Rada Przedsiębiorczości o rządzie
REKLAMA
- Miejmy nadzieję, że to krótkotrwałe zwycięstwo ideologii nad rozsądkiem gospodarczym - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej Hubert Janiszewski z Polskiej Rady Biznesu. - Jesteśmy za tym, by Polska weszła do strefy euro jak najszybciej - dodał prezes Goliszewski. A Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan tłumaczył, że wejście Polski do strefy euro oznaczałoby dla przedsiębiorców eliminację ryzyka kursowego i obniżkę stóp procentowych.
Wystąpienia minister Lubińskiej, która domaga się zwiększenia deficytu budżetowego oraz sprzeciwia się wchodzeniu do Polski dużych sieci hipermarketów, prezes Goliszewski skwitował głębokim westchnieniem.
- Premier zakazał pani minister wypowiadania się. I to jest komentarz sam w sobie - dodał.
W czasie konferencji Rada Przedsiębiorczości (skupia 11 organizacji pracodawców) przedstawiła listę 13 postulatów pod adresem rządu. Chce m.in. niskich, prostych i stabilnych podatków. - Chcemy przekonać rząd, że obniżka podatków wiąże się ze wzrostem wpływów do budżetu - mówił Janiszewski. - Będziemy wspierać każdą obniżkę podatków.
Dodał, że przedsiębiorcy chcieliby, żeby stawki PIT i CIT spadły już od 2006 roku.
Przedsiębiorcy mówili też o prywatyzacji, inwestycjach w infrastrukturę komunikacyjną, korupcji, szarej strefie, reformie sądownictwa... Dużo miejsca poświęcili potrzebie ograniczania deficytu budżetowego. Ich zdaniem nie wystarczą do tego zapowiadane przez premiera Marcinkiewicza oszczędności w administracji.
- Nie damy sobie zamydlić oczu tym, że w administracji publicznej można znaleźć oszczędności rzędu 20 mld zł rocznie. Może 200 mln zł. A to o wiele za mało - mówił Jeremi Mordasewicz. Przekonywał, że pieniędzy należy szukać, m.in. ograniczając możliwość przechodzenia na wcześniejsze emerytury.
Papierkiem lakmusowym, który pokaże rzeczywiste oblicze rządu, będzie zdaniem przedsiębiorców jego decyzja w sprawie ustawy o emeryturach górniczych. - Jeśli rząd Marcinkiewicza wycofa z Trybunału Konstytucyjnego ustawę skierowaną tam przez rząd Belki, będziemy mieli do czynienia z manipulacją prawem. Nie uwierzymy już w żadne deklaracje dotyczące naprawy finansów publicznych - mówił Jeremi Mordasewicz.
Ustawa ma kosztować budżet kilkadziesiąt miliardów złotych. Tworzy górnikom przywileje emerytalne, których nie będą mieli inni pracownicy. Rząd Belki uznał, że narusza to m.in. konstytucyjne zasady równości i sprawiedliwości społecznej.
W przyszłym tygodniu z przedsiębiorcami ma się spotkać premier Marcinkiewicz.
REKLAMA
REKLAMA