2024: PIT kasowy ma ułatwić rozliczanie podatku dochodowego – a co z ulgą na złe długi

REKLAMA
REKLAMA
PIT kasowy to w uproszczeniu postępowanie z płaceniem podatku według schematu: masz zapłatę, płacisz podatek, nie masz – nie musisz płacić. Czyli tak jak z wynagrodzeniem za pracę: zarobiłeś, skończył się miesiąc, ale pracodawca nie płaci – nie płacisz też ty fiskusowi PIT. Teraz przedsiębiorca czyli osoba prowadząca działalność gospodarczą musi podatek dochodowy od osób fizycznych zapłacić od razu po wystawieniu faktury, mimo że często zapłaty nie doczeka się ani przez 90 dni, ani nigdy.
- PIT kasowy: mniejsze obciążenie podatkiem, ale i dodatkowe obowiązki
- PIT kasowy: obowiązek weryfikacji faktury
- PIT kasowy: co z ulgą na złe długi
Czy PIT kasowy to rozwiązanie wyłącznie korzystne dla podatnika rozliczającego dochody z działalności gospodarczej, czy raczej PIT kasowy ma też wady? Co o tym sądzą eksperci?
REKLAMA
PIT kasowy: mniejsze obciążenie podatkiem, ale i dodatkowe obowiązki
Eksperci oceniając nowe rozwiązanie sięgają po doświadczenia z metodą kasową w podatku, która od jakiegoś czasu stosowana jest też w podatku od towarów i usług – VAT.
Jedną z obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej było wprowadzenie tzw. kasowego PIT. Teraz zamiar ten potwierdził w swoim exposé premier Donald Tusk. Wdrożenie tego rozwiązania przyniosłoby zmiany dla przedsiębiorców, którzy płaciliby podatek dochodowy dopiero po otrzymaniu środków z tytułu faktury wystawionej za sprzedany towar, wykonaną usługę itp., a nie w momencie jej wystawienia.
Eksperci zwracają uwagę, że wprowadzenie kasowego PIT przyniosłoby przedsiębiorcom dodatkowy obowiązek weryfikacji faktury, a konkretniej dnia, w którym została ona zapłacona.
PIT kasowy: obowiązek weryfikacji faktury
REKLAMA
Przyjmując np., że usługa została wykonana 31 grudnia, to według aktualnie obowiązujących zasad, zostałaby ona ujęta dla podatku dochodowego również pod tą datą. Natomiast w przypadku kasowego PIT trzeba będzie sprawdzić, kiedy opłacono tę fakturę lub kiedy otrzymano płatność. Jest to dodatkowy obowiązek weryfikacyjny, ponieważ często w fakturach wskazuje się 14-dniowy termin płatności.
– Z pewnością dodatkowa weryfikacja przysporzyłaby wielu problemów. Odzwierciedleniem tego jest metoda kasowa w podatku VAT, który stosuje bardzo mało przedsiębiorców, pomimo faktu, że mogą z niego skorzystać podatnicy, którzy osiągają przychód rzędu 2 milionów euro rocznie. Biorąc pod uwagę kryterium przychodu, zdecydowana większość podatników w Polsce mogłaby skorzystać z kasowego VAT, ale nie robi tego, bo jest to po prostu często utrudnienie – tłumaczy Piotr Juszczyk, Główny doradca Podatkowy w firmie inFakt.
PIT kasowy: co z ulgą na złe długi
REKLAMA
Warto przypomnieć, że od 1 stycznia 2020 r. częściowym rozwiązaniem problemu z koniecznością zapłaty podatku za nieopłacone faktury jest tak zwana ulga na złe długi – po 90 dnia niepłacenia podatnik może dokonać korekty przychodu o niezapłąconą kwotę. Ale z wieloma wyjątkami w uldze za złe długi.
Zdaniem eksperta, chcąc zadbać o przedsiębiorców i ich płynność finansową, powinno się znieść warunki do skorzystania z ulgi na złe długi. Ulga ta pozwala na obniżenie podstawy opodatkowania o te faktury, które nie zostały zapłacone lub uregulowane. W konsekwencji mogłoby to spowodować, że przedsiębiorcy rzeczywiście odnosiliby korzyść z jej stosowania. Jednak obecnie ulga na złe długi jest obarczona różnymi warunkami, dlatego powinny one zostać usunięte z ustawy o PIT i ustawy o podatku VAT. W zamian powinien pozostać tylko jeden warunek skorzystania z ulgi – sytuacja, w której drugi przedsiębiorca nie zapłacił za daną fakturę, chociaż powinien.
– Oprócz zniesienia warunków dotyczących ulgi na złe długi, powinien zostać skrócony termin możliwości skorzystania z niej. Obecnie wynosi on 90 dni od terminu płatności. Warto rozważyć skrócenie tego czasu do 30 czy nawet 15 dni, albo wprowadzenie systemu, w którym, jeśli np. 20. dnia miesiąca nie mamy należności za fakturę, to tej faktury nie musimy uwzględniać w podatku dochodowym. Stosując taki system, przedsiębiorca mógłby liczyć podatek dochodowy na zasadach uproszczonych, ale jeśli jakieś faktury nie ma uregulowanej, to nie będzie musiał jej wykazywać – wskazuje Piotr Juszczyk.
Rozważając wprowadzenie takiego systemu, warto uwzględnić fakultatywny charakter jego stosowania, tzn. niewykazywanie płatności w danym rozliczeniu podatkowym byłoby możliwością dla przedsiębiorców, a nie obowiązkiem.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA