Jak przedsiębiorcy wykorzystują fundusze UE?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Z badań ankietowych przeprowadzonych przez zespół portalu Doradca-UE wśród polskich przedsiębiorców na Targach Innowacje - Technologie - Maszyny ITM Polska 2011 wynika, że znaczna część polskich przedsiębiorców nie orientuje się, jakie perspektywy rozwojowe stwarzają dla ich firm fundusze unijne.
Z pomocy finansowej w postaci dotacji unijnych skorzystało niespełna 25% przebadanych firm, a ponad 60% przedsiębiorców jak dotąd nie sięgnęło po unijne wsparcie. 15 % ankietowanych zadeklarowało, że rozważało taką możliwość, a nawet poczyniło pierwsze kroki w tym kierunku. Odstraszeni wymogami formalnymi oraz długotrwałością procesu rezygnowali jednak z dalszych starań, bądź też ich projekty nie przechodziły oceny formalnej lub merytorycznej. Zdecydowana większość, bo aż 88% biznesmenów, którzy skorzystali z unijnych środków, otrzymała wsparcie na „projekty twarde”, wymagające dużych nakładów finansowych. Dzięki wsparciu Unii rozbudowana została wewnętrzna infrastruktura przedsiębiorstw, jak również poprzez wdrożenie nowych technologii zmodernizowany został proces produkcji. Pozostałe 12% ankietowanych za sprawą środków unijnych zrealizowało „projekty miękkie” obejmujące między innymi kwestie związane z rozpoczęciem działalności gospodarczej, wdrażaniem systemów kontroli jakości oraz z prowadzeniem działań promocyjno-marketingowych.
Prawie 69% badanych, którzy zadeklarowali, że korzystali z funduszy unijnych stwierdziło, że uzyskanie dotacji było kluczowe dla dokonania inwestycji. Przedsiębiorcy przyznali, że bez unijnego wsparcia projekt najprawdopodobniej nie mógłby zostać zrealizowany lub jego wykonanie znacznie przesunęłoby się w czasie. Zaledwie 31% respondentów stwierdziło, że przedsięwzięcie doszłoby do skutku bez względu na zastrzyk unijnych pieniędzy.
Najczęściej wskazywane przeszkody w korzystaniu z funduszy UE:
- rozbudowana biurokracja
- zbytnia drobiazgowość urzędników
- sztywne procedury
Najwięcej emocji, niestety głównie negatywnych, towarzyszyło odpowiedziom na pytanie o pozytywne i negatywne wrażenia związane z procesem pozyskiwania unijnych dotacji. Pozytywnych ocen było niewiele. Jedyny argument in plus podawany przez respondentów to sam fakt istnienia możliwości pozyskania dodatkowych środków finansowych z Unii Europejskiej, które mogą przyczynić się do rozwoju przedsiębiorstw, a tym samym wzrostu konkurencyjności na polskim rynku.
Przedsiębiorcy nie mieli natomiast problemu ze wskazaniem kwestii budzących ich zastrzeżenia. Ponad połowa badanych, jako główną przeszkodę w procesie pozyskiwania unijnych dotacji, wskazywała wszechobecną i nazbyt rozbudowaną biurokrację. Pojawiały się też dość radykalne głosy sugerujące „polski kult papierologii”, który skutecznie zniechęca biznesmenów do sięgania po unijne pieniądze. „Kwestie formalne, których należy dopilnować podczas składania wniosku o dofinansowanie oraz czasochłonność tychże działań nie są współmierne do możliwych, acz niepewnych korzyści” - stwierdził jeden z respondentów. Ankietowani wskazywali także na zbytnią drobiazgowość polskich urzędników wykraczającą poza konieczną, dokładną analizę wniosków, które nierzadko z błahych powodów nie przechodzą pomyślnie oceny formalnej. Jednak na biurokracji lista zarzutów się nie kończy. Polscy przedsiębiorcy mają również zastrzeżenia co do procedur związanych z realizacją projektu, podczas którego należy sztywno trzymać się przedstawionych we wniosku założeń. Część respondentów twierdziła, że jest to „wręcz niedorzeczne”, chociażby z uwagi na ulegający ciągłej transformacji rynek towarów i usług. „Przedsiębiorcy powinni wychodzić tym zmianom naprzeciw, co jest w znaczny stopniu utrudniane przez sztywne procedury”- powiedział przedstawiciel jednej z badanych firm.
