REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Szansa na korzystne przewalutowanie kredytów frankowych

Subskrybuj nas na Youtube
Przewalutowanie kredytów frankowych /Fot. Fotolia
Przewalutowanie kredytów frankowych /Fot. Fotolia
Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Według ekspertów jest szansa, aby kredyty frankowe spłacać w złotówkach. Wskazany jest jednak pośpiech.

Realnym zagrożeniem jest opracowanie projektu ustawy regulującej kwestie kredytów walutowych w sposób korzystny dla banków, co według części ekspertów, może się wkrótce wydarzyć. Jednak prawnicy podpowiadają, że teraz jest dobry moment na złożenie pozwu w kwestii wyeliminowania z umowy tzw. klauzul indeksacyjnych. To w zasadzie spowoduje przewalutowanie długu na złotówki po kursie z dnia jego wypłaty. W praktyce też widać, że sądy podzielają ten punkt widzenia. Ale jeśli zmienią się przepisy, ta droga może zostać całkowicie zamknięta. Adwokat Jakub Bartosiak zastrzega, że trzeba działać szybko, bo w Polsce postępowania sądowe często są długotrwałe. Zupełnie innym, alternatywnym rozwiązaniem jest zaprzestanie płacenia rat i czekanie, aż kredytodawca sam założy sprawę. Instytucje finansowe często popełniają przy tym różnego rodzaju błędy, dlatego finalnie taka taktyka może się opłacić.

REKLAMA

Polecamy: Pakiet żółtych książek - Podatki 2018

O co walczyć?

REKLAMA

Przykładem niezwykle korzystnej zmiany dla banków jest skrócenie okresu przedawnienia roszczeń z 10 do 6 lat. Zostało to już przewidziane w ustawie, która wejdzie w życie 9 lipca br. Dla konsumenta takie przepisy będą oznaczały, że kwota nadpłaty, jaką można żądać od kredytodawcy, znacząco się zmniejszy. Frankowicze muszą więc bardzo spieszyć się z dochodzeniem swoich praw w sądzie. Tymczasem instytucje finansowe mogą oczekiwać kolejnych, opłacalnych dla nich zmian. Zdaniem wielu ekspertów, mają one odpowiednie zasoby do tego, żeby realnie wpływać na procesy legislacyjne.

– Wysoce niekorzystne dla kredytobiorców byłoby również wprowadzenie zbiorczego przewalutowania wszystkich kredytów walutowych wg określonej stawki, np. po kursie średnim NBP z dnia wejścia w życie ewentualnej ustawy. Oczywiście nie ma jeszcze oficjalnego projektu dokumentu, zawierającego taki zapis. Natomiast zagrożenie jest jak najbardziej realne. Co pewien czas w mediach pojawiają się informacje dotyczące całościowego uregulowania kwestii frankowych. I to tylko kwestia czasu, kiedy banki zyskają zadowalające je rozwiązanie – ostrzega adwokat Jakub Bartosiak z Kancelarii Michrowski Bartosiak Family Office.

REKLAMA

O korzystnych warunkach dla frankowiczów moglibyśmy mówić, gdyby na podstawie przyszłej ustawy dochodziło do przewalutowania kredytów po kursie 25-30% niższym, niż obecny, a nadal wyższym od tego z dnia umowy. Przyjęcie takiego rozwiązania oznaczałoby duże korzyści na rzecz kredytobiorców, przy jednoczesnym zapewnieniu godziwego zysku po stronie banku. Ale lepiej na to nie liczyć. Obecnie sądy często wydają orzeczenia przychylne kredytobiorcom. Podzielają ich punkt widzenia, potwierdzany m.in. w istotnych poglądach Rzecznika Finansowego.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Jeżeli zostaną przyjęte przepisy, regulujące wszystkie kredyty walutowe, to pozwy będą oddalane, bo nie będzie już do nich żadnych podstaw. I jeśli zostanie opracowana kolejna niekorzystna dla kredytobiorców regulacja, to przed jej wprowadzeniem można spodziewać się lawiny procesów. To będzie ostatnia deska ratunku dla frankowiczów. Teraz jeszcze mogą żądać uznania znajdujących się w umowach klauzul indeksacyjnych za bezskuteczne. Powoduje to, że realna kwota kredytu jest wyrażona w złotych i w tej walucie spłacana – wyjaśnia mec. Bartosiak.

Zobacz: Kredyty

Wskazany pośpiech

Warto już teraz zacząć myśleć o złożeniu pozwu o wyeliminowanie z umowy kredytowej klauzul indeksacyjnych. Przygotowanie go, skompletowanie wszystkich dokumentów i dokonanie wyliczeń kwoty dochodzonego roszczenia to kwestia co najmniej kilku miesięcy. A to dopiero początek długiej drogi sądowej. W Polsce okres postępowania w I instancji trwa ok. 2 lat, a w II – od 6 miesięcy do 2 lat. Wpływa na to przede wszystkim obciążenie sądów sprawami.

