądź drzewną - ale takie, które są nowatorskie.
Ile pieniędzy z Unii ma szansę trafić do firm? Jak wynika z wyliczeń ministerstw, PKPP Lewiatan i samych przedsiębiorców, z ponad 67 mld euro ponad 8 mld będzie przeznaczonych dla przedsiębiorców. W tym jest 4,36 mld euro w Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka (na duże projekty, wsparcie nowoczesnych inwestycji) i 3,9 mld w regionalnych programach operacyjnych. Za ich kształt odpowiadają samorządy; tutaj mają się znaleźć m.in.
dotacjena
inwestycje(np. zakup maszyn czy technologii).
Nowością jest podejście do dotacji: np. w ramach PO IG będą one dostępne na cały proces wdrożenia produktu - od opracowania koncepcji, przez badania, produkcję aż do promocji. To ma poprawić nasze wyniki w rankingach innowacyjności, bo na 27 państw UE plasujemy się w nich w ostatniej piątce.
Firmy będą też wykonawcami kontraktów unijnych. Jak to możliwe? Np. w ramach programu operacyjnego Kapitał Ludzki (szkolenia, wyrównanie szans edukacyjnych, walka z bezrobociem) część szkoleń będzie zamawianych w firmach zewnętrznych. Trudno dziś ocenić, ile przedsiębiorstw dostanie kontrakty, ale cały program opiewa na 11,5 mld euro. Większość ma szansę popłynąć do polskich firm szkoleniowych.
Przedsiębiorców niepokoi jednak, czy
administracjapaństwowa i regionalna podołają wydaniu takiej masy pieniędzy. Jednak Henryka Bochniarz podkreśliła, że współpraca ministerstwa rozwoju z firmami może być wzorem dla całej administracji.