Z jakim kredytem zaczekać, a z jakim się spieszyć
REKLAMA
Ustawa z dnia 7 lipca 2005 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 157, poz. 1316) wprowadza do kodeksu cywilnego maksymalny limit odsetek w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP (na dzień dzisiejszy wynosi on 24 proc.). Takie rozwiązanie miało chronić konsumentów przed tzw. spiralą zadłużenia i drakońskimi odsetkami. Nowe przepisy spowodują jednak również ujemne skutki.
REKLAMA
Osoby o niskich zarobkach, które obecnie mają szansę uzyskać kredyt bankowy, po 20 lutym mogą go już nie otrzymać. Jeśli więc w najbliższym czasie zamierzają się zapożyczyć, powinny to zrobić przed tą datą.
– Wprowadzenie limitów oprocentowania oznacza konieczność zaostrzenia procedur kredytowych przez banki. W konsekwencji najbiedniejsze gospodarstwa domowe, które wiążą się z największym ryzykiem, będą miały ograniczony dostęp do kredytów i zostaną zmuszone do poszukiwania innych, często nielegalnych źródeł pożyczkowych – mówi Błażej Lepczyński z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Tak więc wiele osób, które po wejściu w życie antylichwiarskich zmian nie otrzymają kredytu w banku, będzie go szukać na czarnym rynku – tam natomiast pożyczki są udzielane w sposób nielegalny i niekontrolowany.
REKLAMA
Jest jednak i druga strona medalu – bezpieczniej będzie można zaciągnąć kredyt konsumencki, czyli kredyt do 80 tysięcy złotych, przeznaczony dla prywatnych potrzeb, a nie w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej. Taki kredyt zaciągany jest m.in. wówczas, gdy dokonujemy zakupów na raty. Została tu bowiem zapewniona szersza ochrona konsumentów, mimo że jest ona krytykowana jako sprzeczna z prawem unijnym.
Od 20 lutego łączna kwota wszelkich opłat, prowizji i innych kosztów związanych z zawarciem umowy nie będzie mogła przekroczyć 5 proc. udzielonego kredytu konsumenckiego (ten limit nie dotyczy wyłącznie kosztów związanych z ustanowieniem, zmianą lub wygaśnięciem zabezpieczeń i ubezpieczeń – czyli np. kosztów ustanowienia hipoteki czy ubezpieczenia kredytu).
Poza tym ustawa będzie miała zastosowanie do kredytów udzielanych na każdy okres, a nie, jak dotychczas, na co najmniej 3 miesiące i będzie dotyczyła wszystkich rodzajów kredytów – także przeznaczanych na tzw. cele mieszkaniowe. Przy tego rodzaju kredytach będzie więc możliwe odstąpienie od umowy w ciągu 10 dni (bez tłumaczenia się i płacenia odstępnego), a konsument będzie musiał otrzymać szereg szczegółowych informacji związanych z jej zawarciem (m.in. o kosztach udzielenia kredytu, przedterminowej spłacie czy warunkach odstąpienia od umowy).
– Banki szacują, że w latach 2006 – 2009 wartość kredytów konsumpcyjnych spadnie o 5 mld zł – mówi Andrzej Roter, dyrektor Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych, zrzeszającej banki i firmy pożyczkowe. Jego zdaniem, ten spadek będzie dotyczył w dużej mierze kredytów konsumenckich – udzielanych na niższe kwoty i często osobom o niższych dochodach.
Ewa Usowicz
REKLAMA
REKLAMA