Ulga w spłacie zobowiązań podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
Własne przedsiębiorstwo i generowane przez nie zyski - są nierozerwalne związane z obowiązkiem opłacania podatków. Podatnicy pilnie przestrzegają terminów regulowania należności, ponieważ ich przekroczenie wiąże się z przekształceniem się zobowiązania w zaległość podatkową. Za taką zaległością natomiast stoją już odsetki i negatywne konsekwencje karno-skarbowe. Problem pojawia się, kiedy przedsiębiorca nie posiada środków na uregulowanie podatku. Na szczęście - w przepisach przewidziano ratunek w postaci określonych ulg. Na nieszczęście - do uzyskania takiej pomocy wiedzie droga długa i ciężka. Dlaczego?
REKLAMA
Uzasadnienie wniosku
Ulga na spłatę podatku może zostać udzielona podatnikowi w trudnej sytuacji finansowej, ale - nie w każdej. Wniosek, który składa ubiegający się o pomoc, musi być uzasadniony ważnym interesem podatnika albo interesem publicznym.
REKLAMA
W tym momencie pojawiają się pierwsze przeszkody. Żadne polskie przepisy nie regulują bowiem pojęć interesu podatnika czy publicznego. Ich definicja w praktyce opiera się na orzecznictwie sądów administracyjnych. Zgodnie z nim, za ważny interes podatnika uznawana jest sytuacja, w której z nieprzewidzianych, losowych i nie podlegających wpływowi wnioskującego przyczyn podatek stał się - lub dopiero może zostać - zaległością podatkową. Przykładem może tu być długotrwała choroba lub pożar. Natomiast interes publiczny może zostać naruszony, kiedy podatnik - z powodu uregulowania należności - może zostać zmuszony do korzystania z pomocy społecznej. Nieistotne dla fiskusa jest natomiast kryzys bądź wyjątkowo niekorzystna sytuacja rynkowa - organy skarbowe stają w takiej sytuacji na stanowisku, iż przedsiębiorca rozpoczynający działalność powinien zdawać sobie sprawę z takiego ryzyka.
Tak więc droga do ulgi rozpoczyna się od doskonale uzasadnionego wniosku. Dopiero za jego przyczyną organy skarbowe mogą wszcząć postępowanie, mające na celu przyznanie - lub nie - pomocy. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że sam wniosek to nie wszystko. Urzędnicy są bowiem zobowiązani do przeprowadzenia szczegółowego badania nie tylko finansowego stanu przedsiębiorstwa, ale też sytuacji zdrowotnej czy rodzinnej podatnika. Najczęściej jest to związane z koniecznością składania dodatkowych zeznań i udostępniania dowodów. Biorąc pod uwagę stereotyp polskiego urzędnika trudno dziwić się podatnikom, którzy za wszelką cenę chcą uniknąć konieczności tłumaczenia się przed organami skarbowymi.
REKLAMA
Niekorzystnie w oczach przedsiębiorcy wygląda także fakt, że decyzja co do udzielenia ulgi jest uznaniowa. Oznacza to, że organy skarbowe mają obowiązek przeprowadzić dokładne i szczegółowe dochodzenie, na jego podstawie stworzyć obraz sytuacji podatnika, a następnie wydać pozytywną lub negatywną decyzję. Jednakże nawet jeśli urzędnik uzna, że przedsiębiorca rzeczywiście kieruje się ważnym interesem prywatnym bądź publicznym, wcale nie musi rozpatrzyć wniosku przychylnie - choć także odmowę należy w takim przypadku bardzo szczegółowo uzasadnić. Przedsiębiorca, który “dostał kosza”, może odwołać się od decyzji do wyższego organu skarbowego lub sądu administracyjnego. Jednakże, w mocy sądu leży wyłącznie wydanie opinii na temat zasadności odmowy - nie może on natomiast samodzielnie udzielić podatnikowi prawa do skorzystania z ulgi.
Możliwa jest także sytuacja, w której organ skarbowy wyda decyzję negatywną, natomiast w trakcie lub też po zakończeniu postępowania w sprawie pojawią się nowe aspekty. Wtedy podatnik może ponownie złożyć wniosek, uzupełniony o nowe argumenty.
Zobacz: Faktura uproszczona - czy można ją wystawić konsumentowi?
Forma ulgi
Pomoc udzielona przez państwo podatnikowi może przybrać formę publiczną bądź też niestanowiącą pomocy publicznej. We wspomnianym już wcześniej wniosku podatnik jest zobowiązany określić, o jaką pomoc się ubiega.
