Miliardy złotych z polis oraz kont
REKLAMA
W bankowości rosną wszyscy
W bankowości wpływ na wynik mają zarówno największe tuzy, jak i średnie banki. Zysk lidera rynku – PKO BP – według analityków zbliży się w tym roku do 2 mld zł, Pekao SA zarobi 1,67 mld zł. Natomiast szef Grupy BZ WBK Jacek Kseń zadeklarował, że chce zarobić 1 mld zł brutto.
Ubezpieczenia zależą od PZU
W ubezpieczeniach pod względem zysków liczą się, poza PZU, po trzy firmy w każdym segmencie. W ubezpieczeniach na życie są to Commercial Union, Amplico Life i Nationale-Nederlanden, towarzystwa na życie, które najwcześniej rozwinęły działalność w Polsce. W całym 2005 roku zarobiły łącznie 808 mln zł. Razem z wynikami PZU Życie (1,4 mld zł) dało to 98 proc. zysków całego sektora życiowego.
Zyski do kieszeni akcjonariuszy
Lwia część zysków trafia do kieszeni akcjonariuszy, którzy dostają 80-90 proc. zarobionych kwot. Bank BPH aż 85 proc. ubiegłorocznego zysku, który przekroczył 1 mld zł, chce przeznaczyć na dywidendę. Akcjonariusze Pekao SA dostaną ponad 1,2 mld zł, czyli 81 proc. ubiegłorocznego zysku. Udziałowcy Commercial Union dostaną tylko ze spółki życiowej 406 mln zł dywidendy (wypłata będzie z kapitału rezerwowego, który zasili 367 mln zł zysku za 2005 rok). Z kolei udziałowcy ING Nationale-Nederlanden moga liczyć na 80-90 proc. ze 177 mln zł zysku za 2005 rok.
Oszczędność popłaca
Nieco ostrożniej szafują pieniędzmi potentaci: PKO BP i PZU SA. Największy bank detaliczny, który w ubiegłym roku zarobił 1,75 mld zł, oddał akcjonariuszom (głównie Skarbowi Państwa) 800 mln zł, czyli prawie połowę zysku. Czeka go obrona pozycji lidera po fuzji Pekao i Banku BPH, a do tego ma ambicje ekspansji w naszym regionie. Jest zainteresowany kupnem serbskiego Vojvodianska Banka i Panonska Banka. Najprawdopodobniej również 50 proc. zysków trafi do udziałowców PZU. Reszta pieniędzy ma zasilić kapitały firmy, które mogą być przeznaczone na kupno banku i towarzystw ubezpieczeniowych za granicą.
Prowizja jak skarb
Największym źródłem zarobku banków są opłaty i prowizje oraz odsetki od kredytów, choć udział marż w wypracowywanych wynikach zmniejsza się wraz ze stopami procentowymi. W ubezpieczeniach zarabia się głównie na ubezpieczeniach mienia, i to zarówno dla firm, jak i klientów indywidualnych.
Składki mogą być wyższe
Banki podnoszą lub wprowadzają nowe opłaty dla klientów, mimo że zarabiają jak nigdy dotąd. W ubezpieczeniach podwyżki dopiero nas czekają, bo ewentualny wzrost wypłat odszkodowań za szkody osobowe mogłoby wziąć na siebie tylko PZU. Banki wiedzą, że najwięcej mogą zarobić na drobnych klientach, dlatego spadające marże rekompensują sobie rosnącymi opłatami i prowizjami. Pierwszą falę podwyżek przyniósł początek roku. Zmiany taryf zafundowały swoim klientom PKO BP, Bank BPH i ING Bank Śląski. Podrożało prowadzenie kont, przelewy, a nawet wypłaty gotówki w okienkach bankowych. Od czerwca Pekao SA wprowadził opłaty za przelew przez internet, mimo że pobiera wysoką opłatę za prowadzenie kont (8,50 zł za Eurokonto Standard i 1zł za każdy przelew internetowy). Banki wprowadzają także dodatkowe opłaty za karty debetowe dołączone do kont, to dodatkowy koszt 2-5 zł miesięcznie. W ubezpieczeniach nie było dotąd masowych podwyżek. Ceny rosną dla powodujących dużo szkód klientów. Ostrożni płacą coraz mniej, a towarzystwa organizują nowe promocje mające ich przyciągnąć. Niestety wysokie zyski nie oznaczają tańszych polis. Na obniżki mogłoby sobie pozwolić tylko PZU, które świetnie zarabia na działalności typowo ubezpieczeniowej (m.in. ponad 1 mld zł z ubezpieczeń na życie). Konkurenci są raczej niewiele ponad kreską i nie widać u nich możliwości obniżek składek, bez ryzyka pojawienia się strat. Mało tego za kilka miesięcy składki mogą wzrosnąć. Politycy chcą, żeby z polis OC komunikacyjnego pokrywać koszty leczenia ofiar wypadków.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
MONIKA KRZEŚNIAK
REKLAMA
REKLAMA