Wzrost eksportu wpływa na poprawę gospodarki
REKLAMA
Eksport ciągle rośnie, aczkolwiek jego dynamika po czterech miesiącach br. była nieznacznie niższa niż po trzech miesiącach. To przede wszystkim efekt spadku eksportu do Rosji (o 8,2 proc.) i Ukrainy (udział eksportu do Ukrainy w eksporcie ogółem spadł o 0,8 pkt proc. - z 3,4 proc. do 2,6 proc.). Sytuacja za naszą wschodnią granicą każe prognozować, że sprzedaż polskich produktów na tamtejsze rynki będzie w tym roku istotnie mniejsza niż w latach ubiegłych. Na szczęście, w ciągu czterech miesięcy 2014 r., znacznie wzrósł eksport do Niemiec, Hiszpanii, Holandii, a także na Węgry, co z nawiązką zrekompensowało niższą sprzedaż do krajów Europy Środkowowschodniej, w tym do Rosji i Ukrainy.
REKLAMA
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
REKLAMA
Nasze firmy wyraźnie umacniają swoje pozycje na rynkach rozwiniętych, w tym w UE i strefie euro. Z jednej strony to dowód na ich konkurencyjność, z drugiej - potwierdzenie poprawy sytuacji w krajach UE. To cieszy, jednak należy pamiętać, że bardzo duża część polskiego eksportu - właśnie do krajów rozwiniętych - realizowana jest przez firmy z kapitałem zagranicznym, i ten eksport ma charakter wewnątrzkorporacyjny. Firmy z kapitałem polskim dają ciągle zbyt mały wkład w nasz eksport.
Dlatego martwi i niepokoi fakt, iż eksport do państw rozwijających się, mimo że rośnie, to dynamika tego wzrostu jest 2. razy wolniejsza niż do krajów wysokouprzemysłowionych. Oznacza to, że wysiłki firm podejmowane w ubiegłym roku, aby zwiększyć eksport do krajów rozwijających się, w tym roku są wypierane przez rosnącą konsumpcję na rynku polskim, a także przez możliwości silnego zwiększenia sprzedaży na rynkach rozwiniętych, gdzie trafia ponad 80 proc. naszego eksportu Szkoda, bowiem udało nam się w zeszłym roku zrobić duży krok w kierunku sprzedaży na rynki rozwijające się. I dzisiaj, aby móc się tam utrzymać, i zwiększać sprzedaż na te rynki trzeba im poświęcać jeszcze dużo czasu, energii i wysiłku. Na razie na te rynki trafia tylko 8,8 proc. polskiego eksportu.
W okresie styczeń-kwiecień wzrósł także import, ale w stopniu zdecydowanie mniejszym niż eksport, a to oznacza, że także w drugim kwartale eksport netto będzie źródłem wzrostu PKB, podobnie zresztą, mimo kłopotów ze sprzedażą do Rosji i Ukrainy, jak w całym 2014 roku.
REKLAMA
REKLAMA