Inflacja w styczniu z lekkim wzrostem
REKLAMA
REKLAMA
Inflacja w górę
Wstępny odczyt GUS pokazał, że inflacja wzrosła do 2,7 proc. r/r z 2,4 proc. r/r w grudniu. Główną przyczyną wzrostu było nałożenie nowych podatków, takich jak podatek cukrowy (wzrost ceny napojów bezalkoholowych o 1,5 proc. m/m), opłata mocowa, podatek od tzw. „małpek” i podatek handlowy. Wzrost cen w kategorii „mieszkanie” zapewne wynika ze wzrostu cen administracyjnych.
REKLAMA
Należy zauważyć że zaprezentowane przez GUS dane zostały wyliczone na podstawie zeszłorocznych wag koszyka konsumpcyjnego. Prawdopodobnie przy okazji publikacji danych za luty dane te zostaną zrewidowane w dół w oparciu o nowy koszyk inflacyjny - wyjaśnia prof. Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP.
mBank szacuje, że inflacja bazowa wzrosła do 4,2 proc. (wykres poniżej).
Drożej w styczniu
REKLAMA
Wyższa inflacja w styczniu ma potwierdzać opracowany przez ekonomistów ING scenariusz wzrostu cen w 2021 r. "Dotychczas szacowaliśmy, że średnio w 2021 ceny wzrosną o 3,1 proc. r/r wobec 3,4 proc. w 2020 (...). Po styczniowym odczycie nasz model wskazuje na średni CPI w 2021 na poziomie 3,34 proc. r/r, chociaż zwracamy uwagę na możliwe rewizje w dół, razem ze zmianami wag w koszyku (spadnie znaczenie mocno inflacjogennych usług)" - tłumaczą ekonomiści.
W ich opinii najważniejsze czynniki proinflacyjne w tym roku to decyzje administracyjne (opłaty mocowa i OZE, podatek cukrowy, podatek handlowy, wzrost opłat za wywóz śmieci) i struktura wzrostu oparta na konsumpcji.
Czy inflacja spadnie w lutym i marcu?
W ocenie Adama Antoniaka, ekonomisty z Pekao, w lutym i marcu "możemy przejściowo zobaczyć nieco niższe poziomy inflacji CPI, jednak kolejne miesiące upłyną pod znakiem wzrostu cen w tempie przekraczającym cel NBP". Według banku ważną rolę w kształtowaniu się inflacji konsumenckiej będą odgrywały w tym roku m.in. ceny paliw "z uwagi na silny efekt bazowy z 2020 r., kiedy obserwowaliśmy znaczący spadek cen ropy naftowej na świecie".
Co może nas czekać?
Wraz ze spadkiem liczby zakażeń na COVID-19 i wzrostem odporności populacyjnej w związku ze szczepieniami można oczekiwać wzrostu inflacji, jako efektu odmrożenia odłożonego popytu przy kontynuacji wsparcia monetarnego.
O skali skumulowanego popytu świadczą też rekordowe zakupy obligacji skarbowych w styczniu. Polacy kupili – zapewne „na przeczekanie”, dopóki nie pojawią się inne, atrakcyjniejsze możliwości inwestycyjne – obligacje skarbowe o wartości prawie 3,2 mld. Był to drugi najlepszy wynik w historii - tłumaczy prof. Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP.
REKLAMA
REKLAMA