– Źródłem problemu są braki kadrowe dotyczące zarówno sędziów, asystentów, jak i pracowników sekretariatów. Sprawy kredytowe trafiają do kilku sądów, przede wszystkim w Warszawie. A tym brakuje zasobów, by sprawnie prowadzić postępowania. W stolicy zarówno wydziały odwoławcze Sądu Okręgowego, jak i Sąd Apelacyjny są dość poważnie obłożone sprawami. Dla przykładu, od kwietnia ub. roku czekam na wyznaczenie terminu rozprawy apelacyjnej. Dlatego nie ma co zwlekać z wnoszeniem pozwów – przekonuje Jakub Bartosiak.

Dosyć często postępowania wydłuża też kilkumiesięczny czas oczekiwania na opinie biegłych, wyliczających nadpłacone kwoty na potrzeby procesu. Są oni powoływani, gdy bank kwestionuje jakiekolwiek roszczenia frankowicza. I do takich sytuacji dochodzi nagminnie. Jedyne, co może zrobić kredytobiorca, aby przyspieszyć sprawę, to precyzyjnie przygotować wszystkie dokumenty, w tym m.in. każdy załącznik do umowy. Powinien też sprawdzić, czy od czasu jej podpisania kredytodawca nie zmienił np. swojej siedziby lub struktury z powodu fuzji. Wszelkie dane muszą być zgodne ze stanem faktycznym, jak choćby nr KRS. W przeciwnym razie, dochodzi dodatkowy czas, potrzebny na uzupełnienie nawet najmniejszych braków czy niejasności.

– Poprowadzenie sprawy od pierwszego spotkania z klientem do wyroku w I instancji to minimum 30 godzin pracy adwokata. Ale jakakolwiek komplikacja, choćby w przedsądowej korespondencji z bankiem, poważnie rozciąga ten czas. Może się zdarzyć na przykład, że klient zapomni zwolnić kredytodawcę z tajemnicy bankowej. Wówczas prawnik nie może go reprezentować w rozmowach z instytucją finansową. Kredytobiorca powinien od razu uzyskać wszystkie potrzebne dokumenty od strony, którą chce pozwać, np. historię kredytową. Oczywiście w interesie przeciwnika jest maksymalne opóźnianie procesu tak, aby już na wstępie zniechęcić frankowicza do działania – stwierdza ekspert.

Zobacz: Lokaty

Prawidłowe żądanie

Spiesząc się z pozwem, nie można oczywiście popełnić żadnej pomyłki. Jednym z największych zagrożeń dla frankowiczów jest błędnie sformułowane roszczenie. Może to być m.in. żądanie nieważności umowy zamiast bezskuteczności konkretnych klauzul. Oznacza to taki stan, jakby kredytu w ogóle nie było. W efekcie bank może domagać się zwrotu całej wypłaconej wcześniej kwoty, pomniejszonej o sumę spłaconych już „rat”. Wówczas klienci nagle muszą oddać np. kilkaset tysięcy złotych. Oczywiście mogą w tym celu zaciągnąć nowy kredyt, ale cała operacja jest dość skomplikowana i czasochłonna.

– Z kolei uznanie bezskuteczności klauzul indeksacyjnych oznacza, że umowa dalej obowiązuje. Ale zarówno wysokość kredytu, jak i raty nie są przeliczane na walutę obcą. Jak widać, nieprawidłowe żądanie pozwu może mieć poważne konsekwencje. Dlatego warto korzystać z usług kancelarii, które współpracują z doświadczonymi ekspertami w dziedzinie bankowości. Oni dokładnie i prawidłowo wyliczają kwoty roszczeń. Sami prawnicy nie zawsze do końca rozumieją mechanizmy indeksacji, zawarte w umowach kredytowych – podpowiada adwokat.

Przejrzyste przedstawienie zasadności kwoty swojego roszczenia ułatwia przekonanie sędziego, który nie jest specjalistą w sprawach rachunkowości i inżynierii finansowej. Przy prawidłowo skonstruowanym pozwie i dobrze określonym żądaniu jest duża szansa na wygranie sprawy w I instancji i ewentualne zawarcie korzystnej ugody z bankiem. Sądy pierwszoinstancyjne rozpoznają wiele spraw kredytowych, rejonowe – przy roszczeniach do 75 tys. zł, a okręgowe – powyżej 75 tys. zł. Osobiście przesłuchują strony i biorą pod uwagę stanowisko np. Rzecznika Finansowego oraz wyroki sądów odwoławczych wydane w podobnych sprawach.

