Gospodarka SamoPiS
REKLAMA
– Możemy mieć do czynienia nawet z pozytywnym odzewem inwestorów, bo część z nich już wcześniej grała na osłabienie złotego – uważa Piotr Kalisz, ekonomista Citibanku Handlowego.
REKLAMA
Dla polskiej waluty niezłe są także perspektywy z dłuższym terminem, np. do końca roku.
– Ten rok będzie dobry dla gospodarki, a publikacja wyników ekonomicznych i danych statystycznych w ostatnich miesiącach umocni złotego – uważa Tomasz Mozgawa, analityk walutowy Domu Maklerskiego IDM.
Gdyby szefowa resortu finansów jednak odeszła, sytuacja się zmieni. Według Piotra Kalisza, byłby to zły sygnał dla pieniądza i rynku papierów skarbowych. Na takie rozwiązanie nic jednak nie wskazuje, a dymisja wiceministra finansów Cezarego Mecha oraz aprobata Kazimierza Marcinkiewicza dla działań Zyty Gilowskiej dowodzą jej silnej pozycji.
Gdzie jest pole do porozumienia pomiędzy PiS a Samoobroną? Ustąpić będą musiały obie strony, ale to PiS będzie dyktował warunki kompromisu.
– PiS przystanie na wprowadzenie biopaliw i częściowy zwrot akcyzy za paliwo rolnicze. Nie zgodzi się na minimum socjalne i podatek obrotowy
– twierdzi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP.
REKLAMA
Niejasna jest kwestia wspólnego rozwiązania statusu NBP. Samoobrona będzie domagać się przynajmniej częściowej realizacji swoich postulatów, np. dopisania mu obowiązku dbania o wzrost gospodarczy. PiS może na to przystać, zakładając, że później i tak zostanie to uznane za niezgodne z prawem unijnym. Niewiele się więc zmieni.
– Można zakładać, że PiS będzie bronił obecnego status quo, co nie będzie zgodne ani z programem PiS, ani z tym, czego Polska potrzebuje, natomiast Andrzej Lepper będzie forsował rozwiązania populistyczne – mówi Rafał Antczak, ekspert Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych CASE.
Niewiadomą są zasady ewentualnego uczestnictwa w koalicji LPR oraz PSL. Ta pierwsza oczekuje od PiS m.in. renegocjacji traktatu akcesyjnego i Jarosława Kaczyńskiego na stanowisku premiera. PSL stanowiłaby konkurencję dla Samoobrony. Nawet jeśli wszyscy się dogadają, sytuacja może ulec radykalnej zmianie przed wyborami samorządowymi. Gdyby Andrzej Lepper zradykalizował swoją postawę dla pozyskania wyborców, możliwy będzie rozpad koalicji i upadek rządu.
Adam Woźniak
REKLAMA
REKLAMA