Mimo wielu zastrzeżeń wobec trybu ubiegania się o unijną dotację znaczna część polskich przedsiębiorców (62%) zamierza w przyszłości skorzystać z takiej formy wsparcia finansowego. W kwestii przeznaczenia unijnych środków nie było niespodzianek. Ponad połowa ankietowanych zamierza ubiegać się o wsparcie dla bardzo kapitałochłonnych przedsięwzięć, takich jak: budowa bądź rozbudowa obiektów, rozwój technologii produkcyjnej czy też zakup nowoczesnego sprzętu. Pozostali respondenci uzyskane z Unii środki planują przeznaczyć na rozszerzenie działalności, a co za tym idzie stworzenie nowych miejsc pracy, organizację specjalistycznych szkoleń dla klientów i kadry pracowniczej oraz na działania promocyjno-marketingowe.
Wobec planowanej wraz z rozpoczęciem nowej perspektywy finansowej (2014-2020) zmiany, obowiązującej jak dotąd, formuły dotowania, respondenci także zajęli różne stanowiska. Blisko 60% przedsiębiorców stwierdziło, że rezygnacja z bezzwrotnych dotacji na rzecz udzielania pomocy finansowej w formie kapitału zwrotnego, np. kredytu preferencyjnego wpłynie negatywnie na „popularność” unijnych dotacji i spowolni proces inwestycyjny w Polsce. Nowa unijna koncepcja znalazła też swoich zwolenników, prawie 20% respondentów przewiduje bowiem, że konieczność zwrócenia przyznanego kapitału przyczyni się do podejmowania przez przedsiębiorców bardziej rozważnych kroków
i zwiększy efektywność wykorzystania otrzymanych środków. Umiarkowany optymizm wykazało 23% ankietowanych, których z jednej strony niepokoi konieczność zwrotu zaciągniętego długu, z drugiej jednak zauważają konkurencyjność unijnych pożyczek preferencyjnych wobec tradycyjnych kredytów bankowych.
W ostatnim pytaniu traktującym o sposobach na uatrakcyjnienie unijnych dotacji niczym bumerang wrócił problem biurokracji. Ankietowani (58%) jako główny sposób na zwiększenie atrakcyjności dotacji wskazali uproszczenie procedur oraz złagodzenie wymagań, zarówno formalnych jak i merytorycznych, dotyczących aplikujących o unijne wsparcie projektów. Respondenci proponowali również zwiększenie puli dostępnych środków, skrócenie czasu realizacji procesu, począwszy od momentu złożenia wniosku, aż do chwili wypłaty środków. Wśród badanych pojawiły się również głosy wskazujące na brak odpowiedniego przygotowania kadry urzędniczej oraz na jej czysto „urzędnicze, bezduszne podejście do petenta”.
Ostatnią i wydaje się, że najbardziej niepokojącą kwestią jest fakt, iż znaczna część polskich przedsiębiorców uważa, że dostępne, traktujące o unijnym dofinansowaniu informacje nie są wystarczające aby potencjalny beneficjent mógł na ich podstawie podjąć kroki zmierzające do uzyskania unijnego wsparcia. Respondenci oczekują bardziej szczegółowych informacji, które wskażą na konkretne możliwości i korzyści dla ściśle wyselekcjonowanych grup docelowych.
Wyniki badań, podobnie jak panujące w Polsce nastroje społeczne, są zróżnicowane. Jakkolwiek nie zaskakuje fakt, iż aktualni i potencjalni beneficjenci skarżą się na aparat urzędniczy oraz zbiurokratyzowanie procedur, o tyle zorientowanie przedsiębiorców w tematyce unijnego dotowania, a niekiedy też brak zainteresowania z ich strony powyższymi kwestiami, budzi pewne zastrzeżenia. Problem z przepływem konkretnych i jasno sprecyzowanych informacji stanowi wyzwanie dla urzędów i innych instytucji zaangażowanych w proces pozyskiwania unijnych dotacji. Wyższy poziom wiedzy o stwarzanych przez Unię Europejską możliwościach może być pierwszym krokiem na drodze do zwiększenia ich atrakcyjności wśród przedsiębiorców.
Marta Skiba, portal Doradca-UE
REKLAMA
REKLAMA