Likwidacja stanowiska pracy - kiedy jest możliwa?
REKLAMA
REKLAMA
Wykrycie przez sąd pozorowanych działań po stronie pracodawcy doprowadzi do przywrócenia pracownika do pracy na poprzednich warunkach albo wypłaty na jego rzecz odszkodowania.
REKLAMA
REKLAMA
Sądy nie są wprawdzie uprawnione do kwestionowania gospodarczych posunięć pracodawcy, a tym samym do badania zasadności i celowości utrzymywania stanowiska pracy. Jednak pod ich kontrolą pozostaje autentyczność dokonanego wypowiedzenia stosunku pracy, a w przypadku likwidacji jednego spośród kilku podobnych stanowisk pracy - także kryteria wyboru konkretnego pracownika (wyrok SN z 10 stycznia 2002 r., I PKN 780/00, niepubl.).
Wśród części pracodawców panuje przeświadczenie, że zredukowany pracownik nie dysponuje wiedzą na temat polityki kadrowej w firmie po jego zwolnieniu i nie będzie w stanie udowodnić, że jego zwolnienie miało pozorny charakter. W rezultacie wkrótce po rozwiązaniu stosunku pracy pracodawcy zatrudniają nowe osoby na to samo albo inaczej nazwane stanowisko, na którym zakres obowiązków jest taki sam albo niemal identyczny ze stanowiskiem zlikwidowanym. Tymczasem na wniosek pracownika albo z inicjatywy sądu mogą zostać przeprowadzone odpowiednie dowody mające na celu ustalenie rzeczywistego stanu faktycznego.
Zobacz: Przewlekłość postępowania - jak się przed nią bronić?
Sąd może m.in. zobowiązać pracodawcę do przedstawienia aktualnej struktury zatrudnienia, statystyk zatrudnienia, a także przesłuchać nowo zatrudnionych pracowników w celu ustalenia zakresu przydzielonych im obowiązków.
W wielu przypadkach pracodawcy typują do likwidacji jedno z kilku podobnych stanowisk pracy. Wybór konkretnej osoby, powinien być uzasadniony obiektywnymi i sprawiedliwymi kryteriami. Gwarantuje to tylko porównanie sytuacji wszystkich pracowników, biorąc pod uwagę czynniki, takie jak: staż pracy, posiadane kwalifikacje, opinia o wywiązywaniu się z obowiązków pracowniczych, a także posiadanie dodatkowych źródeł dochodów i ich indywidualna sytuacja rodzinna. Obrane kryterium nie może także prowadzić do dyskryminacji.
REKLAMA
REKLAMA