Czy Instytucje Państwowe będą Korzystały z CBDC, aby zastąpić Bitcoina?
REKLAMA
REKLAMA
- Kontrola nad rynkami
- CBDC: Państwowa odpowiedź na kryptowaluty
- Pionierzy CBDC
- CBDC a bitcoin – różnice
Kontrola nad rynkami
Naturalna tendencja do kontrolowania środowiska finansowego przez banki centralne nie wszystkim jest jednak w smak. Krytykują ją przede wszystkim fani technologii blockchain, którzy uważają że CBDC nie może zastąpić Bitcoina. Nie będą to bowiem już niezależne i anonimowe instrumenty finansowe, a jedynie cyfrowa odmiana walut fiducjarnych. A to nie koniec wątpliwości wokół instrumentów CBDC.
REKLAMA
CBDC: Państwowa odpowiedź na kryptowaluty
REKLAMA
Wątpliwości co do sensowności projektu CBDC mają nawet eksperci. Jak twierdzą analitycy Centrum Analiz Banku PKO BP w raporcie „Pieniądz Cyfrowy Banku Centralnego”, możliwości wykorzystania tej państwowej cyfrowej waluty pozostają póki co ograniczone.
Zwraca się tu uwagę przede wszystkim na fakt, że te instrumenty są w fazie eksperymentalnej i w praktyce ich nie sprawdzono. Może upłynąć wiele lat, zanim ich opracowanie wejdzie w dojrzałą fazę, szczególnie jeśli porównamy je z kryptowalutami. Od opracowania Bitcoina przez Satoshi Nakamoto w 2009 roku minęło już bowiem 14 lat i nadal pierwsza kryptowaluta nie znalazła szerokiej adopcji, poza byciem instrumentem inwestycyjnym i nielicznymi płatnościami online.
Jak wskazuje PKO BP, CBDC miałoby też poważne konsekwencje dla polityki monetarnej, ponieważ umożliwiłoby ominięcie dolnego ograniczenia dla stóp procentowych. Byłaby to też konkurencyjna forma trzymania środków wobec tradycyjnych depozytów. Konsekwencje dla całego systemu bankowego mogłyby być więc trudne do przewidzenia, ale z pewnością duże.
Pionierzy CBDC
REKLAMA
Poza tym, jak na razie tylko Ekwador i Wenezuela wyemitowały CBDC, albo przynajmniej instrument finansowy które je przypominał. Obie emisje zakończyły się niepowodzeniem. Należy jednak dodać, że coraz więcej banków pracuje nad własnymi, państwowymi walutami cyfrowymi. Według ostatnich danych Banku Rozrachunków Międzynarodowych, w 2021 roku 62 banki centralne pracowały nad jakimś rodzajem waluty cyfrowej dla konsumentów, co stanowi ponad 80% ankietowanych banków. Natomiast 33 banki centralne rozpoczęły pieniądze nad hurtowymi walutami cyfrowymi.
Jednoznaczne zdanie na ten temat posiada Maxim Manturov, Dyrektor Doradztwa Inwestycyjnego we Freedom Finance Europe, który twierdzi, że: “Pierwszą główną różnicą jest to, że Bitcoin jest kryptowalutą, a CBDC już nie. Kryptowaluty takie jak Bitcoin są przechowywane w zdecentralizowanej sieci blockchain, natomiast instrumenty CBDC są wystawiane i przechowywane przy użyciu bardziej scentralizowanych metod. To oznacza, że Bitcoin pozostaje z natury zdecentralizowany i nie może być regulowany przez pojedynczy organ. Dla porównania, instrumenty CBDC mogą być regulowane i kontrolowane przez jedną instytucję która je emituje, taką jak bank albo Rezerwa Federalna. Budzi to wątpliwości wobec anonimowości i prywatności użytkowania każdego z tych instrumentów. Używając Bitcoina, używasz adresu portfela, z którym nie są powiązane żadne informacje osobiste i identyfikatory, co oznacza, że możesz anonimowo wysyłać Bitcoiny do innych użytkowników. CBDC jest natomiast bezpośrednim zobowiązaniem banku centralnego (np. jest wspierane przez rezerwy walut zagranicznych). Kryptowaluty są natomiast emitowane przez sektor prywatny. Choć mogą być one wspierane przez inne instrumenty, w tym walutę banku centralnego, nie mogą reprezentować zobowiązań żadnej instytucji państwowej lub władzy centralnej.
CBDC a bitcoin – różnice
W niektórych przypadkach, kryptowaluty mogą nie być także wspierane przez instrument bazowy. Do najważniejszych różnic pomiędzy CBDC, a kryptowalutami należą:
Po pierwsze, tożsamość użytkownika CBDC jest znana, natomiast użytkownicy kryptowalut pozostają anonimowi.
Po drugie, większość instytucji, takich jak banki centralne, określają zasady na jakich działają CBDC, natomiast w przypadku kryptowalut, to użytkownicy kontrolują sieć poprzez dokonywanie decyzji podlegających negocjacji.
Po trzecie, w tej chwili CBDC mogą być używane tylko do płatności, transakcji i innych transakcji hurtowych, natomiast kryptowalut mogą być używane do płatności i jako spekulacyjne instrumenty inwestycyjne.”
Co ciekawe, sprzeciw wobec CBDC pojawia się nawet wśród przedstawicieli państwowych instytucji. Amerykański stan Floryda jako pierwszy na świecie zakazał prac i wdrażania CBDC. Konserwatywny gubernator DeSantis uznał bowiem, że byłoby to dalece idące ingerowanie w prywatność obywateli. Wiąże się z tym bowiem zagrożenie, że cyfrowa waluta państwowa mogłaby całkowicie wyeliminować gotówkę.
Tym samym, jak twierdzi dość dosadnie DeSantis „nie pozwolimy elitom pozbawić was wolności”. Jak wyjaśnia gubernator, na Florydzie ceni się wolność osobistą, a kontrolowany przez państwo cyfrowy pieniądz pozostawia zbyt wielkie pole do nadużyć. Czy rzeczywiście CBDC mogłoby być takim zagrożeniem, czy jest to tylko retoryka polityczna? To okaże się być może dopiero w przyszłości, bo projekty związane z cyfrową walutą banków centralnych jak na razie przegrywają z kryptowalutami.
Autor: Dmytro Spilka
Zobac także: Kryptowaluta
REKLAMA
REKLAMA