Niezgłoszenie upadłości a sądowy zakaz prowadzenia firmy
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Sporym problemem może okazać się niezłożenie we właściwym terminie wniosku o ogłoszenie upadłości. Stanowi o tym przepis art. 373 ust. 1 p.u. Zgodnie z nim, sąd może orzec pozbawienie na okres od roku do dziesięciu lat prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub w ramach spółki cywilnej oraz pełnienia określonych funkcji. Dotyczy to zarządcy sukcesyjnego, członka rady nadzorczej albo komisji rewizyjnej, reprezentanta lub pełnomocnika osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą, ale również spółki handlowej, przedsiębiorstwa państwowego, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszenia. Analitycy serwisu agencyjnego MondayNews dokładnie sprawdzili, ile takich przypadków miało miejsce w ostatnich miesiącach, w wybranych sądach w Polsce.
REKLAMA
– Dane z Wydziału Upadłościowego Sądu Rejonowego Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku wskazują, że w 2017 roku ogłoszono 144 zakazy prowadzenia działalności gospodarczej. W 2018 roku było ich 189, natomiast w pierwszym kwartale tego roku – 27. To duży sąd, a liczba spraw wynika z rozmiaru obszaru oraz jego właściwości – mówi Barbara Markowska, rzecznik prasowy SO w Lublinie.
Ww. liczby są wyższe niż w innych regionach kraju. Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie orzekł w 2017 roku zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w 81 sprawach. W kolejnym roku tak było w 22, a w pierwszych pięciu miesiącach 2019 roku – w pięciu przypadkach. 2 lata temu Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie miał 109 tego typu spraw. Liczba osób objętych sankcją wyniosła wówczas 111, a wobec 61 orzeczono zakaz. W ubiegłym roku były 122 sprawy, 126 osób objęto orzeczeniem, a wobec 82 zasądzono zakaz. Statystyki za pierwszy kwartał br. wynoszą odpowiednio – 32, 33 i 15. W 2017 roku w SR dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi wydano zakaz wobec 47 osób. W statystykach za ubiegły rok widnieją 54 osoby, a za pierwszy kwartał tego roku – 13.
Polecamy: RODO w marketingu
REKLAMA
– W latach 2017-2018 w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu wydano 4 wyroki, w których orzeczono zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. W żadnej sprawie nie orzekano zakazu pełnienia funkcji członka rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej. Ponadto w dwóch innych wyrokach orzeczono zakaz wykonywania zawodu związanego z wychowaniem i edukacją w związku ze skazaniem za czyn z art. 200 par. 1 kk – podkreśla SSO Marek Poteralski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Z kolei w Sądzie Rejonowym Poznań-Stare Miasto w Poznaniu istotny zakaz orzeczono w 2017 roku wobec 8 osób. Rok później ich liczba wyniosła 32, a w pierwszym kwartale tego roku – 7, co wylicza SSR Łukasz Lipowicz. W SR Katowice-Wschód w Katowicach nie było wyroków, w których orzeczono zakaz w związku z niezłożeniem we właściwym terminie wniosku o ogłoszenie upadłości. Dotyczy to okresu od 2017 roku do końca pierwszego kwartału 2019 roku, o czym informuje prezes tego sądu Michał Dmowski.
– Orzeczenie zakazu, o którym mowa w treści art. 373 ust. 1 ustawy z 28 lutego 2003 roku – Prawo upadłościowe, nastąpiło wobec 14 osób w 2017 roku, 7 – w 2018 roku i 3 – w pierwszym kwartale 2019 roku. W tym ostatnim okresie były to dwie kary na okres dwóch lat, a jedna na 3 lata – wskazuje SSO Tomasz Szaj, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie.
2 lata temu w Sądzie Rejonowym w Opolu wydano 12 zakazów, a w ubiegłym roku – 6. W pierwszym kwartale br. nie było takiego orzeczenia. W analizowanym okresie nikt nie otrzymał zakazu na 10 lat. W 2017 roku do SR w Kielcach wpłynęło 15 wniosków o orzeczenie zakazu. Uwzględniono 4, po 2 na 3 lata i na 5 lat. W kolejnym roku było 9 takich pism. W dwóch przypadkach orzeczono zakaz, na 10 i 5 lat. W pierwszym kwartale br. dotarł 1 wniosek, który nie został uwzględniony.
– W pierwszym kwartale 2018 roku w V Wydziale Gospodarczym Sądu Rejonowego w Olsztynie zostało wydanych 8 postanowień o pozbawieniu prawa prowadzenia działalności gospodarczej i pełnienia funkcji określonych w art. 373 ust. 1 p.u. W analogicznym okresie br. takich orzeczeń było 13. Wobec dwóch uczestników orzeczono maksymalny wymiar kary, tj. 10 lat – komentuje Agnieszka Żegarska, rzecznik prasowy SO w Olsztynie.
