Paliwa na stacjach benzynowych coraz gorsze
REKLAMA
"Izba Paliw postulowała już objęcie kontrolą wszystkich cystern, bez istniejących w ustawie wyjątków, takich jak cysterny wojskowe, czy policyjne. Należałoby także badać jakość paliw pochodzących od producentów" - powiedziała Kuran-Puszkarska.
Najwięcej odstępstw od wymagań jakościowych sprzedawanych paliw (od 28 do 19 proc. pobranych na stacjach próbek paliwa) odnotowano w województwach: lubuskim, śląskim, podkarpackim i lubelskim. Najlepiej prezentowały się wyniki kontroli w województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim, dolnośląskim i zachodniopomorskim (4,5 do 10,5 proc. próbek nie spełniało wymagań).
Przedstawiciele Inspekcji Handlowej wskazali na geograficzną zależność pomiędzy ilością fałszerstw i podmiotów niezrzeszonych w Izbie Paliw, zajmujących się dystrybucją benzyny i oleju napędowego. W przypadku niektórych województw granicznych dochodzi kwestia "przepływu" paliw niespełniających standardów z państw ościennych - twierdzą eksperci Inspekcji Handlowej.
Rzeczoznawca Polskiego Związku Motorowego Ryszard Ciechański podkreślił, że możliwość wykrycia fałszerstw paliwowych, będących przyczyną nieprawidłowej pracy silnika, mają przede wszystkim stacje diagnostyczne. Przyznał jednak, że za przeprowadzenie próby paliwowej, koniecznej do ustalenia przyczyn usterki silnika, musiałby płacić konsument.
Koszty takich prób wynoszą od 300 do 700 zł. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Cezary Banasiński poinformował, że budżet państwa wydatkuje rocznie na kontrole paliw ok. 4,5 mln. IH skontrolowała w I półroczu br. 772 stacje benzynowe i 82 hurtownie paliw.
REKLAMA
REKLAMA