Producenci żywności pod ścisłym nadzorem
REKLAMA
Powody do zaniepokojenia mogą mieć zwłaszcza małe firmy, na które ustawodawca nakłada obowiązek wdrażania systemu HACCP pod groźbą sankcji finansowych. Dotychczas taki obowiązek istniał, jednak za jego nieprzestrzeganie nie groziły żadne konsekwencje. Wdrażanie HACCP, czyli systemu monitorowania i analizy bezpieczeństwa żywności, może być dotkliwe szczególnie dla małych sklepów spożywczych, punktów gastronomicznych czy barów, gdyż wiąże się to z reorganizacją firmy i dostosowaniem jej do odpowiednich wymagań technicznych. Koszt takiej operacji zaczyna się od kilku tysięcy złotych.
– Nie ma jednak powodów do paniki, gdyż ustawa nie określa terminu, do którego system będzie musiał zostać wdrożony – zaznacza Tadeusz Pokrywka, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysł Spożywczy. W konsekwencji firmy, która dopiero rozpoczęła budowanie systemu, posiada na to dokumentację, na pewno nie spotka żadna kara.
O wdrożenie systemu HACCP nie muszą natomiast martwić się duże koncerny spożywcze, gdyż zdecydowana większość z nich wdrożyła ten system już przed kilkoma laty. Był to warunek niezbędny do wejścia ze swoimi produktami na rynki europejskie.
Znakowanie pod kontrolą
Ustawa wprowadza nowe wymagania odnośnie do znakowania produktów spożywczych. Przykładowo, opis na etykiecie nie będzie mógł też sugerować, że dany artykuł zapobiega chorobom lub je leczy. Artykuły spożywcze muszą być oznakowane w sposób zrozumiały dla konsumenta, tj. napisy muszą być wyraźne, czytelne i nieusuwalne, umieszczone w widocznym miejscu, a także nie mogą być w żaden sposób ukryte, zasłonięte lub przesłonięte innymi nadrukami lub obrazkami. Surowsze będą też przepisy dotyczące reklamy żywności dla niemowląt. Przykładowo, reklama preparatów do początkowego żywienia niemowląt będzie mogła być prowadzona wyłącznie w publikacjach specjalistycznych. Za nieprzestrzeganie tych wymagań będzie mógł zostać ukarany również reklamodawca.
Kary znacznie surowsze
Kary finansowe będą tymczasem znacznie wyższe niż obecnie. Przedsiębiorca, u którego inspekcja sanitarna wykryje nieprawidłowości, będzie mógł zostać ukarany grzywną do wysokości trzydziestokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. – Oznacza to, że np. za świadome lub nieświadome błędy w znakowaniu lub reklamie będzie groziła kara nawet do 80 tys. zł – mówi T. Pokrywka.
O wiele ostrzejsze będą również sankcje za poważniejsze naruszenia ustawy, m.in. za wprowadzenie na rynek żywności niebezpiecznej dla zdrowia, zanieczyszczonej czy zafałszowanej. Będzie za to groziła kara do 2 lat więzienia.
Bardzo surowo będą karne także firmy sprzedające żywność drogą wysyłkową, np. za pośrednictwem internetu. Za prowadzenie takiej działalności na dziko bez zatwierdzenia przez inspekcję sanitarną, będzie można spędzić nawet rok w więzieniu.
To jednak nie przeraża producentów. – Kary np. za błędne oznakowanie produktu istniały już wcześniej. Uregulowanie ich w ustawie zapobiegnie nadużyciu swobody interpretacyjnej przez inspektorów sanitarnych – mówi Witold Chojnicki, prezes Związku Polskie Mięso.
– Produkcja żywności wymaga dużej odpowiedzialności, gdyż chodzi przecież o zdrowie i życie człowieka – dodaje Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, przypominając, że opinia o polskiej żywności w dużej mierze zależy od tego, czy krajowi producenci przestrzegają nałożonych na nich wymagań. – Surowe sankcje motywują, żeby tak było. To dobrze dla całego rynku, gdyż gdy dochodzi do jakiejś spektakularnej wpadki pojedynczej firmy, cierpi na tym wizerunek całej branży. Było to niedawno widoczne w branży mięsnej, kiedy jedna z firm jaskrawo nie przestrzegała wymagań sanitarnych – dodaje A. Ganter.
Konsumenci lepiej chronieni
Dzięki nowym przepisom większą ochronę przed niebezpieczną żywnością będą mieli konsumenci, gdyż w przypadku szkody wyrządzonej przez środki spożywcze odpowiedzialność za tę szkodę będzie ponosił producent na zasadach określonych w przepisach kodeksu cywilnego dotyczących odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.
Jak podkreśla szczeciński rzecznik konsumentów Longina Kaczmarek, nie tylko sprzęt elektryczny, ale również żywność może wyrządzić konsumentowi szkodę. Chodzi zarówno o zatrucie, jak również np. złamanie zęba wskutek pozostawienia przez producenta elementu kości w wędlinie.
Do tej pory ta sprawa nie była precyzyjnie unormowana. Nowe przepisy ułatwią drogę do dochodzenia roszczeń, przez co łatwiej będzie udowodnić winę producentowi, który np. źle konstruując puszkę do konserwy wyrządził konsumentowi szkodę – mówi L. Kaczmarek.
System RASFF
Dzięki nowej ustawie Polska zostanie włączona do europejskiego systemu RASFF, który jest systemem szybkiego ostrzegania przed niebezpieczną żywnością.
W efekcie informacje o przypadkach złej żywności w Polsce będą też dostępne w innych krajach UE i odwrotnie. Wiąże się to nowymi obowiązkami, jakie będą musieli spełnić przedsiębiorcy. – Producent będzie musiał rejestrować, od kogo kupił poszczególne składniki dla swojego produktu, komu sprzedał gotowy wyrób. Tak aby w sytuacji zagrożenia łatwo było zweryfikować wszystkie potencjalnie niebezpieczne dla konsumentów ogniwa – dodaje T. Pokrywka.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
BRANŻA SPOŻYWCZA W LICZBACH
Podstawa prawna
OPINIA
Tomasz Pietryga, Anna Dyrdowska
REKLAMA
REKLAMA