Ze statystyk Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim wynika, że w 2017 roku wydano zakaz wobec 14 osób, w tym 2 orzeczenia nieprawomocne. W kolejnym roku było ich odpowiednio 12, w tym 1 nieprawomocne, a w pierwszym kwartale br. 2, w tym 1 nieprawomocne. Natomiast sędzia Beata M. Wołosik, wiceprezes SR w Białymstoku, wskazuje, że w toku postępowań prowadzonych przez sąd gospodarczy orzeczono w 2017 roku zakaz wobec 28 osób, w 2018 roku – 43, a w pierwszym kw. 2019 roku – 8. W dwóch przypadkach wymierzono karę na okres 10 lat, a w pozostałych – na 5 lat. Z kolei SSR Tomasz Holeniewski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Zielonej Górze zaznacza, że w 2017 roku zakaz orzeczono w dwóch sprawach, w jednej – na rok, a w drugiej – na 5 lat. Później nie było już takich przypadków.
Różne scenariusze
– Wnioski o orzeczenie zakazu działalności gospodarczej są składane nie tylko z powodu niedopełnienia formalności we właściwym terminie, ale również z innych przyczyn. W systemie nie ma na ten temat informacji. Trzeba by było przeglądać wszystkie akta z danych okresów, aby ustalić szczegóły – podkreśla Berenika Rusek, wiceprezes Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie.
Zakaz może zostać orzeczony jako środek karny w oparciu o przepisy prawa karnego, co podkreśla Marek Niczyporuk, radca prawny z Kancelarii Ars AEQUI. Ekspert dodaje, że popełnienie niektórych kategorii przestępstw pozbawia możliwości zasiadania we władzach spółek prawa handlowego, nawet pomimo braku odrębnego orzeczenia przez sąd takiego zakazu. Takie przypadki przewiduje przepis art. 18 § 2 kodeksu spółek handlowych.
– Różnica między Lublinem a pozostałymi miastami wynika najprawdopodobniej z liczby składanych wniosków. Sąd ma prawo działać z urzędu, ale najczęściej robi to na wniosek. Może więc tam jest prokurator czy zespół śledczych, którzy zajmują się sprawami gospodarczymi, zwracają uwagę na tego typu przypadki i wnioskują o orzeczenie zakazu. W pozostałych ośrodkach może nie ma takiego zwyczaju. Lublin nie wyróżnia się niczym szczególnym względem innych dużych miast, żeby akurat tam było więcej tego typu problemów – komentuje Jakub Bartosiak, adwokat z Kancelarii Michrowski Bartosiak Family Office.
Z obserwacji Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu wynika, że znaczna część wniosków o zakaz kończy się oddaleniem. Dzieje się tak ze względu na ich niezbyt dobre przygotowanie merytoryczne, w szczególności w zakresie formułowania wniosków dowodowych. Jak wskazuje sędzia Łukasz Lipowicz, większość wnioskodawców uważa, że wystarczy wykazać niezłożenie w terminie wniosku o ogłoszenie upadłości, aby sąd automatycznie orzekł zakaz. To jednak dopiero moment, w którym zaczyna się całe postępowanie.
– Istotny jest związek przyczynowy pomiędzy przesłankami a nieosiągnięciem celów postępowania upadłościowego. Przy orzekaniu zakazu, sąd bierze pod uwagę stopień winy oraz skutki podejmowanych działań, w szczególności obniżenie wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa upadłego i rozmiar pokrzywdzenia wierzycieli – zaznaczają pracownicy Samodzielnej Sekcji Prasowej Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jak przekonuje mecenas Bartosiak, każda sprawa jest inna, ale orzekanie kary w najwyższym wymiarze raczej pozostaje rzadkością. To dotyczy różnych postępowań, nie tylko związanych z zakazem prowadzenia działalności. Ekspert z Kancelarii Michrowski Bartosiak Family Office dodaje, że większość orzekanych kar jest zapewne pośrodku możliwego zagrożenia. Można więc przypuszczać, że i w sprawach dotyczących zakazów dzieje się podobnie.
– Ogólna liczba orzeczonych zakazów wydaje się mała. Jednak może w przyszłości ulec zmianie, z uwagi na wprowadzenie do kodeksu karnego nowych rodzajów przestępstw, np. tzw. zbrodni VAT. Jest też presja społeczna związana ze ściganiem przestępstw gospodarczych, spowodowana chociażby sprawą Amber Gold czy też działalnością komisji sejmowej ds. VAT – podsumowuje radca prawny Marek Niczyporuk.
Źródło: MondayNews
REKLAMA
REKLAMA