Jak kształtował się rynek kredytów hipotecznych w roku 2010?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Przed rokiem znajdowała się na poziomie 2,55%, co oznacza, że w ciągu 12 miesięcy zmniejszyła się o 0,82 pp. W największym stopniu do zmiany przyczynił się BNP Parias Fortis, w którym marża spadła aż o 2,4 pp. w stosunku do poziomu 1,5%. Bank ten zmienił swoją strategią w zakresie kredytów hipotecznych. Jeszcze w ubiegłym roku marża była znacznie wyższa od średniej rynkowej, a obecnie jest od niej niższa. Co ciekawe, w minionym roku tylko dwa banki zdecydowały się podwyższyć marże kredytów w złotych. Były to BPS, gdzie podwyżka wyniosła 0,5 pp. oraz Gospodarczy Bank Wielkopolski z podwyżką o 0,1 pp.
REKLAMA
Obecną sytuację na rynku kredytów hipotecznych w złotych można określić jako dość dobrą. Dla porównania w najgorszym momencie, czyli w połowie 2009 r., przeciętna marża wynosiła 2,8%, a przed kryzysem – 0,9%. Jeśli obecny poziom marży porównamy ze średnią z tych skrajnych wartości, to okaże się, że znajdujemy się bliżej ofert sprzed kryzysu. Dodatkowo w przyszłym roku mamy szansę na dalsze obniżki. Nasilająca się konkurencja sprawia, że najlepsze oferty stopniowo zbliżają się do warunków, jakie można było uzyskać przed kryzysem. Na przykład ING Bank Śląski oferuje marże na poziomie 1,05%. Dodatkowo istnieje również możliwość zaoferowania marży poniżej 1%, choć dotyczy to przede wszystkich kredytów na wysokie kwoty lub z istotnym wkładem własnym.
Dowiedz się także: Jak zmienił się rynek mieszkaniowy w 2010 roku?
REKLAMA
Podobnie wyglądała sytuacja w przypadku marż kredytów w euro; w 2010 r. szły one systematycznie w dół. Obecnie przeciętna marża wynosi 2,55%. Przed rokiem znajdowała się ona na poziomie 3,3%, więc spadek o 0,75 pp. był mniejszy niż w przypadku kredytów w złotych. Jeśli porównamy o zmiany w poszczególnych bankach, to zauważymy, że największe obniżki nastąpiły w PKO BP. W grudniu 2009 r. bank instytucja ta proponowała niezwykle wysoką marżę, wynoszącą 6,84%. Obecnie znajduje się ona poniżej średniej rynkowej i wynosi 2,36%. Nastąpił więc spadek aż o 4,48 pp.
W nadchodzącym, 2011 r. istnieje szansa na dalszy spadek marż kredytów w euro. Należy jednak zaznaczyć, że jeśli zostaną wprowadzone regulacje, ograniczające wysokość spreadów walutowych, to banki mogą rekompensować sobie utracone w ten sposób zyski, podnosząc marże. Dotyczy to również kredytów we frankach, których przeciętna marża ustabilizowała się w okolicach 3,8% - 3,9%. W rezultacie znacznie zwiększyła się różnica miedzy marżą kredytu w euro i we frankach. Ta, związana z kredytem we frankach jest o 1,35% wyższa niż w przypadku euro. Dla porównania, przed kryzysem to kredyty w szwajcarskiej walucie miały niższą marżę - o 0,3 pp.
Dla osób, spłacających kredyty, największe znaczenie ma jednak wysokość raty, a ta zależy od oprocentowania. Na jego poziom wpływa natomiast nie tylko marża, ale także stawka bazowa, np. WIBOR, EURRIBOR czy LIBOR. Na szczęście dla kredytobiorców zadłużonych w złotych, w 2010 r. spadała 3-miesięczna stawka WIBOR. W końcu ubiegłego roku wynosiła ona 4,27%, a obecnie – 3,92%. W rezultacie zmian marż i WIBOR-u oprocentowanie zmniejszyło się z 6,75% do 5,65%. Powoduje to, że rata kredytu na kwotę 300 tys. zł na 30 lat spadła o 214 zł, z 1945 zł do 1732 zł.
W przypadku kredytów w euro sytuacja nie była tak różowa. Wysokość raty nowo zaciąganego kredytu zmniejszyła się jedynie o 87 zł, z 1530 zł do 1442 zł. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy był wspomniany już, mniejszy niż w przypadku kredytów w złotych, spadek marż. Dodatkowo wzrosła 3-miesięczna stawka EURIBOR – z 0,7% przed rokiem do 1,02% obecnie. W rezultacie oprocentowanie spadło tylko o 0,48 pp., z 4% do 3,52%. W najmniejszym stopniu zmieniło się natomiast oprocentowanie kredytów we frankach – z 4,09% do 4,01%. W rezultacie rata spadła zaledwie o 15 zł, z 1556 zł do 1541 zł.
Polecamy serwis: Budżet domowy
W minionym roku pojawiły się różne tendencje w zakresie zdolności kredytowej. W przypadku kredytów w złotych rosła maksymalna kwota kredytu. W grudniu była ona o 28 tys. zł wyższa niż na początku roku. W przypadku kredytów we frankach nastąpił spadek o 32 tys. zł. Jedynie zmiany zdolności dla kredytów w euro miały bardziej skomplikowany przebieg. W pierwszym półroczu nastąpił spadek. Od lipca rozpoczęła się stabilizacja w okolicach 170 tys. zł. Ostatnie dwa miesiące roku przyniosły natomiast wzrost, dzięki któremu poziom zdolności kredytowej powrócił do wartości z początku roku – 195 tys. zł.
Nowy, 2011 rok może jednak przynieść spadek dostępnej kwoty kredytu w złotych. Zdolność kredytowa jest bowiem uzależniona od kosztu kredytu. Natomiast w najbliższym czasie możliwy jest wzrost oprocentowania kredytów w rodzimej walucie. Ze względu na oczekiwania w zakresie podwyższenia stóp procentowych przez NBP rośnie bowiem stawka WIBOR. Część banków, w celu obliczenia oprocentowania, aktualizuje stawkę bazową raz na kwartał lub raz w miesiącu. Początek roku może więc przynieść wzrost oprocentowania, a co za tym idzie – spadek maksymalnej kwoty kredytu.
Rys. Zdolność kredytowa 4-osobowej rodziny, dochód 3,5 tys. zł netto
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.