Damian Skowron, redaktor portalu Infor.pl: Zacznijmy od tego jak definiować marketing bezpośredni?
Jacek Barankiewicz: Marketing bezpośredni to każda forma komunikacji marketingowej realizowanej w taki sposób, że adresat przekazu jest nam znany jako osoba indywidualna, czyli „z imienia i nazwiska” albo że jesteśmy w stanie określić cechy adresata z bardzo wysokim stopniem precyzji i prawdopodobieństwa.
Dawniej sprowadzało się to do takich kanałów jak przesyła adresowa (list), telefon. Potem doszedł nam SMS i email ale prawdziwą rewolucją okazał się marketing interaktywny oparty o profilowanie użytkowników Internetu. Tak naprawdę, mimo że nie mamy tutaj tego symbolicznego „imienia i nazwiska” to budowanie rozbudowanych profili odbiorców prowadzi nas do podobnych wyników jak tradycyjny marketing bezpośredni, z tą różnicą, że czas reakcji, skala i koszt pozyskania uległy dramatycznej zmianie.
Na koniec marketing bezpośredni musi umożliwiać kanał zwrotny i mierzalność reakcji w tym sensie marketing bezpośredni jest jak najbardziej interaktywny a marketing oparty o Interent nazywany obecnie interaktywnym jest w oczywisty sposób bezpośredni.
Jaki wpływ na rozwój marketingu bezpośredniego mają nowe technologie?
Nowe technologie mają kolosalny wpływ na marketing bezpośredni. Po 1989 kluczowa dla rozwoju DM była kwestia przetwarzania danych, w tym szczególnie danych osobowych. Innymi kluczowymi technologiami były tak prozaiczne sprawy jak druk, pakowanie, dystrybucja przesyłek czy też skanowanie a na koniec wszystko to co było związane z telemarketingiem - technologie call center. Dzisiaj główny nacisk przesunął się w stronę marketingu interaktywnego a więc wszystkich spraw związanych z gromadzeniem wiedzy o kliencie poprzez ciasteczka i inne techniki gromadzenia wiedzy o kliencie.
Jak dziś wygląda etyka w komunikacji marketingowej z konsumentem? Jak ocenia Pan jej poziom?
Standard reklamy w Polsce wzrasta i można śmiało powiedzieć, że w ogromnym stopniu jest to zasługa samoregulacji branży. Dzięki czytelnym regułom zyskują wszyscy: przedsiębiorcy, konsumenci, a także przedstawiciele administracji publicznej, które swoje interwencje mogą ograniczyć jedynie do skrajnych przypadków. Większość typowych problemów rozwiązywana jest szybko i skutecznie na poziomie organizacji samoregulacyjnej.
Czy możliwym jest aby komunikacja marketingowa spełniała oczekiwania konsumenta i jednocześnie przynosiła wymierne korzyści dla biznesu?
Oczywiście – przecież zdecydowana większość komunikatów kierowanych na rynek jest uczciwa. Zdarzają się oczywiście firmy nieetyczne i niestosujące się do przyjętych zasad ale stanowią one raczej margines ale oczywiście musimy stale dążyć do zmniejszania tego marginesu.