Przedsiębiorcy ostrożniejsi niż konsumenci
REKLAMA
Obniżać się przy tym będzie konkurencyjność naszych wyrobów, co może spowodować, że produkty znad Wisły nie będą znajdować nabywców na zagranicznych rynkach. Może więc nastąpić osłabienie eksportu, który ciągnie dziś gospodarkę. Korzystniej niż przedsiębiorcy zachowują się konsumenci.
W maju wzrosła sprzedaż detaliczna towarów, po trzech miesiącach spadku, choć od początku roku inflacja zżerała dochody pracowników, emerytów i rencistów. Prawdopodobne jest to, że konsumenci lepiej niż politycy oceniają stan gospodarki i swoją przyszłość.
Wprawdzie bezrobocie jest nadal bardzo wysokie, ale powoli spada. To może pokrzepia tych, którzy mają pracę i stałe dochody, gdyż zmniejsza obawy o utratę zajęcia. Sprzyja to zakupom. A jeśli ożywia się popyt wewnętrzny, to skorzystają na tym także przedsiębiorstwa, gdyż wzrośnie zapotrzebowanie na wytwarzane w nich produkty, ale pod warunkiem że będą one unowocześniane.
Jeśli to nie nastąpi, polskie firmy będą w dłuższej perspektywie przegrywać konkurencję z zagranicznymi dostawcami. Krajowe przedsiębiorstwa mają środki na inwestycje, ponieważ dzięki dobrej koniunkturze miały w ubiegłym roku rekordowe zyski. Ale inwestować nie chcą.
Janusz K. Kowalski
REKLAMA
REKLAMA