Jedno okienko wciąż tylko na papierze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Oficjalnie i w przepisach wszystko jest proste, przynajmniej jeśli chodzi o działalność rejestrowaną w gminach. Wystarczy wypełnić jeden wniosek, pójść z nim do urzędu i można zacząć działać. Tyle teoria. W praktyce już samo wypełnienie wniosku o rejestrację działalności gospodarczej jest nie lada wyzwaniem. Instrukcja dołączona do niego jest mało czytelna. Trudno się połapać, co, i w którą rubrykę należy wpisać. Problemem jest też znalezienie odpowiedniej klasyfikacji działalności, którą chcemy prowadzić. Zbiór klasyfikacji to wielostronicowa księga, a wyszukiwarki internetowe nie zawsze są w stanie nam pomóc.
REKLAMA
Gdy już się z tym jednak uporamy i wniosek osobiście zaniesiemy do urzędu, wszystko powinno pójść z górki. Problem znów w tym, że powinno, a nie idzie. Teoretycznie możemy bowiem zaufać urzędnikom i zostawić im przesyłanie naszego wniosku dalej do ZUS i urzędu skarbowego. Musimy się jednak wówczas liczyć z tym, że nasza firma zostanie zarejestrowana dopiero po kilku tygodniach. Alternatywa? Samemu biegać z naszym wnioskiem po wszystkich tych instytucjach. Wtedy można osiągnąć sukces i działalność zarejestrować zaledwie w kilka dni.
Niełatwo jest także ze spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. Tutaj trzeba się liczyć z co najmniej kilkutygodniowym oczekiwaniem na start, a wnioski są bardziej skomplikowane. Możliwość działania jako spółka w organizacji nie zawsze umożliwia pełną funkcjonalność. Wyjściem z tej sytuacji dla wielu stają się agencje oferujące pośrednictwo w załatwianiu wszelkich formalności. Ale na rynku są też takie podmioty gospodarcze, które za pomoc w rejestracji nie oczekują wynagrodzenia. Teoretycznie robią to za darmo. W zamian jednak klient zobowiązuje się do prowadzenia przez taką firmę jego księgowości przez co najmniej kolejne 12 miesięcy.
Więcej: Jedno okienko wciąż tylko na papierze. Rząd wini urzędników
Polecamy: Serwis Mała Firma
REKLAMA
REKLAMA