Wal-Mart w Polsce?
REKLAMA
Zdaniem ekspertów, wejście amerykańskiego giganta zmieni strukturę polskiego rynku detalicznego, powodując przetasowania wśród największych detalistów.
– Wieść o tym, że Wal-Mart planuje wejść do Polski, krąży w branży przynajmniej od dwóch lat. Jeśli rzeczywiście koncern zdecyduje się to zrobić, na pewno nie nastąpi to poprzez inwestowanie w budowę nowych sklepów czy hal, ale raczej poprzez wykupienie lub przejęcie innej firmy handlowej. Nie sądzę, aby dotyczyło mniejszych polskich sieci. Wydaje mi się, że wybrana zostanie jakaś sieć zagraniczna – uważa Urszula Kłosiewicz-Górecka, wicedyrektor Instytutu Rynku Wewnętrznego i Konsumpcji.
Zapowiedź inwestowania Wal-Martu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej od dawna wywołuje obawy wśród czołowych detalistów, m.in. niemieckiej Grupy Metro, brytyjskiego Tesco, francuskiego Auchan. – Wal-Mart to bardzo poważny gracz. Pojawienie się go w Polsce na pewno więc spowoduje wzrost konkurencji i zmiany działania firm od dawna obecnych na tym rynku. Będzie to dotyczyć zwłaszcza polityki cenowej. Będziemy musieli zmienić taktykę gry i obniżyć ceny – mówi Dorota Patejko, rzecznik prasowy sieci Auchan.
Eksperci twierdzą, że taka ekspansja Wal-Martu do Polski może zagrozić utrzymaniu pozycji lidera przez niemiecką sieć Metro Group. Jednak przedstawiciele niemieckiego koncernu nie boją się konkurencji. W związku z wizytą szefa Wal-Martu Lee Scotta w Europie, ruszyła fala spekulacji na temat możliwych akwizycji. Lee Scott oznajmił, iż w całkowitym wzroście sprzedaży, 30 proc. będzie generowane poza USA.
W Polsce do tej pory mieliśmy do czynienia z dwoma większymi fuzjami: przejęcie kilka lat temu sklepów Hit przez sieć Tesco oraz przejęcie w ub.r. przez Carrefour 13 hipermarketów Hypernova od holenderskiej sieci Ahold. W Polsce procesy konsolidacji i koncentracji przebiegają dużo wolniej niż w innych krajach Europy Zachodniej.
Według danych Gfk, 10 czołowych sieci kontroluje niecałe 25 proc. rynku detalicznego, podczas gdy w Niemczech, Francji, Hiszpanii, a nawet na Węgrzech, mają oni ponad 80 proc. udziału w rynku. Udział nowoczesnych kanałów dystrybucji w obrotach artykułami FMCG w Polsce sięga 35-40 proc. i też odbiega od średniej europejskiej (znacznie powyżej 50 proc.).
Jednak zdaniem Magdaleny Zimnej z Gfk, polski rynek jest już nasycony pod względem liczby hipermarketów, których działa ponad 200 i raczej nie ma miejsca dla nowych graczy, co jednak nie wyklucza fuzji.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
REKLAMA
REKLAMA