Kredyty refinansowe - hasło nieaktualne
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Jeszcze rok temu 6 proc. korzystających z wyszukiwarki kredytów hipotecznych w ramach Comperia.pl szukało kredytów refinansowych. Dziś jest to tylko 2 proc. Powód spadku popularności tego produktu jest bardzo prosty. Większość osób, które zaciągnęły kredyty przed pojawieniem się w Polsce efektów światowego kryzysu finansowego cieszą się z kredytów oprocentowanych w oparciu o marżę w widełkach 1 - 2 pkt. proc. Dzisiaj taki poziom to szczyt marzeń. I to dostępny tylko w przypadku kredytów złotowych. W przypadku kredytów marża na poziomie 2 proc. to już doskonały wynik.
REKLAMA
Banki nie walczą o nowych klientów. A jeżeli już to nie poprzez niskie oprocentowanie. Nie pozwala na to problem braku dostępu do pieniądza. Prezesi banków twierdzą, że wciąż na rynku istnieje problem z finansowaniem akcji kredytowej. Nie mają oni dostępu do pieniędzy poza kieszeniami swoich właścicieli oraz bazą depozytową. Oba źródła nie rozwiązują jednak problemu. Właściciele dzisiaj nie są chętni do dosypywania pieniędzy. Z kolei baza depozytowa ma krótkoterminowy charakter. Są to w większości lokaty na 3 czy 6 miesięcy. Po upływie tego czasu pieniądze trzeba zwrócić klientowi, a kredyt hipoteczny ma być przecież spłacany dużo dłużej.
Kredyty refinansowe mogą być nadal dobrym rozwiązaniem jedynie dla osób, które spłacają nimi zobowiązania o charakterze konsumpcyjnym: kredyty gotówkowe, karty kredytowe, kredyty samochodowe. W tym przypadku, pomimo obowiązujących obecnie wyższych marż, klient może wyjść na swoje. Również dzięki temu, że zobowiązanie, dzięki hipotecznemu zabezpieczeniu, zostanie rozciągnięte na dużo dłuższy okres. Rata wtedy istotnie spadnie, a kredytobiorca wymknie się z zaciskającej się pętli.
Na powrót popularności klasycznych kredytów refinansowych nie ma co liczyć. Czasy, w których banki przyznawały hipoteki bez prowizji, przy rekordowo niskich marżach i na oświadczenie na razie odeszły do lamusa. Jeszcze wiele wody upłynie zanim banki wrócą do ekspansywnej akcji kredytowej. Niestety. Dla klienta i dla gospodarki.
REKLAMA
REKLAMA