Praca i interesy na Słowacji
REKLAMA
REKLAMA
Słowacja ma opinię miejsca przyjaznego dla cudzoziemców i inwestorów zagranicznych, których przyciąga ulgami podatkowymi.
REKLAMA
W Słowacji z każdym rokiem przybywa przedsiębiorstw z Polski. Nic dziwnego: załatwienie wszelkich formalności związanych z założeniem firmy trwa tutaj... jeden dzień, a podatki płaci się niższe niż u nas.
REKLAMA
Cudzoziemcy mający kontakty z mieszkańcami Słowacji opowiadają, że robią oni wrażenie powściągliwych i niezbyt pewnych siebie. Nie lubią być w centrum zainteresowania, wolą usunąć się na drugi plan i odzywają się wtedy, gdy zostaną zagadnięci. Właściciele sklepów, restauracji czy pensjonatów wykazują mało własnej inicjatywy i dbałości o klienta.
Jednocześnie Słowacy są ambitni i pracowici. Zwłaszcza ci zamieszkujący najlepiej rozwiniętą pod względem gospodarczym zachodnią część kraju, Bratysławę i okolice. Tu żyją młodzi wykształceni ludzie, pracujący w międzynarodowych firmach. Mieszkańcy regionów wschodnich jeszcze spoglądają z zazdrością na sąsiednie Czechy, przeświadczeni, że nie dorównują im pod względem poziomu życia.
Krytyka ukryta w miłych słowach
Jeśli okazałoby się, że ojczysty język nie wystarcza do prowadzenia biznesowych negocjacji, nie ma problemu - większość wykształconych tubylców doskonale włada angielskim, wielu zna również niemiecki i węgierski.
Za główną cechę różniącą w biznesowych kontaktach Słowaków od innych nacji specjaliści uważają ich skłonność do unikania jakichkolwiek konfliktów. Izba Gospodarcza w Wiedniu ostrzega Austriaków oraz Niemców, że to, co w ich krajach uważano by za ożywioną dyskusję, w Słowacji zostanie uznane za awanturę.
Gdy w rokowaniach pojawi się drażliwy punkt, należy postarać się o wyważony ton i powściągliwe określenia, słowem - o maksymalnie taktowne i spokojne opisanie spraw wymagających naszym zdaniem zmiany.
REKLAMA
Podobną ostrożność należy zachować w wyrażaniu krytyki. Uwagi pod adresem danego przedsięwzięcia mogą zostać odczytane jako atak na konkretnego człowieka, bowiem Słowacy traktują wszystko personalnie. Przejawia się to również w lojalności wobec przełożonych, z którymi pracownicy często czują się związani silniej niż z firmą.
Być może również dlatego w słowackich przedsiębiorstwach wielką rolę odgrywają tytuły. Nie tylko pisma służbowe, ale i e-maile opatruje się tu obowiązkowo nagłówkiem „pan inżynier” oraz „pani doktor”.
Tematy do rozmowy
Życie biurowe nie opiera się wyłącznie na sztywnych rytuałach. Wprost przeciwnie - partner, który bez wstępu polegającego na niezobowiązującej pogawędce przejdzie do omawiania interesów, zyska sobie opinię sztywniaka bez poczucia humoru. Lepiej jednak darować sobie potencjalnie niebezpieczne tematy, takie jak polityka czy kwestie społeczne. Dobrą materią do konwersacji będzie zawsze sport lub turystyka. Plus zdobędziemy również, jeśli przyswoimy sobie kilka nietrudnych dla Polaka zwrotów w języku słowackim.
Jeśli jesteśmy pedantami czy maniakami punktualności, nie oczekujmy od Słowaków, że będą rygorystycznie przestrzegać ustalonych terminów czy reguł. Pół godziny poślizgu w planowanym czasie rozpoczęcia zebrania jest tutaj normalne. Podobnie jak duża swoboda w interpretowaniu faktów i poszukiwaniu najkorzystniejszych rozwiązań, często z pominięciem obowiązujących procedur czy przepisów.
Na Słowacji ogromne znaczenie ma ponadto, kto chce załatwić daną sprawę - a więc kim jest osoba, która dzwoni, pyta, zamawia. Ważne jest, kogo zna i kto odniesie korzyść z udzielonej pomocy, warto więc przy wielu sprawach zdać się na pośrednictwo tubylców. Choćby w sytuacji, gdy chcemy wynająć samochód i nie przepłacić lub gdy poszukujemy wygodnego lokum w dobrej cenie.
Goszcząc w Słowacji, unikaj
• porównywania tego kraju do Czech
• mylenia nazw słowackich z czeskimi
• rozmów na temat mniejszości węgierskiej i romskiej
• domagania się na służbowej kolacji dań wegetariańskich, praktycznie tu nieznanych
• bezpośrednich uwag krytycznych, zwłaszcza pod adresem konkretnych osób.
Wiesław Wal
REKLAMA
REKLAMA