Serwisy internetowe do przechowywania i udostępniania wideo nie odpowiadają za ochronę praw autorskich
REKLAMA
REKLAMA
Geneza sporu
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE dot. połączonych spraw C-682/18 i C-683/18 wytoczonych pierwotie przed sądami niemieckimi. Tamtejszy Federalny Trybunał Sprawiedliwości postanowił się zwrócić do TSUE z pytaniami prejudycjalnymi, dotyczącymi wykładni przepisów Dyrektywy o prawach autorskich[1], Dyrektywy o handlu elektronicznym[2] oraz Dyrektywy w sprawie egzekwowania prawa[3].
REKLAMA
W pierwszej ze spraw producent muzyczny Frank Peterson pozwał Google i YouTube za naruszenie przysługujących mu praw autorskich. W drugiej międzynarodowe wydawnictwo Elsevier pozwało Cyando (operatora platformy do przechowywania i udostępniania plików Uploaded) za swobodne udostępnienie trzech utworów, do których prawa autorskie posiadało wydawnictwo.
Warunki braku odpowiedzialności operatora platformy za naruszenie praw autorskich
Po rozpatrzeniu sprawy TSUE przyjął, że operatorzy platform takich jak YouTube czy Cyando, na których użytkownicy mogą podawać do publicznej wiadomości treści chronione (np. utwory chronione prawem autorskim) nie dokonują publicznego udostępnienia w rozumieniu art. 3 Dyrektywy o prawach autorskich. Trybunał wskazał jednak jeden wyjątek – sytuację, w której w inny sposób niż samo udostępnienie tej platformy przyczyniają się do publicznego udostępniania takich treści z naruszeniem prawa autorskiego. Jak może wyglądać takie przyczynianie się? To sytaucje, gdy:
- Operator platformy, ma wiedzę o udostępnieniu treści chronionych na swojej platformie, ale nie usuwa lub nie blokuje do nich dostępu;
- Operator ma wiedzę, lub powinien mieć wiedzę, że użytkownicy bezprawnie podają do publicznej wiadomości za pośrednictwem platformy treści chronione prawem autorskim, a nie wdraża odpowiednich rozwiązań technicznych w celu skutecznego przeciwdziałania naruszeniom;
- Operator uczestniczy w wyborze treści bezprawnie udostępnianych publicznie, udostępnia specjalne narzędzia umożliwiające bezprawne udostępnianie treści;
- Operator świadomie wspiera takie udostępnianie np. przyjmując model biznesowy, który zachęca użytkowników platformy do bezprawnego publicznego udostępniania chronionych treści.
TSUE przyjął także, że aby operator platformy mógł skorzystać ze zwolnienia z odpowiedzialności na podstawie art. 14 Dyrektywy o handlu elektronicznym, nie może odgrywać aktywnej roli, dzięki której ma informacje o treściach zamieszczonych na jego platformie lub może jest kontrolować. Oznacza to, że taki operator musi posiadać informację o konkretnych bezprawnych działaniach ze strony użytkowników dot. zamieszczanych na niej treściach chronionych.
Znaczenie orzeczenia TSUE
REKLAMA
Orzeczenie zawiera ważne wytyczne dla operatorów portali i w zasadzie potwierdza ich zwolnienie z odpowiedzialności za udostępniane treści przez użytkowników treści. - Trzeba jednak podkreślić, że wyrok został wydany w odniesieniu do dyrektyw obowiązujących w czasie postępowania. Nie odnosi się więc do art. 17 nowej Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/790 z 17.04.2019 r. w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym oraz zmiany dyrektyw 96/9/WE i 2001/29/WE, która wprowadzi znaczące zmiany w zakresie ochrony praw autorskich – podsumowuje r.pr. Anna Gołębiowska, partner w kancelarii GKR Legal.
Zgodnie z przepisem art. 17 nowej dyrektywy dostawcy usług udostępniania treści online będą ponosić odpowiedzialność za chronione prawem autorskim materiały i muszą uzyskać zezwolenie od podmiotów uprawnionych. Aby być zwolnionym z tej odpowiedzialności muszą wykazać, że:
- dołożyli wszelkiej staranności, aby uzyskać zezwolenie od osób uprawnionych; oraz
- dołożyli wszelkich starań – zgodnie z wysokimi standardami staranności zawodowej w sektorze – aby zapewnić brak dostępu do poszczególnych utworów i innych przedmiotów objętych ochroną, w odniesieniu do których podmioty uprawnione przekazały dostawcom usług odpowiednie i niezbędne informacje; oraz w każdym przypadku
- działali niezwłocznie po otrzymaniu odpowiednio uzasadnionego zastrzeżenia od podmiotów uprawnionych w celu zablokowania dostępu do utworów lub innych przedmiotów objętych ochroną, których dotyczy zastrzeżenie, lub usunięcia ich ze swoich stron internetowych,
- a także dołożyli wszelkich starań, aby zapobiec ich przyszłemu zamieszczaniu zgodnie z lit. b).
Polska złożyła skargę do Trybunału Sprawiedliwości kwestionując art. 17 powyższej dyrektywy i wnosząc o stwierdzenie jego nieważności. Skarga czeka na rozstrzygnięcie (C-401/19). W Polsce dyrektywa nie została jeszcze implementowana.
[1]Dyrektywa 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 22.05.2001r w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym
[2] Dyrektywa 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 8.06.2000r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego w ramach rynku wewnętrznego
[3] Dyrektywa 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 29.04.2004r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.