Jaki jest wpływ deflacji na gospodarkę?
REKLAMA
REKLAMA
Mamy do czynienia z deflacją - podał Główny Urząd Statystyczny. Ceny w lipcu były o 0,2 procent niższe niż rok temu. Do danych ze spokojem podchodzi ekonomista Dariusz Woźniak z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu. Jak tłumaczy, nie ma tutaj większego zagrożenia dla stanu naszej gospodarki, Ekspert podkreśla, że najważniejsze jest, aby ceny były stabilne. Według ekonomisty, to dobra wiadomość dla konsumentów, bo mogą realnie skorzystać na spadku cen.
REKLAMA
Spadek ogólnego poziomu cen w ujęciu rocznym po raz ostatni w Polsce był obserwowany na początku lat 70. XX wieku. W ujęciu miesięcznym ceny także spadły o 0,2 procent. Do tej pory z deflacją w Polsce mieliśmy do czynienia w latach 30. XX wieku. W okresie PRL ceny spadały w latach 1954-1956 oraz w 1971 roku.
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
REKLAMA
Deflacja, czyli spadek ogólnego poziomu cen jest dobra dla konsumentów, ale bywa szkodliwa dla gospodarki. Jeśli towary tanieją, klienci wstrzymują się z zakupami licząc na bardziej atrakcyjne ceny w przyszłości i w rezultacie w handlu i produkcji panuje zastój. Monika Kurtek podkreśla jednak, że tym razem deflacja gospodarce nie zaszkodzi, bo nie potrwa długo, a jej przyczyny leżą poza granicami Polski.
Ekonomistka uważa, że spadek cen skłoni Radę Polityki Pieniężnej do obniżek stóp procentowych. Według Moniki Kurtek stopy spadną dwa razy: w październiku i listopadzie, każda po ćwierć punktu procentowego.
Analityk Open Finance, Roman Przasnyski uważa, że spadek cen w krótkim terminie jest korzystny dla przeciętnego Polaka. Deflacja oznacza, że za dany produkt płacimy mniej niż rok wcześniej lub za tę samą cenę możemy kupić więcej produktów niż przed rokiem.
Ceny dóbr usług spadły – mamy deflację
REKLAMA
Deflacja jest za to mniej korzystna dla tych, którzy się zadłużyli. Wartość ich zobowiązania nominalnie nie rośnie, ale realnie jest większa. Podwójnie rozgoryczeni mogą być ci, którzy za pożyczone pieniądze sfinansowali produkt, który staniał od czasu zakupu. W czerwcu inflacja liczona rok do roku wyniosła 0,3 procent. W lipcu ubiegłego roku ceny były wyższe o 1,1 procent niż 12 miesięcy wcześniej.
Najbardziej, o 4,9 procent staniała odzież i obuwie. O 6 procent staniała edukacja. O 1,7 procent staniała żywność i napoje bezalkoholowe. O 2,6 procent zdrożała łączność, o 1,3 procent więcej płacimy za noclegi w hotelach i jedzenie w restauracjach. Spadek ogólnego poziomu cen w ujęciu rocznym po raz ostatni w Polsce był obserwowany na początku lat 70-tych. W ujęciu miesięcznym ceny także spadły o 0,2 procent.
Do tej pory z deflacją w Polsce mieliśmy do czynienia w latach 30-tych XX wieku. W okresie PRL ceny spadały w latach 1954-1956 oraz w 1971 roku.
REKLAMA
REKLAMA