Jak firma budowlana radzi sobie w kryzysie? - minireportaż
REKLAMA
REKLAMA
Kiedy w 2007 roku Jerzy Nowak kończył budowę blisko 600 m hali w Komornikach (k. Poznania) widmo kryzysu nad branżą stawało się coraz bardziej realne. Jasne stało się dla niego, że dalszy rozwój firmy nie będzie możliwy bez rozszerzenia działalności. Postanowił rozbudować swoją nowo oddaną do użytku inwestycję o klub fitness i salon urody.
REKLAMA
Poszukując środków na wykończenie wnętrza nowo powstałego Studia Zdrowia i Urody, pan Nowak skierował swoje pierwsze kroki do funduszu pożyczkowego. Wreszcie „od ręki” dowiedział się o realnym wsparciu. Sprawa poszła błyskawicznie: po niespełna dwóch tygodniach Nowak otrzymał pożyczkę wysokości 120 tysięcy złotych na prace wykończeniowe oraz wyposażenie sali fitness i salonu urody.
Z kryzysu wychodzi się ciężko
REKLAMA
Kiedy efekty kryzysu zaczęły mijać, pan Jerzy postanowił zainwestować w zwiększenie konkurencyjności swojej firmy. Chciał zakupić dodatkowy sprzęt budowlany z przeznaczeniem na wynajem a także, nowe urządzenia do salonu urody. Konieczne było również ukończenie prac wokół obiektu, takich jak powierzchnie magazynowe i parkingi dla gości. Potrzebował na to kilkuset tysięcy złotych.
Choć dzięki poczynionym w 2007 inwestycjom firma nie odnosiła większych strat w czasie kryzysu, to do spektakularnych zysków również było daleko. Dlatego też banki nie były chętne do udzielenia tak wysokich pożyczek w tym czasie.
Polecamy: CEIDG - jaką funkcję będzie pełniła?
- Bardzo zdziwiła mnie postawa banków tym bardziej, że klientem niektórych z nich jesteśmy od wielu lat - wspomina z rozczarowaniem Nowak.
Chcąc wzmocnić swoją szanse względem banków, udał się do funduszu pożyczkowego w celu otrzymania zaświadczenia o terminowości spłacania zaciągniętej w 2007 pożyczki. Tam jednak spotkała go nieoczekiwanie dobra wiadomość. Okazało się, że w ramach programu JEREMIE jego firma ma szansę otrzymać bardzo tanią pożyczkę sięgającą nawet miliona złotych! Pan Jerzy postanowił skorzystać z tej możliwości i po niecałym tygodniu był już w posiadaniu 700 tysięcy złotych na inwestycje.
Polecamy: Jak założyć własną firmę?
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA