Polski przemysł wraca do formy
REKLAMA
REKLAMA
W lutym br. wskaźnik PMI wyniósł 52,4 punktu, czyli tyle samo, co w listopadzie i grudniu 2009 roku. Po styczniowym przejściowym osłabieniu, gdy jego wartość obniżyła się niespodziewanie do 51 punktów, znów wraca na ścieżkę wzrostu. Na jego większą wartość „zapracowały” głównie: wzrost produkcji, liczby nowych zamówień oraz krótszy czas realizacji dostaw.
REKLAMA
Produkcja rośnie w znacznie większym tempie niż w styczniu, a liczba zamówień zwiększa się już piąty miesiąc z rzędu. To znak odbudowywania się popytu zarówno krajowego, jak i zza granicy. Wciąż zmniejszają się jednak zaległości produkcyjne, co świadczy o niepełnym wykorzystaniu mocy wytwórczych. To zaś skłania przedsiębiorców do dalszego redukowania zatrudnienia.
Liczba miejsc pracy zmniejsza się od maja 2008 roku, jednak w lutym tempo tego zjawiska było niższe niż w poprzednich miesiącach. Rosną wciąż koszty produkcji, choć znacznie wolniej.
Jednocześnie firmy zmuszone były do obniżania cen swoich wyrobów, chcąc utrzymać poziom sprzedaży. Sygnalizowali to głównie eksporterzy, wskazując, że zmusza ich do tego nasza waluta umacniająca się w stosunku do euro.
Zobacz także: Finanse i rozwój Wieszjak.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.