PGNiG: kilka wariantów dywersyfikacji dostaw gazu
REKLAMA
Kossowski powiedział, że drugi gazociąg powstanie w Polsce północno-zachodniej i ma on mieć początkowo zdolność przesyłową od 1,5-2 mld metrów sześciennych. Jego docelowa przepustowość wynosić będzie około 7-8 miliardów metrów sześciennych gazu. Prezes podtrzymał wcześniejsze zapowiedzi dotyczące zaangażowania się w projekt gazociągu Nabucco.
"Z analiz wynika, że powinniśmy zdecydowanie w ten projekt się włączyć. W ciągu tygodnia, dwóch powinniśmy otrzymać dokumentację szczegółową, czyli biznesplan tego gazociągu. To już na wejściu kosztuje 100.000 euro. Będziemy chcieli przystąpić do konsorcjum realizującego ten projekt, ale musimy mieć na to pieniądze. Te pieniądze właśnie zbieramy z giełdy" - powiedział. Dodał, że budżet Nabucco jest w tej chwili szacowany na kwotę 5,5-7 mld euro.
Udział PGNiG musiałby wynieść 0,5 miliarda. Szef gazowej spółki powiedział, że PGNiG rozważa też zaangażowanie w gazociąg sarmacki, którego koszt szacowany jest na 3 do 4 mld euro.
"Tutaj też na poziomie minimalnym chcielibyśmy zainwestować pół miliarda" - powiedział. "I Nabucco, i gazociąg sarmacki powinny być absolutnie naszym celem numer jeden jeśli chodzi o naszą aktywność w Unii Europejskiej w kontekście tego wszystkiego, co dzieje się w związku z Bałtykiem" - dodał.
Kossowski powiedział, że PGNiG rozważa też możliwość wybudowania terminala LNG, który może powstać w okolicy Trójmiasta lub Szczecina. Do terminala gaz dostarczałyby gazowce.
Kossowski nie chciał powiedzieć, czy w tym roku spółka przekroczy 1 mld zł zysku netto. "Wyniki za pierwsze półrocze mamy bardzo dobre, mimo że otoczenie ekonomiczne rzeczywiście pogarsza się, to my dalej utrzymujemy dobre wyniki, natomiast czy to będzie miliard - nie wiem.
REKLAMA
REKLAMA