Powinny ciągnąć a nie ciążyć
REKLAMA
Według wiceministra gospodarki i pracy Ireny Herbst, przewidziana w projekcie NPR rola samorządu regionalnego jest diametralnie różna od obecnej. Jak powiedziała – jeśli nie przeprowadzimy w praktyce decentralizacji systemu funkcjonowania państwa, także w zakresie środków unijnych, nie ma możliwości szybkiego rozwoju.
Wstępny projekt Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007–2013 rząd przyjął 11 stycznia br. Jest to koncepcja modernizacji polskiej gospodarki, przede wszystkim poprzez wykorzystanie funduszy strukturalnych.
REKLAMA
REKLAMA
Wczoraj Polska, jako pierwszy kraj unijny, rozpoczęła rozmowy na temat zgodności zawartych tam priorytetów z planowanymi celami polityki spójności UE. W NPR zapisano także konieczność stworzenia nowego podziału zadań między organy władzy państwowej i samorządowej, tak by „państwo nie miotało się chaotycznie między centralizacją a decentralizacją, naciskiem na resortowość i samorządność”.
Jego uzupełnieniem ma być Narodowa Strategia Rozwoju Regionalnego. Według I. Herbst, jej wstępną koncepcję rząd zamierza przyjąć w marcu, zaraz potem rozpoczną się prace nad przygotowaniem 16 programów operacyjnych rozwoju regionalnego, które będą podstawą wykorzystania funduszy w latach 2007-2013. Jednak zdaniem Jana Olbrychta, wiceprzewodniczącego Komisji Rozwoju Regionalnego Parlamentu Europejskiego, samo stworzenie 16 programów niczego nie zmieni, jeśli samorządy wojewódzkie nie uzyskają możliwości podejmowania decyzji w sprawach rozwoju.
REKLAMA
Jak mówił, o tym, że rząd nadal chce kierować polityką regionalną odgórnie świadczy to, że to on będzie konstruował zasady podziału środków na transport czy wsparcie przedsiębiorców. – Musi zapaść decyzja strategiczna: co zregionalizować, kto tym zarządza i jak się ten proces kontroluje – uważa J. Olbrycht. O konieczności powrotu do zadań, które wyznaczyła zarządowi województwa reforma administracyjna, apelował też jej twórca prof. Michał Kulesza.
– Rząd zamiast zaprząc 16 koni, wsadził je na wóz i stworzył problem. W NPR nie ma mechanizmu, który go rozwiąże. Samorządy wojewódzkie tak długo nie będą miały możliwości polityki gospodarczej, jak długo nie przejmą zarządzania wielką infrastrukturą, np. portami lotniczymi czy sieciami ciepłowniczymi – podkreslił M. Kulesza. Przed sprowadzeniem Planu tylko do kwestii podziału pieniędzy ostrzegł prof. Jerzy Regulski, prezes Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, ostrzegając, że bez naprawy instytucji państwowych, stosowania prawa i ograniczenia zcentralizowanej biurokracji Polska nie ma możliwości wykorzystania szans rozwoju.
REKLAMA
REKLAMA