Badanie rynku usług tłumaczeniowych
REKLAMA
REKLAMA
53% ankietowanych reprezentuje firmy, które korzystały z usług biur tłumaczeń, były to osoby pracujące w sektorze usług (64,8%) oraz handlu (25,4%), rzadziej produkcji (18,3%).
REKLAMA
REKLAMA
16% ankietowanych firm regularnie korzysta z usług biur, a niespełna 10% ma w swojej firmie wyspecjalizowany dział tłumaczeń. 75,4% nie widzi potrzeby jego istnienia i w razie konieczności, zleca przekłady specjalistom z zewnątrz. Badanie pokazuje, że im firma dłużej istnieje na rynku, tym jej zapotrzebowanie na usługi tłumaczeniowe wzrasta.
Osoby reprezentujące firmy, które korzystały z usług biur tłumaczeń, największą uwagę zwracają na jakość tłumaczeń (76,1%), czas wykonywania zlecenia (76,1%) i cenę (64,8%). Ta ostatnia, mimo że mamy „wszechobecny kryzys”, wcale nie jest decydująca (respondenci mogli zaznaczyć więcej niż jedną odpowiedź, dlatego nie sumują się one do 100).
Jakość ma największe znaczenie dla firm handlowych (88,9%), czas najbardziej istotny jest dla dużych przedsiębiorstw, czyli zatrudniających więcej niż 250 osób (90,9%), natomiast cena stanowi najważniejsze kryterium dla firm średnich, czyli zatrudniających od 51 do 250 osób (75%).
Polecamy: Jak założyć firmę?
Aby powierzyć swoje zlecenie w odpowiedzialne ręce, respondenci szukają wykonawcy poprzez wyszukiwarki internetowe (56,7%) oraz sugerują się opiniami internautów – byłych kontrahentów (29,1%). - Doceniamy siłę opinii; nasi kontrahenci polecają nas swoim partnerom, dzięki czemu zyskujemy nowych klientów, a segregator z referencjami pęcznieje – mówi Sławomir Zając, współwłaściciel ATET Euro – Tłumacze. - Klienci stawiają na jakość, dlatego w naszej firmie zastosowaliśmy funkcję podwójnej korekty. Robimy wszystko aby mieć pewność, ze nikogo nie umniejszyliśmy - jak to miało miejsce w przypadku samego Napoleona Bonaparte - dodaje*.
Badanie realizowane dla firmy ATET podaje ranking najbardziej znanych biur tłumaczy:
1. Lingua
2. Intertext
3. Skrivanek
4. Mlingua
5. Lidex
6. ATET Euro - Tłumacze
7. Get it
8. Converto
9. BT info
Konkurencja na polskim rynku jest znaczna. Także portale usługowe pełne są ogłoszeń studentów kierunków filologicznych czy lingwistycznych, którzy za symboliczne stawki przekładają teksty. W dobie kryzysu, „uczelniane tłumaczenia” mogą być odpowiedzią na redukcję kosztów, ale nie muszą. Respondenci wymienili czynniki, które dyskredytują daną firmę tłumaczeniową. Są to: opóźnienia terminu oddania zleceń (36,6%), zła jakość (33,8%) wysoka cena (19,7%) oraz niekompetencja (12,7%).
Polecamy: Jak rozliczać koszty w czasie?
REKLAMA
- Niejednokrotnie nasi pracownicy musieli poprawiać zlecenia wykonane przez studentów „po godzinach”. Biuro tłumaczeń ma tę przewagę, że proponuje kompleksowe rozwiązanie; nie tylko przekłady pisemne, ale też ustne, specjalistyczne i przysięgłe. Ma też cenne doświadczenie. Osoby którym zależy na jakości, nie oddadzą swoich dokumentów w przypadkowe ręce – mówi S. Zając.
* Do historii przeszło wyobrażenie niskiego wodza w wielkim kapeluszu, co zupełnie nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Napoleon miał charakterystyczne nakrycie głowy, ale mierzył 168 cm wzrostu, co w XVIII wieku było słuszną miarą. Co więcej, aby być wówczas przyjętym do wojska wystarczyło mieć zaledwie 155 cm! Skąd więc pogłoska o jego nikłym wzroście? Bonaparte był tak lubiany przez swoich żołnierzy, że mówili na niego „Le petit Caporal” co możemy odnieść do: „Kapralku, nasz kapralku”. Tłumacz jednak się rozpędził, przełożył to pieszczotliwe wyznanie słowo w słowo i tak Napoleon do dziś gości w podręcznikach do historii jako człowiek o nikłym wzroście.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.