Producenci kas fiskalnych odczuwają już skutki wojny. Rozwiązaniem są kasy wirtualne
REKLAMA
REKLAMA
Problemy producentów kas fiskalnych z ich produkcją
Kluczowym powodem, dla którego Ministerstwo Finansów udostępniło podatnikom rozwiązanie w postaci kas wirtualnych jest zmniejszenie kosztów wywiązywania się z obowiązku rejestracji sprzedaży (ewidencji wartości sprzedaży i kwot podatku VAT) dla wybranych grup przedsiębiorców. Argumentem za wprowadzeniem rozwiązania jest także dalsze ograniczenie szarej strefy poprzez dostarczenie z jednej strony atrakcyjnego cenowo rozwiązania rejestracji sprzedaży detalicznej (tzw. kasy wirtualnej będącej aplikacją mobilną).
REKLAMA
W pierwszym etapie wdrożenia, kasy wirtualne mogą być stosowane przez wskazane w rozporządzeniu grupy podatników z branży transportowej oraz gastronomicznej, aby ułatwić i poprawić warunki prowadzenia przez nich działalności gospodarczej.
Jak się jednak okazuje, nieciekawa sytuacja, która dotknęła branżę elektroniki, przekłada się także na producentów kas fiskalnych sprzętowych.
REKLAMA
- Jako dystrybutor urządzeń fiskalnych od kilku miesięcy miewam trudności z dostępnością topowych modeli kas i drukarek fiskalnych. Najwięksi producenci, z którymi współpracuję od lat, w ostatnim czasie nie są w stanie wyprodukować sprzętu na czas ze względu na niedostępność komponentów. Brak elektroniki podbija jej cenę, w efekcie wpływając na koszt urządzenia fiskalnego dla przedsiębiorcy. W ten sposób samoistnie nakręca się spirala rosnących podwyżek – mówi Grzegorz Krusiewicz właściciel firmy MediaGo zajmującej się sprzedażą urządzeń fiskalnych.
Jak zauważa Michał Pawłowski, członek zarządu iPOS SA, spółki z sektora FinTech, z rynku docierają już informacje o tym, że producenci kas fiskalnych mają już problemy z produkcją kas. Taka sytuacja to efekt kilku czynników. Po pierwsze, szaleje inflacja – rynek elektroniki zazwyczaj rozliczany jest w dolarach – a ta waluta idzie w górę, zaś złotówka słabnie. Tym samym wzrastają koszty produkcji, co przekłada się też na wzrost kosztów samego sprzętu. Po drugie, rynek elektroniki mocno spowolnił, na co wpływ wcześniej miała pandemia, a teraz wojna w Ukrainie. Co za tym idzie – brakuje komponentów niezbędnych do produkcji kas fiskalnych sprzętowych, co przekłada się na problemy dla przedsiębiorców, których biznesy wymagają posiadania takich kas.
Kasy wirtualne mogą rozwiązać problemy z produkcją kas fiskalnych
REKLAMA
Okazuje się jednak, że dla problemu, jakim jest brak komponentów do kas fiskalnych sprzętowych, istnieje na rynku rozwiązanie. Są nim właśnie kasy wirtualne. Jak podkreśla Michał Pawłowski, ideą ich powstania była atrakcyjna, przystępna cena. Oprogramowanie miało być nowocześniejszą i tańszą alternatywą dla kas sprzętowych. Software daje o wiele większe możliwości biznesowe niż rozwiązania bazujące na hardwarze. Mimo wprowadzenia przez Ustawodawcę możliwości korzystania z tego rozwiązania, pojawiają się przeszkody.
- Niestety, za sprawą ograniczeń nałożonych przez Ministerstwo Finansów, z kas w formie oprogramowania (które są homologowane na dokładnie takich samych zasadach jak kasy sprzętowe) może korzystać wyłącznie branża HoReCa oraz transport. I tu pojawia się pytanie – dlaczego? Zapotrzebowanie biznesu rośnie wręcz skokowo – zgłasza się do nas mnóstwo właścicieli biznesów - fryzjerskich, kosmetycznych, ale też lekarze, którzy chcieliby korzystać z kasy wirtualnej, jednak z powodu braku odpowiednich regulacji ustawodawcy, jest to niemożliwe. Kasy wirtualne, które do tej pory otrzymały homologację Głównego Urzędu Miar i mogą być używane przez przedstawicieli sektorów, które zostały do tego dopuszczone, są przecież w pełni bezpieczne i scertyfikowane – podkreśla ekspert iPOS.
Przedsiębiorcy z branży HoReCa, którzy już korzystają z kas w formie oprogramowania, twierdzą, że technologia ta daje możliwość uniezależnienia się od konieczności zakupu drogich drukarek fiskalnych. Z kas w formie oprogramowania korzysta m.in. Fabryka Norblina, gdzie cała strefa gastronomiczna licząca 23 koncepty restauracyjne została wyposażona w system fiskalny oparty o kasę wirtualną.
- Zastosowanie kas w formie oprogramowania pozwoliło na znaczne ograniczenie kosztów po stronie najemców. Każdy z restauratorów zaoszczędził przynajmniej kilka tysięcy złotych, ponieważ kasa wirtualna zainstalowana na terminalu płatniczym zastąpiła tradycyjne drukarki fiskalne - mówi Michael Motz, właściciel kompleksu Food Town w Fabryce Norblina. - Przy tym otrzymaliśmy stabilny, bezpieczny i rozwojowy system, który dobrze sprawdza się w tak dynamicznym otoczeniu biznesowym i przy skali ruchu i jaką obsługujemy w Food Town - dodaje.
REKLAMA
REKLAMA