Tablet z trzema systemami – dla każdego coś miłego
REKLAMA
REKLAMA
Po pierwsze, w urządzeniu znajdzie się dość wydajny procesor Intel Atom Z670 z platformy Oak Trail. Taktowany zegarem 1,5 GHz. Procesor będzie współpracował z pamięcią operacyjną DDR2 800 Mhz o pojemności 2 GB. Użytkownik będzie miał do dyspozycji przestrzeń 32 lub 64 GB na dysku SSD SATA oraz gniazdo kart microSD obsługujące nośniki o pojemności do 64 GB.
REKLAMA
Oczywiście wszyscy zwracają uwagę na ekran jaki znajduje się w tablecie. Evolve Maestro C wyposażono w ekran o przekątnej 10,1 cala i rozdzielczości 1024 x 600 pikseli. Ekran będzie oczywiście obsługiwany dotykowo, w technologii pojemnościowej. Listę wyposażenia uzupełniają dwa porty USB, wyjście HDMI oraz kamera o rozdzielczości 1,3 megapiksela. Łączność ze światem zapewnią moduły Bluetooth 2.1, Wi-Fi, 3G oraz GPS i A-GPS. Tablet wyposażono także w czujnik światła i ruchu oraz gniazdo słuchawkowe jack.
Polecamy: Bezpieczne oprogramowanie – fakt czy mit?
REKLAMA
Z pewnością wiele osób miało wątpliwości co do systemu Windows 7. Miejmy nadzieję, że powyższa specyfikacja pozwoli na sprawne działanie systemu Microsoftu. Ale jeśli ktoś myśli, że to wszystko co mamy do powiedzenia o nowym tablecie Evolve, ten grubo się myli. Firma Evolve bowiem postanowiła zastosować pokrowiec o rozwiązaniu podobnym do lansowanego przez Apple Smart Cover. Mamy zatem osłonę ekranu, mocowaną magnetycznie i przełączającą tablet po założeniu w stan uśpienia.
Firma Evolve poszła jednak o krok dalej, gdyż osłona jest również… klawiaturą, co w połączeniu z wbudowaną podpórką, pozwala zmienić tablet niemal w netbook. Klawiatura ma klasyczny układ QWERTY, wyposażona jest również w touchpad, zaś podpora tabletu w położeniu spoczynkowym stanowi pokrywę złącz. Producent podał jeszcze, że czas pracy baterii Maestro C sięgnie nawet 16 godzin! Jeśli dołożymy do tego cenę, określaną wstępnie na 730 dolarów, wszystko przedstawia się w naprawdę pięknych barwach. Trzeba przyznać, że to pierwszy tablet na rynku, który nie wydaje się być kolejnym „odgrzewanym kotletem”.
Zobacz również: Kłopoty z siecią – analizator receptą na problemy?
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA