Rola przekazu wizualnego w biznesie
REKLAMA
Patrząc od strony użytkownika, cyfrowy zapis ruchomego obrazu wydaje się bardziej skomplikowany i tajemniczy w obsłudze niż dowolne urządzenie typu magnetowid czy gramofon. Spowodowane jest to faktem, że ludzie od dawna próbują zapisać cyfrowo ruchomy obraz i aby skutecznie „obejść” niedostatki sprzętu, wymyślono wiele sposobów kompresji, kodowania czy samego zapisu. Na szczęście, aby dzisiaj skutecznie nagrywać, przetwarzać i zapisywać wideo nie potrzeba tajemnej wiedzy, znajomości branży filmowej czy dużych pieniędzy. Niezależnie jednak od tego, nad jakiego rodzaju materiałami będziemy pracować, dobrze jest przestrzegać dwóch zasad.
REKLAMA
REKLAMA
Pierwsza to określenie docelowego formatu (czy rodzaju urządzenia do wyświetlania) naszego filmu. Inne wymagania będziemy stawiali dla małego filmiku w okienku wklejonym do prezentacji czy na stronę www, zupełnie inne natomiast dla pełnoekranowej projekcji na całą ścianę rzutnikiem w sali konferencyjnej.
REKLAMA
Zasada druga - rejestracja materiału powinna być wykonana z największą starannością w najlepszej dostępnej rozdzielczości i jakości. Mając dobry materiał wyjściowy, bez problemu możemy przekonwertować go do formatu wymaganego jako finalny produkt naszej pracy.
Wystarczającą do wielu zastosowań jakość zapisu zapewnia dziś wiele urządzeń typu aparat fotograficzny, smartfon czy nawet telefon komórkowy. Oczywiście, zgodnie z podanymi wyżej zaleceniami, najlepiej nagrywać urządzeniem o najlepszej dostępnej jakości. W tym celu, jeżeli specyfika naszej firmy nie wymaga posługiwania się materiałami hi-definition, możemy nabyć lub przystosować do tej roli nawet średni fotograficzny aparat kompaktowy. Z nagraniem kilkunastosekundowego filmu poradzi sobie praktycznie każdy współczesny aparat. Myśląc o zakupie możemy zwrócić uwagę na takie cechy jak maksymalna długość nagrywanej sekwencji wideo, rodzaj i pojemność (a więc i cena) karty pamięci, rozdzielczość nagrywanego filmu, możliwości zmiany ogniskowej w czasie nagrywania (w celu uniknięcia nagrywania przykrego dźwięku napędu zooma wielu producentów celowo blokuje możliwość zoomowania w czasie kręcenia wideo), układ stabilizacji obrazu (redukcja drgań nagrywanego „z ręki” filmu), format nagrywanego filmu (łatwiejsza lub trudniejsza jego późniejsza obróbka), możliwość dołączania zewnętrznego mikrofonu. Te same kryteria można zastosować przy wyborze cyfrowej kamery wideo zapisującej na karcie pamięci lub wbudowanym dysku twardym. Oczywiście, w przypadku gdy zastanawiamy się nad urządzeniem bardziej wyspecjalizowanym w dziedzinie wideo, powinniśmy wymagać od niego więcej. Modne ostatnio i zdobywające coraz więcej zwolenników lustrzanki z możliwością kręcenia wideo, z kilku powodów raczej odradziłbym jako sprzęt rejestrujący wydarzenia firmowe. Są to raczej drogie, precyzyjne i delikatne urządzenia, funkcje wideo są w nich od niedawna - z tego powodu nie wypracowano jeszcze niektórych standardów obsługi, podobnie nie wszystkie funkcje są implementowane w każdej lustrzance. Opisywane przez entuzjastów niemal „kinowe” możliwości są okupione zbyt dużą ceną i niewygodą obsługi. Dla częstej, ale niekoniecznie artystycznej działalności zdecydowanie lepsze będą „konie robocze” w postaci typowej cyfrowej kamery wideo. Wspominając o sprzęcie coraz bardziej zaawansowanym, nie można zapomnieć o kamerach miniDV - urządzenia te zapisują obraz i dźwięk w sposób cyfrowy na niedrogich i popularnych kasetach. Ich parametry plasują je wśród rozwiązań półprofesjonalnych lub nawet nieco powyżej. Aby wykorzystać w pełni ich zalety, warto zaopatrzyć firmowe mini studio w kilka dodatkowych gadżetów - mogą być one przydatne niezależnie od rodzaju urządzenia, jakim będziemy rejestrować:
• Komputer. Być może zbyt duży to sprzęt, by określić go jako „gadżet” - jednak im poważniej zastanawiamy się nad pracą przy obróbce materiałów wideo, tym szybciej powinniśmy pomyśleć nad oddzielną, wyspecjalizowaną stacją roboczą do tego celu. Najlepiej stacjonarny (możliwość rozbudowy), o najlepszych parametrach. Pod względem wymagań obróbka plików wideo jest bezlitosna - najszybszy procesor, największa ilość pamięci RAM, największej pojemności i najszybszy dysk twardy, nagrywarka DVD (lub pojawiające się już masowo nagrywarki Blu-Ray).
• Bardzo dobrze, gdy maszyna ta będzie wyposażona w interfejs IEE-1394 (popularnie fire-wire), jest to praktycznie standard podłączania cyfrowych kamer do komputera. Jeśli komputer nie posiada takiego - nic straconego.