Problemu nie stanowi tutaj ulga dla podatnika działającego wyłącznie na rynku lokalnym. Nie ma w takiej sytuacji obawy, że pomoc państwowa stanie się pomocą publiczną, a tym samym zakłóci funkcjonowanie konkurencji na wolnym rynku. Jeśli jednak przedsiębiorstwo prowadziło swoje interesy na szerszą skalę, konieczne będzie udowodnienie, że do takich zakłóceń nie dojdzie.
Pomoc publiczna może być udzielana podatnikowi wyłącznie w ściśle określonych przypadkach. Są one dokładnie wymienione w rozdziale 7 Ordynacji podatkowej z 29 sierpnia 1997 r. Przykładem może tu być cel naprawienia szkód poczynionych przez klęskę żywiołową, promowania i wspierania kultury lub dziedzictwa narodowego czy ochronę środowiska.
Oprócz powyższych konieczność brania pod uwagę ograniczeń wynikających z pomocy publicznej nie dotyczy podatników, którzy zdecydowali się ubiegać o pomoc de minimis. Jest to wsparcie, udzielane przedsiębiorcy w wysokości maksymalnie 200 000 euro w ciągu trzech lat podatkowych. Aby je uzyskać, trzeba do wniosku dołączyć dodatkowe dowody, poświadczające dotychczas otrzymaną kwotę pomocy. Niestety, pomoc de minimis nie jest przeznaczona dla wszystkich - nie może ona zostać udzielona przedsiębiorstwu zagrożonemu, czyli niepotrafiącemu powstrzymać strat, które najprawdopodobniej doprowadzą do jego upadku. Trudno jednak wyborazić sobie, jakie przedsiębiorstwo może się wobec tego starać o ulgę - skoro z jednej strony udowodnić należy bardzo złą sytuację, natomiast z drugiej - wykazać, że przedsiębiorstwu nie grozi likwidacja.
Zobacz: Opodatkowanie usług zakupionych od zagranicznego podmiotu
Czy warto ubiegać się o ulgę w spłacie zobowiązań?
Mimo tego, że uzyskanie ulgi to zazwyczaj ciężki orzech do zgryzienia, ma ona swoje - wcale niemałe - zalety.
Przede wszystkim należy pamiętać, że nieopłacony w terminie podatek stanie się zaległością podatkową, co wiąże się z naliczaniem odsetek, a także wszczęciem postępowania egzekucyjnego. Jeśli przedsiębiorca zdaje sobie sprawę, że wysokość zobowiązań przerasta jego aktualne możliwości, warto postarać się o odroczenie terminu płatności lub spłatę na raty. W bardzo szczególnych - choć niezwykle rzadkich przypadkach - możliwe jest nawet umorzenie części lub całości długu. W takiej sytuacji znacząco niższe stają się koszty nieterminowego płacenia, ponadto - nie trzeba obawiać się ewentualnych kar (w postaci grzywny lub nawet pozbawienia wolności).
Ponadto, mimo że rozpoczęcie postępowania w sprawie ustalenia zasadności wniosku dłużnika nie gwarantuje, iż nie zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne, to w praktyce organy skarbowe nie uruchamiają tego ostatniego aż do ostatecznej decyzji o uldze. Jeśli natomiast wniosek zostanie rozpatrzony negatywnie, i tak może stanowić dla przedsiębiorcy pewne zabezpieczenie. Przedkładając go bowiem podczas postępowania egzekucyjnego, podatnik zwiększa swoją wiarygodność. W takiej bowiem sytuacji organ skarbowy będzie miał większe podstawy aby sądzić, iż dłużnik rzeczywiście znajduje się w trudnej sytuacji życiowej, niż że - po prostu - nie chce wywiązać się ze swojego obowiązku.
Ulgi w spłacie podatków nie cieszą się wśród przedsiębiorców dobrą sławą. Konieczność ujawniania przed organem skarbowym informacji o swojej chorobie czy trudnej sytuacji rodzinnej z pewnością nie należy do przyjemności, tym niemniej warto podjąć próbę uzyskania ulgi. Mimo trudnej drogi postępowanie raczej nigdy nie pogarsza sytuacji dłużnika, natomiast zawsze może ją poprawić.
Zobacz: VAT 2014 od samochodów osobowych - zmiany w odliczeniach
REKLAMA
REKLAMA