Na czym polega branding
REKLAMA
REKLAMA
Branding wydaje się często czymś bardzo skomplikowanym, bardzo kosztownym i zarezerwowanym dla największych korporacji świata… To bzdura, a przynajmniej tak być nie powinno.
REKLAMA
Cała idea brandingu opiera się na 2 prostych celach:
1. Wyróżnić się tak, aby klient nas zauważył i zechciał skorzystać z naszych produktów i usług.
2. Zapaść klientowi w pamięć w taki sposób, aby nas polubił i w przyszłości wybrał nasz produkt bez wahania i bez zastanawiania się, czy może warto skorzystać z innego.
REKLAMA
Branding więc sprowadza się do czynności, których celem jest polubienie nas, naszej firmy lub naszych produktów i powiązania nas, naszej firmy i naszych produktów ze skojarzeniami, na których nam zależy. To drugie to pozycjonowanie w umysłach klientów.
Typowy branding sprowadza się bardzo często do budowania świadomości marki, tzn. robimy wszystko, aby klienci wiedzieli, kim jesteśmy. Co to daje? Nie za dużo. Rozpoznawalność Henryki Bochniarz w okresie przedwyborczej kampanii wzrosła z 2% w czerwcu 2005 do 70% tuż przed wyborami. Ta ogromna świadomość dała jej… 1,26% głosów.
Ludzie nie kupują od firm, które znają, ale od firm, które lubią, cenią i którym ufają. A to jest zasadnicza różnica w postrzeganiu brandingu. Ta różnica sprawia też, że branding staje się dostępny nawet dla najmniejszych firm.
Jeśli masz małą firmę, zapomnij o globalnych kampaniach promujących Twoją markę. Na nic Ci się to nie zda. Tego typu kampanie działają tylko w przypadku zaistnienia efektu skali, tj. muszą być duże, a najlepiej bardzo duże — typu kampania Heyah — aby sama świadomość marki coś dała.
Polecamy: Jak właściwie eksponować domenę ?
REKLAMA
Z budowaniem świadomości marki jest trochę tak, jak z polowaniem na jelenie za pomocą nalotów dywanowych. Pewnie, że sporo z nich trafisz, ale poniesione koszty będą nieprzyzwoicie wyższe od kosztów próby osiągnięcia identycznego celu za pomocą zwykłej strzelby.
Budowanie samej świadomości marki to pójście na łatwiznę. Wydajesz milion, zarabiasz milion sto tysięcy i jest Ci z tym dobrze… chociaż mogłeś się bardziej postarać, troszkę dłużej poczekać, wydać 500 000 i zgarnąć milion sto lub więcej.
Czymś odmiennym jest jednak budowanie marki albo lepiej — pozycjonowanie marki w umysłach klientów. To zupełnie inna, zdecydowanie tańsza i prostsza „gra”. Wszystko, co robisz, w jakiś sposób pozycjonuje w umyśle klienta Twoją markę. Nie ma czegoś takiego, jak produkty i biznesy bez marek.
Polecamy: Jak skutecznie budować wizerunek mark
Każdy towar — produkt, firma, serwis WWW — z którym klient się zetknął, wiąże się w jego umyśle z pewnymi skojarzeniami. Tylko od Ciebie zależy, czy skojarzenia te będą pozytywne i takie, jakich sobie życzysz, czy też pozostaną nieokreślone. Tym właśnie jest branding — próbą kontrolowania skojarzeń, jakie umysł klienta nadaje Twoim markom.
Artykuł jest fragmentem książki „Czas na e-biznes” autorstwa Piotra Majewskiego. Wydawnictwo Onepress.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.