Ryzykowna taktyka?

– Jest też inne, dość kontrowersyjne rozwiązanie. Chodzi o zaniechanie opłacania rat i dochodzenie swoich racji w sprawie o zapłatę wszczętej przez bank. Wówczas to on musi udowodnić, że umowa została zawarta prawidłowo i wszystkie jej postanowienia są skuteczne. Wylicza też wysokość roszczenia wobec klienta. Ponadto strona inicjująca postępowanie ponosi całkowite koszty opłat sądowych. Klient może przy tym bronić się, korzystając ze wszystkich dostępnych argumentów, jakie podawałby, gdyby sam pozwał bank – podkreśla mec. Bartosiak.

W toku procesu pozwany może powoływać się m.in. na niedozwolony charakter klauzul, nieprawidłowo dokonane umowy cesji między bankiem i firmą windykacyjną czy też brak właściwych dokumentów. W przypadku przegranej sprawy, musi zapłacić odsetki za opóźnienie w spłacie rat. Obecnie jest to 7% rocznie. Dochodzą też ewentualne koszty sądowe, analogiczne jak w przypadku, gdy to kredytobiorca wnosi pozew. Koszty zastępstwa procesowego to 1800 zł w sprawach od 5 tys. do 10 tys. zł. Jeśli ubiegamy się o większe sumy, to mogą być następujące kwoty – 3600 zł (w postępowaniach od 10 tys. do 50 tys. zł), 5400 zł (w procesach od 50 tys. do 200 tys. zł) lub nawet 10 800 zł (w przedziale od 200 tys. do 2 mln zł).

– W mojej ocenie, czasem warto zaryzykować w ten sposób, bo pozwy składane przez banki często są przygotowane nieprawidłowo. Sprawy dotyczą kredytów zawieranych nawet kilkanaście lat temu. W tym czasie instytucje finansowe często były przejmowane przez inne, łączyły się lub zmieniały swoje siedziby. Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją, gdy kredytodawca nie dysponował oryginałem umowy, nawet gdy w grę wchodziło kilka milionów złotych. Zdarza się także, że bank w sposób nieprawidłowy uzasadniał wysokość swojego roszczenia – tłumaczy Jakub Bartosiak.

Dosyć często banki popełniają bardzo proste błędy, np. argumentują dlaczego umowa nie powinna być unieważniona, choć takiego wniosku nie zgłaszano. Piszą też, że uprawnienie do wniesienia pozwu nie przysługuje obojgu powodom – podczas gdy pozew wnosiła tylko jedna osoba. Można wymienić jeszcze wiele tego typu przykładów. Generalnie kopiowanie przez instytucję finansową tej samej odpowiedzi w różnych sprawach ilustruje brak dokładności i rzetelności. A samemu klientowi daje duże szanse na wygranie procesu.

– Zaprzestanie spłacania rat to oczywiście sytuacja skrajna i dość rzadka. Trzeba uważnie przeanalizować całą umowę kredytową i okoliczności jej zawarcia. Należy też sprawdzić, jakie kroki może podjąć bank, a ponadto – znać wysokość aktualnego salda zadłużenia. Istotne jest przy tym nastawienie psychiczne, czyli gotowość na bycie pozwanym. Nie każdy sobie z tym poradzi, zwłaszcza gdy bank lub firmy windykacyjne podejmą już realne działania mające na celu całkowitą spłatę zadłużenia – podsumowuje ekspert z Kancelarii Michrowski Bartosiak Family Office.

Źródło: Monday News

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Polska inwestycyjna zapaść – co hamuje rozwój i jak to zmienić?

Od 2015 roku stopa inwestycji w Polsce systematycznie spada. Choć może się to wydawać abstrakcyjnym wskaźnikiem makroekonomicznym, jego skutki odczuwamy wszyscy – wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego, mniejszy przyrost zamożności, trudniejsza pogoń za Zachodem. Dlaczego tak się dzieje i czy można to odwrócić? O tym rozmawiali Szymon Glonek oraz dr Anna Szymańska z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Firma za granicą jako narzędzie legalnej optymalizacji podatkowej. Fakty i mity

W dzisiejszych czasach, gdy przedsiębiorcy coraz częściej stają przed koniecznością konkurowania na globalnym rynku, pojęcie optymalizacji podatkowej staje się jednym z kluczowych elementów strategii biznesowej. Wiele osób kojarzy jednak przenoszenie firmy za granicę głównie z próbą unikania podatków lub wręcz z działaniami nielegalnymi. Tymczasem, właściwie zaplanowana firma za granicą może być w pełni legalnym i etycznym narzędziem zarządzania obciążeniami fiskalnymi. W tym artykule obalimy popularne mity, przedstawimy fakty, wyjaśnimy, które rozwiązania są legalne, a które mogą być uznane za agresywną optymalizację. Odpowiemy też na kluczowe pytanie: czy polski przedsiębiorca faktycznie zyskuje, przenosząc działalność poza Polskę?

5 sprawdzonych metod pozyskiwania klientów B2B, które działają w 2025 roku

Pozyskiwanie klientów biznesowych w 2025 roku wymaga elastyczności, innowacyjności i umiejętnego łączenia tradycyjnych oraz nowoczesnych metod sprzedaży. Zmieniające się preferencje klientów, rozwój technologii i rosnące znaczenie relacji międzyludzkich sprawiają, że firmy muszą dostosować swoje strategie, aby skutecznie docierać do nowych odbiorców. Dobry prawnik zadba o zgodność strategii z przepisami prawa oraz zapewni ochronę interesów firmy. Oto pięć sprawdzonych metod, które pomogą w pozyskiwaniu klientów w obecnym roku.

Family Business Future Summit - podsumowanie po konferencji

Pod koniec kwietnia niniejszego roku, odbyła się druga edycja wydarzenia Family Business Future Summit, które dedykowane jest przedsiębiorczości rodzinnej. Stolica Warmii i Mazur przez dwa dni gościła firmy rodzinne z całej Polski, aby esencjonalnie, inspirująco i innowacyjne opowiadać i rozmawiać o sukcesach oraz wyzwaniach stojących przed pionierami polskiej przedsiębiorczości.

REKLAMA

Fundacja rodzinna po dwóch latach – jak zmienia się myślenie o sukcesji?

Jeszcze kilka lat temu o sukcesji w firmach mówiło się niewiele. Przedsiębiorcy odsuwali tę kwestię na później, często z uwagi na brak gotowości, aby się z nią zmierzyć. Mówienie o śmierci właściciela, przekazaniu firmy i zabezpieczeniu rodziny wciąż należało do tematów „na później”.

Potencjał 33 GW z wiatraków na polskim morzu. To 57% zapotrzebowania kraju na energię. Co dalej z farmami wiatrowymi w 2026 i 2027 r.

Polski potencjał na wytwarzanie energii elektrycznej z wiatraków na morzu (offshore) wynosi 33 GW. To aż 57% rocznego zapotrzebowania kraju na energię. W 2026 i 2027 r. powstaną nowe farmy wiatrowe Baltic Power i Baltica 2. Jak zmieniają się przepisy? Co dalej?

Jak zwiększyć rentowność biura rachunkowego bez dodatkowych wydatków?

Branża księgowa to jedna z dziedzin, w których wynagrodzenie za świadczone usługi często jest mocno niedoszacowane, mimo tego, że błędy w księgowości mogą skutkować bardzo poważnymi konsekwencjami dla przedsiębiorców. W związku z tak doniosłą rolą biur rachunkowych powinny one dbać o poziom rentowności, który pozwoli właścicielom skupić się na podnoszeniu jakości świadczonych usług oraz większego spokoju, co niewątpliwie pozytywnie wpływa na dobrostan właścicieli biur oraz ich pracowników.

Samozatrudnieni i małe firmy w odwrocie? wzrasta liczba likwidowanych i zawieszanych działalności gospodarczych, co się dzieje

Według znawców tematu, czynniki decydujące ostatnio o likwidacji takich firm nie różnią się od tych sprzed roku. Znaczenie mają m.in. koszty prowadzenia biznesu, w tym składki zusowskie, a także oczekiwania finansowe pracowników.

REKLAMA

Szybki wzrost e-commerce mocno zależny od rozwoju nowych technologii: co pozwoli na zwiększenie zainteresowania zakupami online ze strony klientów

E-commerce czyli zakupy internetowe przestają być jedynie wygodną alternatywą dla handlu tradycyjnego – stają się doświadczeniem, którego jakość wyznaczają nie tylko oferta i cena, lecz także szybkość, elastyczność i przewidywalność dostawy oraz prostota ewentualnego zwrotu.

Przedsiębiorczość w Polsce ma się dobrze, mikroprzedsiębiorstwa minimalizując ryzyko działalności gospodarczej coraz częściej zaczynają od franczyzy

Najliczniejszą grupę firm zarejestrowanych w Polsce stanowią mikroprzedsiębiorstwa, a wśród nich ponad 87 tys. to podmioty działające w modelu franczyzowym. Jak zwracają uwagę ekonomiści ze Szkoły Głównej Handlowej, Polska jest liderem franczyzy w Europie Środkowo-Wschodniej.

REKLAMA