Oszuści rejestrują znane domeny internetowe
REKLAMA
Zdarza się, że piraci internetowi najpierw rejestrują domeny zawierające cudzy znak towarowy, a następnie oferują ich odsprzedanie po dużo wyższej cenie uprawnionej firmie.
Aby uchronić się od kradzieży, przedsiębiorcy powinni jak najszybciej zarejestrować domenę internetową z nazwą swojej firmy. Dziś rejestracja domen odbywa się na zasadzie, kto pierwszy, ten lepszy.
Sąd arbitrażowy
Jeżeli okaże się, że domena z końcówką .eu wykorzystująca naszą nazwę lub nazwisko jest już zarejestrowana, możemy wystąpić z pozwem do Sądu Arbitrażowego w Pradze. Takie postępowanie jest jednak kosztowne. Opłata składa się z wynagrodzenia dla jednego lub kilku arbitrów oraz opłaty administracyjnej. Łączna kwota – w zależności od liczby nazw domen zgłaszanych do postępowania – to 3990 – 5400 euro. Dodatkowo cała procedura prowadzona jest według bardzo skomplikowanych reguł, a w Polsce ciężko jest znaleźć prawników, którzy oferowaliby pomoc w jej prowadzeniu. Prawdopodobnie z tych względów do tej pory wszczęto przed tym sądem tylko 30 spraw. Tańsze jest dochodzenie swoich praw przed sądem cywilnym w Polsce. Jednak postępowanie to może trwać nawet kilka lat, a do tego mogą pojawiać się problemy proceduralne.
Sąd polubowny
Zdaniem Ireneusza Matusiaka, szefa podkomisji ds. domen internetowych w Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji, sądy powszechne nie są dobrze przygotowane do rozpoznawania tego rodzaju sporów.
Nieprecyzyjne prawo
Głównym problemem w wykorzystywaniu domen są nieprecyzyjne przepisy. Nie odnoszą się one wprost do nazw domen internetowych i dlatego są dowolnie interpretowane. Ustawa o własności przemysłowej zabrania jedynie naruszania prawa ochronnego na znak towarowy poprzez używanie w obrocie gospodarczym znaku identycznego lub podobnego do już zarejestrowanego. Nie mówi nic na temat oznaczeń internetowych. Dlatego łatwo było zarejestrować innej firmie domenę www.kardiomed.pl. z nazwą Centrum Kardiologicznego Kardiomed, które zajmuje się leczeniem chorych na serce. Sprawę komplikował fakt, że po pewnym czasie firma ta uzyskała prawa do znaku Kardiomed. Sprawą zajął się sąd, który ostatecznie wziął pod uwagę datę rozpoczęcia działalności. Nie potrafił jednak na podstawie obowiązujących przepisów jasno wskazać, która z firm bezprawnie posługiwała się domeną.
POSTULUJEMY
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Arkadiusz Jaraszek
REKLAMA
REKLAMA