Chcesz uzyskać kredyt - nie działaj bez przygotowania
REKLAMA
REKLAMA
Nie jest tajemnicą, że uzyskanie kredytu hipotecznego w Polsce to proces długotrwały i wielowątkowy. Ważny jest i kredytobiorca, i nieruchomość (bądź nieruchomości) mająca być zabezpieczeniem dla banku. Sprawdzany jest też zbywca – głównie dotyczy to rynku pierwotnego oraz kondycji finansowej i prawnej developera czy spółdzielni mieszkaniowej.
REKLAMA
REKLAMA
Przygotowania do uzyskania kredytu dobrze jest zacząć co najmniej kilka miesięcy przed „godziną 0”, a więc zanim znajdziemy wymarzoną nieruchomość. Najistotniejsza jest odpowiedź na pytanie: czy stać mnie na kredyt i czy w ocenie banku będę odpowiednim kandydatem na kredytobiorcę?
W tym celu proponuję spotkanie z doradcą kredytowym, najlepiej takim, który może sprawdzić sytuację w różnych bankach, porównać ją i dać rozwiązanie optymalne dla danego klienta. Doradca musi zgromadzić podczas spotkania jak najwięcej niezbędnych z punktu widzenia banków danych koniecznych do ustalenia zdolności kredytowej.
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
Umowa na czas określony a kredyt hipoteczny
Kryteria uzyskania kredytu
REKLAMA
Podstawowym kryterium jest dochód. Okazuje się, że wystarczy u danego pracodawcy pracować od trzech miesięcy na umowę o pracę zawartą na czas nieokreślony, aby móc ubiegać się o kredyt. Trudniej mają osoby działające w oparciu o umowy terminowe lub „śmieciowe”, a więc zlecenie, czy o dzieło. W takich przypadkach wymagania są większe i należy udokumentować co najmniej roczny staż (z małymi wyjątkami). Nie ma już natomiast wyjątków dla osób prowadzących działalność gospodarczą – jeśli wcześniej nie pracowały w oparciu o umowę o pracę, to po kredyt najwcześniej mogą się udać dopiero po roku od założenia działalności.
Na szczęście są jeszcze inne możliwości uzyskania zdolności kredytowej – banki bardzo chętnie zgadzają się na udział w kredycie dodatkowych osób (najczęściej z rodziny). Z punktu widzenia banku – im więcej kredytobiorców, tym więcej osób za niego odpowiada. Często zatem do kredytu przystępuje się z rodzicami, czy rodzeństwem. W takich przypadkach istotną rolę odgrywa wiek kredytobiorców. Osoby osiągające dochód i przystępujące do kredytu muszą liczyć się ograniczeniem dotyczącym wieku, w którym musi nastąpić całkowita spłata kredytu. Najczęściej to 70-ty rok życia (w kilku przypadkach 75 r.ż. lub 80 r.ż.). Warto zatem zawczasu ustalić, czy dołączenie do kredytu rodziców, nie spowoduje skrócenia okresu kredytowania, a przez to wzrostu wysokości raty ponad jej akceptowalny poziom.
Wiedząc już jak wygląda zdolność kredytowa, czas zająć się historią kredytową. Potocznie mówi się, że lepiej ją mieć, niż dopiero rozpoczynać od kredytu hipotecznego. Nie można jednoznacznie ani potwierdzić takiej tezy, ani jej zaprzeczyć. Każdy bank ocenę historii kredytowej rozpoczyna od sprawdzenia sytuacji w BIKu (Biurze Informacji Kredytowej). Tam znajdują się zapisy o wszystkich bankowych zobowiązaniach (aktualnych i przeszłych). Ważnym jest, że historię w BIKu każdy może kreować samodzielnie poprzez terminowe (bądź nieterminowe) regulowanie zobowiązań. Warto zatem zadbać o swoją historię i nie pozwolić się „skreślić” na początku drogi do kredytu. Osoby, które nigdy nie korzystały z produktów kredytowych dostają ocenę „Brak BIK”, co jednak w żaden sposób nie przekreśla możliwości uzyskania kredytu. Tylko w wyjątkowych przypadkach może to skutkować gorszymi warunkami cenowymi lub niższą oceną punktową w bankach. Temat ten szeroko jest też opisywany na stronie internetowej BIKu, gdzie można również uzyskać m.in. informację o swojej sytuacji – polecam każdemu.
Załóżmy, że mamy zdolność kredytową i pozytywną historię w BIK – wiemy zatem, na co nas stać. Czas ustalić warunki kredytu, a więc kwoty, terminy i cenę kredytu. Zgodnie z najnowszą Rekomendacją S, od stycznia 2014 roku każdy kredytobiorca musi dysponować co najmniej 5% własnych środków na zakup. Przez kolejne lata udział własnych środków będzie zwiększał się co roku o kolejne 5%, aż dojdzie do 20%.
Czy oznacza to, że bez gotówki nie da się już kupić nieruchomości? Niekoniecznie
Możemy przedstawić w banku jako dodatkowe zabezpieczenie inną nieruchomość, która nie jest obciążona hipoteką i potraktować ją jako swój wkład własny. Inną możliwością dla niektórych jest skorzystanie z rządowego programu Mieszkanie Dla Młodych, potocznie zwanego MdM. Założenia programu mówią o możliwości uzyskania dopłaty od banku kredytującego w wysokości co najmniej 10%, wypłacanej jako wkład własny.
Z punktu widzenia banków bardzo ważna jest wartość rynkowa nieruchomości mającej być zabezpieczeniem kredytu, bo od tego zależy kwota, jaka może zostać pożyczona. Najbardziej wiarygodną metodą oceny wartości jest przygotowanie przez rzeczoznawcę majątkowego operatu szacunkowego. Niektóre banki oceniają wartość w oparciu o własne bazy cen nieruchomości, kontrole inwestycji, czy foto inspekcję. Znając zatem wartość mogą zaproponować odpowiednie warunki cenowe uwzględniające sytuację klienta, wysokość jego wkładu własnego i wybrane warianty spośród dostępnych aktualnie ofert.
Wielowątkowość procesu uzyskania kredytu hipotecznego pokazuje, że należy bardzo dokładnie się do tego przygotować i nie kierować emocjami, tylko chłodno kalkulując ustalić, czego się oczekuje, a co można dać od siebie. Celem jest przecież otrzymanie tego, co jest najbardziej optymalne, czyli kredytu zgodnego z założeniami, a nie produktu reklamowanego jako „najlepsza oferta najlepszego banku”. Nie miejmy złudzeń – nie istnieje ani najlepszy bank, ani najlepsza oferta. To, jaki kredyt uzyskamy, w dużym stopniu zależy od tego czy zostanie on nam po prostu sprzedany, czy się do niego przygotujemy korzystając z odpowiedzialnego doradztwa opierającego się na naszych potrzebach i możliwościach.
Zobacz również: Jak spłacić kredyty i wyjść z pętli zadłużenia?
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.