• Kolejnym ważnym elementem jest wyspecjalizowana karta wideo. W odróżnieniu od tej zwyczajowo nazywanej „graficzną”, zajmuje się ona przechwytywaniem i obróbką sygnału z kamery cyfrowej. Ma ona obowiązkowo gniazda wspomnianego interfejsu fire-wire, ilość i rodzaj pozostałych wejść i wyjść takiej karty dobrze jest rozważyć przed zakupem wraz z osobą biegłą w tej dziedzinie - nie zawsze warto robić drobne oszczędności.
Spośród wielu produktów łatwo zauważyć urządzenia firmy Pinnacle - producent ten od lat specjalizuje się w asortymencie niezbędnym przy pracy nad materiałami wideo. Oprócz wymienionych kart, oferuje też dodatkowe zestawy złącz wejścia wyjścia (nazywane czasem blackboksami) oraz oprogramowanie. Dołączane do sprzętu programy są bardzo użyteczne, potrafią za pomocą wbudowanych kreatorów „przepytać” użytkownika, co miał na myśli i zapisać na dysk czy płytę DVD ostateczny wynik pracy. Warto oryginalny materiał wejściowy przechowywać oddzielnie (do tego właśnie świetnie nadają się niedrogie obecnie kasety miniDV), aby w zależności od zapotrzebowania stworzyć za pomocą wideoedytora wersję na płytę wideo-DVD, wideo-CD, plik do odtworzenie na komputerze, przesłania mailem czy do zaprezentowania w serwisie typu YouTube. Każda ze wspomnianych form prezentacji ma swoje wymagania co do rozdzielczości, stopnia kompresji czy objętości - wideoedytor pomoże wybrać właściwą. Pinnacle to nie jedyny producent software’u do edycji wideo. W podobnej klasie występują produkty firmy Ulead (Ulead Video Studio), na wyższej półce możemy znaleźć Adobe Premiere, zaś darmowym (dołączonym do systemu Windows lub do pobrania ze strony www firmy Microsoft) - Windows Movie Maker, bardzo dobry i skuteczny program dający pojęcie o obróbce plików wideo.
Nagranie i montaż filmu na komputerze to jeszcze nie wszystko. Ostateczny materiał w postaci pliku czy nagranej płyty dobrze jest sprawdzić na innych, dostępnych w biurze komputerach. Pamiętajmy bowiem, że stacja do obróbki wideo to najczęściej najszybszy i najlepiej zaopatrzony w kodeki (programy do przekształcania sygnału zainstalowane razem z edytorem wideo) komputer w firmie - nie na każdym nasz film może wyglądać równie dobrze. Zacinający się z powodu zbyt dużej objętości, złej kompresji film, odtwarzacz innego komputera próbujący pobrać z internetu brakujące kodeki w momencie, gdy powinien już wyświetlać naszą multimedialną wizytówkę to niepotrzebny stres w być może najbardziej prestiżowej chwili ważnej wizyty biznesowej. Podobna uwaga dotyczy własnej „produkcji” płyt przeznaczonych do odtwarzaczy DVD. Mając margines czasu, polecam wykorzystać go do przetestowania gotowych płytek na różnych stacjonarnych odtwarzaczach będących w naszym zasięgu. Kłopoty z wyświetlaniem filmu na stacjonarnych urządzeniach mogą oznaczać konieczność ponownego zgrania całości w bardziej popularnym formacie (innej objętości czy kompresji), ale może to być trywialna kwestia tzw. zamknięcia sesji w programie nagrywającym płyty (wiele, szczególnie starszych, odtwarzaczy DVD nie akceptuje płyt, na których pozostaje wolne miejsce do późniejszego dogrywania materiału).
Opisując ogólnie kolejne czynności wykonywane przy samodzielnym tworzeniu materiałów wideo, promuję idee zejścia pod strzechy (w tym przypadku do biur) dość specjalistycznej wiedzy niezbędnej do tego celu. Czy jest to spowodowane, podobnie jak w cyfrowej fotografii, wielkim upowszechnieniem i spadkiem cen sprzętu nagrywającego i komputerowego? Częściowo tak, ale proszę wziąć pod uwagę jeszcze jeden argument.
Od czasu spopularyzowania haseł typu „broadcast yourself” musimy uważać, aby niepowołane osoby nie „wytransmitowały” w tym przypadku zupełnie nie swojego materiału. Opracowując wideo samodzielnie, bez wynoszenia go poza firmę, mamy gwarancję, że nie dostanie się ono do internetu, nie wyciekną w żaden sposób jego ścinki, Powierzając te czynności firmie/osobie z zewnątrz lepiej być czujnym w przypadku tanich nieprofesjonalistów, konstruować dobre umowy dotyczące poufności powierzanych materiałów lub (w przypadku najbardziej poufnych nagrań, nowych akcji, strategii) po prostu zrobić to samodzielnie. Istnieje pogląd, że jeśli coś zostało zarejestrowane, to tylko kwestia czasu kiedy „wycieknie” do internetu. Przekonało się o tym niestety wiele osób i firm, dlatego warto pamiętać, zanim ta niespodzianka nas spotka. Dzisiejszy biznes nie jest już bowiem tak szary i nudny jak trzydzieści lat temu. Reklama w postaci internetowego wideo bywa szybka i skuteczna - warto jednak, byśmy zawsze mieli pełną kontrolę nad wizerunkiem, jaki może ona stworzyć naszej firmie.
Paweł Chojnacki
www.arkconsulting.com.pl
REKLAMA
REKLAMA