Rosną zaległości firm z branży pośrednictwa pracy [BADANIE]
REKLAMA
REKLAMA
- Działalność związana z zatrudnieniem podwaja zaległości
- Rosną zaległości i przybywa dłużników
- Niejednorodna branża zatrudnienia
Działalność związana z zatrudnieniem podwaja zaległości
REKLAMA
Skutki covidowych perturbacji oraz obecną – coraz trudniejszą – sytuację gospodarczą w Polsce, jak w soczewce widać w pogorszającej się kondycji finansowej branży pośrednictwa pracy. Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK wynika, że w tym sektorze wartość nieopłaconych w terminie zobowiązań zarówno kredytowych, jak i pozakredytowych podwoiła się od początku pandemii i wynosi obecnie prawie 97 mln zł. Wzrostowi kwoty zaległości towarzyszy również rosnąca liczba firm z problemami, która zwiększyła się w tym czasie o ponad 86 proc.
REKLAMA
REKLAMA
Sytuacja na rynku pracy jest bardzo dynamiczna, ponieważ jest ona niezwykle wrażliwa na czynniki gospodarcze. Wyzwań, jakie stoją przed rynkiem pracy, jest sporo. Na wiele z nich akcent postawiła pandemia, której jednym z pierwszych objawów w gospodarce było wstrzymanie zatrudnienia. Dotkliwie przekonały się o tym firmy pośrednictwa pracy, które w tym czasie o niemal jedną piątą obniżyły obroty z rekrutacji. Choć sytuacja zaczęła się poprawiać w drugiej połowie ub.r., to jednak pod względem niektórych wyników koronakryzys cofnął branżę o 6 lat.
Z powodu restrykcji w wielu sektorach doszło do zamrożenia działalności, co wpłynęło oczywiście na brak zainteresowania nowymi pracownikami lub wręcz na zwolnienia w przypadku zamykania działalności. Kiedy już wydawało się, że sytuacja się ustabilizowała, wybuchła wojna w Ukrainie. Najszybciej zareagowały na nią te branże, w których od lat zatrudniano wielu obcokrajowców, w tym stałych lub kontraktowych pracowników z Ukrainy. Należą do nich głównie branże budowlana oraz logistyczna, w tym transport i magazyny, a także produkcyjna. Od wybuchu wojny, z Polski do Ukrainy wyjechało ponad pół miliona mężczyzn, wcześniej pracujących w tych sektorach. Wielu przedsiębiorców stanęło więc w obliczu braku pracowników wykonawczych, a co za tym idzie braku możliwości realizacji zleceń. W efekcie przedsiębiorstwa z innych branż mogą w obliczu wojny wstrzymywać pewne działania i nie zatrudniać nowych pracowników, czekając na ustabilizowanie sytuacji. Przy takim pogorszeniu koniunktury gospodarczej biznes zajmujący się zatrudnieniem nie uniknął wzrostu zaległości wobec dostawców i banków.
Rosną zaległości i przybywa dłużników
Jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK, od początku pandemii, z perspektywy całej branży (PKD 78 Działalność związana z zatrudnieniem), wartość nieopłaconych w terminie zobowiązań zarówno kredytowych, jak i pozakredytowych podwoiła się. Suma płatności opóźnionych o min. 30 dni, na kwotę co najmniej 500 zł wobec jednego wierzyciela, doszła po I połowie tego roku do prawie 97 mln zł. Wzrostowi kwoty zaległości towarzyszy również wzrost liczby firm, które są niesolidnymi dłużnikami. Jeszcze na początku pandemii, w marcu 2020 r., było ich 809, a na koniec lipca br. już 1508. Ich liczba wzrosła więc o 86,4 proc. W ciągu ostatnich 12 miesięcy, tj. od lipca 2021 do lipca 2022, liczba niesolidnych płatników z branży rekrutacyjnej zwiększyła się o 650 firm czyli o 75,8 proc. – Rosnąca suma zaległości przy jednoczesnym wzroście liczby niesolidnych dłużników potwierdza, że podjęcie współpracy z przedsiębiorstwem z branży rekrutacyjnej obarczone jest obecnie dużym ryzykiem – zaznacza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i baza informacji kredytowych BIK
To, co niepokoi w ostatnich miesiącach, to nie tylko spadek PKB w II kw. w porównaniu do pierwszego kwartału, ale też bardzo duży spadek wskaźnika PMI. W sierpniu PMI dla polskiego przemysłu spadł do zaledwie 40,9 pkt., czwarty miesiąc z rzędu utrzymując się poniżej poziomu 50 pkt. przyjętego jako wartość graniczna. Taki odczyt sygnalizuje szybki spadek aktywności ekonomicznej działalności przemysłowej. To także najniższy wynik od maja 2020 roku, a nawet jest to jeden z najniższych odczytów w historii. – Tym samym perspektywy wzrostu zatrudnienia nie są dobre. Przy takim pogorszeniu koniunktury gospodarczej biznes rekrutacyjny prawdopodobnie nie uniknie wzrostu zaległości wobec dostawców i banków. A dodatkowo, firmy miewające kłopoty z terminowym rozliczaniem się ze swoimi partnerami biznesowymi i bankami w okresie w miarę sprzyjającej koniunktury gospodarczej, z pewnością będą miały jeszcze większe trudności w przypadku dużego spowolnienia gospodarczego czy wręcz kryzysu gospodarczego – dodaje Sławomir Grzelczak.
Niejednorodna branża zatrudnienia
Branża zatrudnienia nie jest jednak jednorodna, obok podmiotów zajmujących się wyszukiwaniem miejsc pracy i pozyskiwaniem pracowników, funkcjonują też agencje pracy tymczasowej oraz firmy udostępniające pracowników. Ze zgłoszonych do CEIDG lub KRS rodzajów działalności, największe zaległości mają agencje pracy tymczasowej, których niespłacone terminowo zobowiązania od początku pandemii powiększyły się 2,5-krotnie i wynoszą obecnie prawie 40 mln zł. W sektorze tym występuje też najwyższy odsetek firm z kłopotami w rozliczeniach. Płatności opóźnia co dziesiąta firma (10,7 proc.), w sumie jest to 519 przedsiębiorstw (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych). Również w pozostałej działalności związanej z udostępnianiem pracowników (PKD 7830) wartość zaległości zwiększyła się prawie 2,5-krotnie, ale w okresie ostatnich 12 miesięcy, tj. od lipca 2021 do lipca 2022. Ze wszystkich branż wchodzących w skład działu 78 Działalność związana z zatrudnieniem, to właśnie w tej branży sytuacja płatnicza najbardziej się pogarsza. Można wręcz mówić o lawinowym wzroście zaległości płatniczych.
REKLAMA
REKLAMA