Kto może zawrzeć umowę o pracę z członkiem zarządu spółki z o.o.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Dotyczy to zwłaszcza zasad reprezentacji spółki przy zawieraniu tych umów oraz skutków wadliwego jej reprezentowania.
REKLAMA
Kwestie te reguluje art. 210 § 1 k.s.h., w myśl którego w umowie między spółką a członkiem zarządu oraz w sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników. Zatem umowy o pracę między spółką z o.o. a osobami zajmującymi w niej funkcje członków zarządu powinny być zawierane przez spółkę reprezentowaną przez radę nadzorczą lub pełnomocnika powołanego przez zgromadzenie wspólników. Zasada ta ma zastosowanie do spółek wielopodmiotowych oraz spółek jednoosobowych, w których wspólnik nie jest zarazem jedynym członkiem jej zarządu.
Rada nadzorcza spółki z o.o. jest organem samodzielnie uprawnionym do zawierania umów o pracę z członkami zarządu. Oznacza to, że jej uprawnienie nie jest uzależnione od wcześniejszej uchwały wspólników w tym zakresie. Tak też wskazywał Sąd Najwyższy w wyroku z 23 stycznia 1998 r. (I PKN 498/97, OSNP 1999/1/13). Brak jest jednak regulacji ustawowej dotyczącej sposobu działania rady nadzorczej przy reprezentacji spółki, co powoduje pewne kontrowersje. Dotyczą one zwłaszcza tych sytuacji, w których umowa spółki lub uchwała zgromadzenia wspólników nie rozstrzygają tej sprawy. Przyjmuje się bowiem, że w zasadzie rada powinna działać poprzez wszystkich swoich członków, czyli kolegialnie. Taki pogląd wyraził także Sąd Najwyższy w wyroku z 23 września 2004 r. (I PK 501/03, M.Prawn. 2004/20/918). Zasadniczo więc umowę o pracę z członkiem zarządu powinni podpisać wszyscy członkowie rady nadzorczej. Jednak przyjąć należy, że rada nadzorcza mogłaby także wyłonić ze swego grona przedstawicieli do zawarcia umowy z członkiem zarządu. Sposób reprezentacji spółki w umowach między spółką a członkami zarządu mógłby ustalać regulamin rady nadzorczej uchwalony przez zgromadzenie wspólników. W szczególności regulamin ten mógłby przewidywać np. że przewodniczący rady nadzorczej zawiera umowę o pracę z członkami zarządu oraz wykonuje wszystkie czynności związane z zatrudnianiem członka zarządu wynikające z przepisów prawa pracy. Takie rozwiązanie usuwałoby wszelkie wątpliwości związane z reprezentowaniem spółki przez radę nadzorczą (wyrok SN z 9 marca 2006 r., II PK 235/05, OSNP 2007/3-4/43).
REKLAMA
Drugim podmiotem uprawnionym do zawarcia umowy o pracę z członkiem zarządu spółki z o.o. jest pełnomocnik zgromadzenia wspólników. Chodzi tu więc o osobę umocowaną do zawarcia umowy o pracę z członkiem zarządu na mocy uchwały zgromadzenia wspól- ników. Przy czym należy podkreślić, że na gruncie Kodeksu spółek handlowych należy odróżniać uchwały wspólników od uchwał zgromadzenia wspólników. Wspólnicy mogą bowiem podejmować uchwały i bez odbywania zgromadzenia, w drodze głosowania pisemnego. W myśl § 2 art. 227 k.s.h. bez odbycia zgromadzenia wspólników mogą być powzięte uchwały, jeżeli wszyscy wspólnicy wyrażą na piśmie zgodę na postanowienie, które ma być powzięte, albo na głosowanie pisemne. Z uwagi jednak na wyraźne brzmienie art. 210 § 1 k.s.h., pełnomocnik uprawniony do zawarcia umowy o pracę z członkami zarządu będzie mógł być powołany tylko uchwałą zgromadzenia wspólników.
W orzecznictwie sporne okazało się jednak, czy umowę taką mogą zawrzeć sami wspólnicy bez powoływania pełnomocnika. W wyroku z 14 lutego 2004 r. (III PK 60/04, niepubl.) Sąd Najwyższy stwierdził, że jeżeli uprawnienie do reprezentowania Spółki mogą uzyskać pełnomocnicy powołani przez wspólników, to nie powinno budzić wątpliwości, że sami wspólnicy mogą w odpowiedniej do tego formie (uchwale) skutecznie bezpośrednio reprezentować spółkę. Odmienne stanowisko wyraził jednak Sąd Najwyższy w wyroku z 15 czerwca 2005 r. (II PK 276/04, Pr. Pracy 2005/9/29), podnosząc, że niedopuszczalne i sprzeczne z dyspozycją art. 210 k.s.h. jest wnioskowanie, według którego, skoro umowę z członkiem zarządu spółki z o.o. może zawrzeć pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników, tym bardziej może to uczynić samo zgromadzenie wspólników. Pogląd ten jest, moim zdaniem, bardziej uzasadniony, gdyż odpowiada jednoznacznej treści art. 210 § 1 k.s.h., który jako przepis szczególny należy interpretować ściśle.
Zawarcie umowy o pracę z członkiem zarządu spółki z o.o. z naruszeniem art. 210 § 1 k.s.h., czyli przy braku reprezentacji spółki przez radę nadzorczą lub pełnomocnika powołanego uchwałą wspólników, powodowałoby bezwzględną nieważność tej umowy. Wskazywał na to wielokrotnie Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z 8 marca 1995 r. (I PZP 7/95, OSNP 1995/18/227) oraz w wyroku z 23 stycznia 1998 r. (I PKN 489/97, OSNP 1999/1/8). Dlatego też umowa o pracę zawarta między członkiem zarządu a spółką reprezentowaną np. przez tego samego lub innego członka zarządu byłaby z mocy prawa nieważna (art. 58 § 1 k.c.). Podobnie byłoby w przypadku zawarcia przez spółkę umowy z członkiem zarządu przez inny organ spółki (np. komisję rewizyjną) lub osobę nieposiadającą stosownego pełnomocnictwa. W praktyce powstały jednak wątpliwości, jak ocenić sytuację, gdy członek zarządu zatrudniony na podstawie nieważnej umowy z powodu sprzeczności z art. 210 § 1 k.s.h. faktycznie świadczył pracę na zasadach odpowiadających warunkom umowy o pracę. Rozstrzygając te wątpliwości, Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że zawarcie przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z członkiem jej zarządu umowy o pracę z naruszeniem art. 210 k.s.h. nie wyklucza późniejszego nawiązania stosunku pracy przez przystąpienie do jej wykonywania za wynagrodzeniem (wyrok SN z 12 stycznia 2005 r., I PK 123/04, OSNP 2005/15/231). Nawiązanie umowy o pracę może bowiem wynikać z czynności faktycznych wyrażających się z jednej strony zobowiązaniem pracownika do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, z drugiej zobowiązaniem pracodawcy do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem (art. 22 § 1 k.p.). Oznacza to, że pomimo braku należytej reprezentacji spółki można by przyjąć, że strony nawiązały umowę o pracę, jeśli członek zarządu wykonywał swoje obowiązki w sposób charakterystyczny dla stosunku pracy, a spółka przyjmowała tę pracę i jako pracodawca wypłacała mu wynagrodzenie i inne świadczenia.
Ryszard Sadlik
sędzia Sądu Rejonowego w Kielcach
REKLAMA
REKLAMA