ING: szczyt inflacji przypadnie w lutym 2023 r.
REKLAMA
REKLAMA
Szczyt inflacji 2023
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2022 r. wzrosły rdr o 16,6 proc.; w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,1 proc. - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Wcześniej w szybkim szacunku GUS podawał, że inflacja w grudniu wyniosła 16,6 proc. rdr i 0,2 proc. mdm.
REKLAMA
REKLAMA
W komentarzu do danych GUS ekonomiści ING podkreślili, że wzrost cen towarów obniżył się w grudniu 2022 r. do 17,6 proc. rdr z 18,8 proc. miesiąc wcześniej, podczas gdy inflacja cen usług przyspieszyła do 13,4 proc. rdr z 13,2 proc. w listopadzie.
"Tańszym niż w listopadzie paliwom towarzyszyła silna obniżka cen opału (-10,8 proc. rdr), głównie węgla dla celów grzewczych, co było m.in. związane z interwencyjnym zakupem węgla na rynkach zagranicznych i jego dystrybucją po dotowanych przez rząd cenach przez samorządy. Nadal w istotnym tempie drożeje żywność, która w grudniu ubiegłego roku była przeciętnie 22,1 proc. droższa niż rok wcześniej. Zwraca uwagę także nietypowy dla grudnia wzrost cen odzieży i obuwia, gdzie zwykle obserwujemy sezonowy spadek" - zauważyli analitycy.
Wskazali, że pomimo wyraźnego spadku głównego wskaźnika inflacji, w trendzie wzrostowym nadal utrzymuje się inflacja bazowa, która - według ich szacunków - wzrosła do 11,6 proc. rdr z 11,4 proc. rdr w listopadzie. Dodali, że wzrost inflacji bazowej mdm w grudniu nieco spowolnił, ale wciąż jest bardzo wysoki historycznie.
REKLAMA
Zdaniem ekonomistów szczyt inflacji nadal pozostaje przed nami i przypadnie w lutym 2023. "Wprawdzie za sprawą polityki cenowej głównego gracza na rynku paliw udało się uniknąć skokowego wzrostu cen benzyny z początkiem roku, kiedy VAT na paliwa wzrósł z 8 do 23 proc., jednak w styczniu czekają nas związane z wyższymi stawkami podatków pośrednich podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych. Początek roku to także tradycyjnie moment aktualizacji cenników przez firmy, więc część presji inflacyjnej z poprzednich miesięcy znajdzie odzwierciedlenie we wzroście cen na początku 2023" - prognozują.
"Sygnały z gospodarki pokazują, że w niektórych sektorach bariera słabego popytu zbyt słabo działa, aby zapobiec dużym wzrostom cen. Także ceny quasi-regulowane wzrosną. Przykładem z ostatnich tygodni są m.in. podwyżki cen biletów kolejowych. Naszym zdaniem szczyt CPI wyniesie około 20 proc. rdr" - szacują analitycy.
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów ING bieżący rok będzie upływał pod znakiem dezinflacji, czyli spadku tempa wzrostu cen z około 20 proc. rdr do ok. 10 proc. rdr w grudniu 2023.
"W naszej ocenie w tym roku nie będzie warunków do obniżek stóp procentowych z uwagi na uporczywie wysoką inflację bazową. Firmy nadal borykają się z konsekwencjami kryzysu energetycznego (m.in. wzrost stawek dystrybucyjnych za prąd i gaz, droższa energia w nowych umowach), co zmusza je do przerzucania wyższych kosztów na ceny ich wyrobów. Jednocześnie w sektorach korzystających na wysokich cenach energii (górnictwo, energetyka) utrzymuje się wysoka presja płacowa. Procesy indeksacyjne (wysoka waloryzacja rent i emerytur, indeksacja cen w kontraktach między firmami) będą ograniczały tempo spadku inflacji" - stwierdzili.
"W naszej ocenie w najbliższych kwartałach uwaga władz monetarnych powinna się koncentrować na inflacji bazowej, aby nie ulec iluzji spadku presji na ceny związanej z odwróceniem się trendu na rynkach surowców. Kształtowanie się cen z wyłączeniem energii i żywności będzie lepszym miernikiem kształtowania się procesów cenowych w gospodarce" - zaznaczyli ekonomiści.
Dodali, że problemem jest uporczywość inflacji bazowej. "Polska z cyklem wyborczym, nawisem wysokich cen energii wystawiona jest na ryzyko wolniejszej dezinflacji niż inne kraje oraz utrzymania podwyższonej inflacji, gdy gospodarka odbije. W 2023 roku nie będzie warunków do obniżek stóp procentowych, chociaż spadek CPI będzie dominującym tematem na globalnych rynkach. Zwracamy jednak uwagę, że rynki obligacji zachowują się (wyceniają cięcia stóp tuż po ostatniej podwyżce) jakby ignorowały fakt, że pandemia i wojna trwale zmieniły (podniosły) poziom inflacji i neutralnych stóp na świecie" - uznali analitycy.
REKLAMA
REKLAMA