Polska wciąż konkurencyjna
REKLAMA
Kraje starej Unii trzymają w ryzach swoje i tak wysokie koszty pracy, podczas gdy w nowych państwach UE, zwłaszcza w krajach bałtyckich, rozgorzała pogoń za wyższymi zarobkami, co w efekcie podnosi koszty pracy – wynika z raportu Eurostatu.
Koszty pracy, na które składają się zarówno wynagrodzenia pracowników, jak i pozapłacowe obciążenia pracodawców, głównie w formie składek ubezpieczniowych, wzrosły w IV kwartale 2005 roku we wszystkich krajach Wspólnoty średnio o 2,9 proc.
REKLAMA
Najwolniej koszty pracy rosły w Niemczech (0,4 proc.), w Portugalii (0,7 proc.) i na Malcie (2,0 proc.), najszybciej w bałtyckiej trójce, przy czym Łotwa jest w tym pościgu bezspornym liderem z roczną dynamiką 16,6 proc.
REKLAMA
W Polsce praca podrożała średnio o 5,3 proc. w porównaniu z czwartym kwartałem 2004 roku. Ponieważ wtedy całkowity koszt pracy za godzinę wynosił 4,74 euro, to uwzględniając wskazaną dynamikę na koniec 2005 roku koszty pracy w naszym kraju kształtują się na poziomie 4,99 euro. To znacznie mniej niż w Czechach i na Węgrzech, ale o kilkanaście eurocentów drożej niż na Słowacji.
W Polsce zarysowała się jeszcze jedna różnica. Jeśli w krajach UE trochę szybciej rosły koszty pracy w budownictwie niż w przemyśle i usługach, to u nas gwałtowny wzrost kosztów pracy w budownictwie w III kwartale 2005 roku mocno wyhamował. W sumie były one wyższe tylko o 2,9 proc. w porównaniu z IV kwartałem 2004 roku, w usługach podskoczyły o 5,7 proc., a w przemyśle o 5,3 proc.
Tadeusz Barzdo
REKLAMA
REKLAMA