Prawo zamówień publicznych. Arbitraż zawodowy staje się faktem
REKLAMA
W przygotowywanym rządowym projekcie zmieniającym ustawę Prawo zamówień publicznych proponuje się utworzenie krajowej izby odwoławczej do rozstrzygania odwołań, która działałaby przy prezesie Urzędu Zamówień Publicznych. W jej skład wchodziłoby 50 członków powoływanych i odwoływanych przez prezesa Rady Ministrów spośród osób, które przeszły postępowanie kwalifikacyjne z najlepszymi wynikami. Osoba taka nie będzie mogła mieć mniej niż 35 lat, będzie musiała posiadać wykształcenie prawnicze oraz 10-letni staż pracy na stanowiskach związanych ze stosowaniem lub tworzeniem prawa albo prowadzić działalność gospodarczą związaną ze świadczeniem pomocy prawnej. Członkowie izby nie będą mogli podejmować dodatkowego zatrudnienia z wyjątkiem zatrudnienia na stanowiskach dydaktycznych lub dydaktyczno-naukowych.
GP dowiedziała się nieoficjalnie, że nowelizacja dotyczyć będzie też zmiany progów wartości zamówienia. Jedno przy tym jest pewne – pozostać muszą progi obowiązujące w UE, a więc 137 tys. euro dla dostaw i usług, 211 tys. euro dla dostaw i usług związanych między innymi z działalnością szkół wyższych, placówek naukowo-badawczych i instytucji kulturalnych oraz 5 mln 278 tys. euro dla robót budowlanych.
Nad potrzebą zmian w dotychczasowym modelu rozstrzygania sporów, a konkretnie odwołań od protestów, dyskusja trwa już od kilku miesięcy. Jesienią ubiegłego roku redakcja GP zorganizowała nawet na ten temat dyskusję. Wynikało z niej, że kończy się czas arbitrażu niezawodowego, a więc orzekania przez osoby, które na co dzień mają inne zajęcia. Sprawy, z którymi się stykają, są coraz trudniejsze, a czasu na zapoznanie się z nimi i wnikliwe rozpatrzenie coraz mniej. Co prawda, ostatnia nowelizacja ustawy z 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych (Dz.U. nr 19, poz. 177 ze zm.) obowiązuje dopiero od 25 maja tego roku i wprowadziła dosyć istotne zmiany w środkach ochrony prawnej, ale zmienione przepisy nie uwzględniły zmian w arbitrażu.
Marta Pionkowska
REKLAMA
REKLAMA