Zasiłek chorobowy można stracić w jeden dzień
REKLAMA
Składka chorobowa dla osób prowadzących działalność gospodarczą nie jest obowiązkowa. Przedsiębiorca może, ale nie musi odprowadzać co miesiąc nie mniej niż 49,38 zł, czyli 2,45% minimalnej miesięcznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne dla prowadzących działalność, która w 2011 r. wynosi 2015,40 złotych. Osoby rozpoczynające działalność gospodarczą, mające prawo do tzw. promocyjnego ZUS, czyli niższych składek przez dwa lata od rozpoczęcia biznesu, mogą opłacać składkę chorobową od jeszcze niższej podstawy (415,80 zł w 2011 r.). W efekcie ich dobrowolna składka chorobowa nieznacznie przekracza miesięcznie 10 złotych.
REKLAMA
Zasiłek dopiero po 90 dniach
Jakie są plusy opłacania dobrowolnej składki chorobowej? Przedsiębiorca na zwolnieniu lekarskim nie musi odprowadzać składek na ubezpieczenie społeczne za czas choroby. Ma to znaczenie, gdy prowadzącego działalność dotknie schorzenie poważniejsze i wymagające dłuższej rekonwalescencji niż na przykład zwykłe przeziębienie. Prowadzący działalność mają także prawo do zasiłku chorobowego, choć osoby opłacające minimalne składki na ZUS muszą zdawać sobie sprawę, że nie mogą liczyć na kokosy - w ich przypadku zasiłek chorobowy, jeśli nie był spowodowany ciążą czy wypadkiem lub chorobą zawodową - wyniesie w granicach 400 - 500 zł za 10 dni (przedsiębiorcy na promocyjnym ZUS-ie otrzymają za podobny okres zwolnienia lekarskiego ok. 100 zł). Do tego przedsiębiorca nabiera prawa do zasiłku dopiero po 90 dniach nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego. Może jednak stracić to prawo, gdy spóźni się z zapłatą składki choćby jeden dzień lub przeleje na konto ZUS mniejszą kwotę, niż powinien. Co więcej, ze strony internetowej ZUS wynika, że nawet tak krótkie opóźnienie może spowodować, że przedsiębiorca nabierze praw do zasiłku chorobowego dopiero po kolejnych 90 dniach opłacania składki w terminie.
Płacisz w ostatniej chwili? Sprawdź swój bank
Aby ustrzec się takich nieprzyjemnych niespodzianek, przedsiębiorca nie powinien zwlekać z przelewem składki do ostatniej chwili. Panuje bowiem powszechne przekonanie, że jeśli przelew zostanie zlecony w banku przed północą 10. każdego miesiąca (to ostatni dzień zapłaty składek przez przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność), prawidłowy termin wpłaty składki do ZUS zostanie zachowany. Trzeba jednak pamiętać, że dla urzędników ZUS opłacenie dobrowolnej składki chorobowej w terminie oznacza, że konto opłacającego składkę zostało w terminie obciążone - sama dyspozycja przelewu nie wystarczy. Zlecenie przelewu nie zawsze jest bowiem tożsame z obciążeniem rachunku w tym samym momencie. Wiele zależy tutaj od banku, w którym ma konto przedsiębiorca. W części z nich rachunek zostanie obciążony jeszcze tego samego dnia, gdy przelew zostanie zlecony do określonej godziny. Z ankiety Tax Care wynika, że na przykład w ING Banku Śląskim przelew musi zostać zlecony do godz. 20, w Banku Millennium do godz. 21. W tych bankach zlecenia złożone do wskazanych przez nich godzin powodują, że konto zostaje obciążone jeszcze tego samego dnia - i właśnie taką datę widzi ZUS - mimo że faktyczna realizacja przelewu następuje dopiero kolejnego dnia. Zlecenia złożone po tych godzinach skutkują tym, że i obciążenie rachunku, i realizacja następują dopiero następnego dnia. Dlatego przedsiębiorca, który opłaca składkę w ostatniej chwili, powinien sprawdzić w swoim banku, jakie warunki czasowe należy spełnić, by konto zostało uznane za obciążone.
ZUS przebaczy, jeśli spóźnienie było incydentalne
Spóźnialskich ZUS pociesza, że jeśli wpłata dobrowolnej składki ZUS po terminie to tylko „incydentalny przypadek, ZUS może wyrazić zgodę na opłacenie składki po terminie”. W efekcie przedsiębiorca „zachowa prawo do zasiłku chorobowego, bez potrzeby 90-dniowego wyczekiwania”.
Agata Szymborska-Sutton
Tax Care
REKLAMA
REKLAMA