W firmach trwa sezon na podwyżki płac
REKLAMA
Jednym z elementów polityki płacowej państwa, obok określenia wysokości płacy minimalnej, jest system negocjacyjnego kształtowania wynagrodzeń zaliczanych w ciężar kosztów u przedsiębiorców zatrudniających powyżej 50 pracowników. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 30 listopada 2006 r. w sprawie wskaźników przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w 2007 roku (Dz.U. nr 225, poz. 1637) w tym roku wynagrodzenia u przedsiębiorców zatrudniających powyżej 50 osób mogą wzrosnąć przeciętnie o 3,4 proc.
Nie dla wszystkich
- Negocjacje płacowe są w toku. Na kolei działa wiele spółek, w każdej prowadzimy rozmowy o skali podwyżek. Podobno wyszło zalecenie, by w ich biznesplanach zakładać wzrost płac na poziomie 3 proc.
- Dla nas taka podwyżka jest nie do przyjęcia - mówi Henryk Grymel, przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Solidarność.
Wynegocjowanie nawet maksymalnie dozwolonej przez prawo przeciętnej podwyżki nie oznacza jednakowego wzrostu płac załogi. Oczywiście może się zdarzyć tak, że układ zbiorowy pracy lub regulamin wynagradzania będą określać automatyczny i jednakowy wzrost płac dla wszystkich pracowników. Najczęściej jednak wysokość podwyżki jest różnicowana.
Jeżeli w negocjacjach podwyżka nie będzie ustalona, wówczas jej wysokość określi sam pracodawca. Może to zrobić do 10 marca.
Bez sankcji
Lada dzień negocjacje płacowe zaczną się w Stoczni Gdańsk. W firmie tej pracownicy spodziewają się wyższych podwyżek niż te, które określił rząd.
- Poważne podwyżki są nieuniknione, chociażby po to, by wyrównać poziom płac w poszczególnych firmach działających w naszej branży. Jeżeli płace nie wzrosną, to ludzie odejdą do konkurencji - mówi Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w Stoczni Gdańsk.
Pracodawcy nie muszą się obawiać żadnych kar za przekroczenie określonego przez rząd wskaźnika wzrostu płac, np. podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń. Praktycznie tylko zarządy spółek państwowych mogą ponieść odpowiedzialność w postaci odwołania, jeżeli podwyżki ponad przyjęty przez rząd wskaźnik spowodują kłopoty finansowe przedsiębiorstw.
Tomasz Zalewski
REKLAMA
REKLAMA