Wynajem czy leasing firmowego samochodu?
REKLAMA
- Na przestrzeni 10 lat, odkąd oferujemy taką usługę, głównym naszym odbiorcą są duże firmy i korporacje. Natomiast staramy się pozyskać także mniejsze firmy, które posiadają do 20 samochodów we flocie - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Grzegorz Łozowski, prezes Armada Fleet Management.
REKLAMA
Mariusz Pietuszyński, członek zarządu pkt.pl i dyrektor finansowy, podkreśla, że zaletą jest przede wszystkim elastyczność tego rozwiązania.
- Umowa jest zawarta na rok z możliwością przedłużenia o kolejny, czyli mówimy o okresie dwuletnim. Natomiast taki typowy leasing operacyjny z reguły jest na trzy, a nawet cztery lata - mówi Pietuszyński.
W przeciwieństwie do standardowego leasingu operacyjnego, decydując się na wynajem długoterminowy firmy nie wnoszą żadnej opłaty początkowej. W przypadku leasingu to zwykle około 25 proc. wartości samochodu. Miesięczna opłata za wynajem długoterminowy zawiera także koszty serwisowania pojazdu. Po zakończeniu kontraktu koszt wykupu jest równy wartości rynkowej samochodu, a w przypadku leasingu to jedynie kilka procent wartości początkowej auta. Dzięki temu firmy decydujące się na wynajem długoterminowy mogą dużo zaoszczędzić na miesięcznych ratach.
Zobacz: Leasing czy kredyt na zakup firmowego auta?
- Według moich danych obecnie na Zachodzie z takiego rozwiązania korzysta około 70 proc. firm, dużych firm, korporacji, w Polsce to jest odsetek rzędu 50-45 proc. - twierdzi Grzegorz Łozowski.
Większość samochodów wypożyczonych przez pkt.pl trafi do przedstawicieli handlowych. Dzięki wynajmowi modeli Yaris, Auris oraz Corolla, a także większych modeli Avensis możliwe jest jednak swobodnie dysponowanie różnymi samochodami na różnych stanowiskach.
Zobacz: Faktura elektroniczna - czy skan faktury jest fakturą elektroniczną?
Polscy przedsiębiorcy szukają oszczędności
Zdaniem Jacka Pawlaka, prezesa Toyota Motor Poland - najczęściej wybieranej marki flotowej - firmy w Polsce, mimo kryzysu nie przestają inwestować w swoje floty.
- Paradoksalnie ten kryzys jest dobry dla nas, ponieważ coraz częściej administratorzy flot, prezesi firm zaczynają odróżniać samą cenę zakupu i rabat, od kosztów posiadania samochodu - mówi Jacek Pawlak.
Żeby te koszty ocenić, trzeba wziąć pod uwagę kilka elementów, m.in. zużycie paliwa i ewentualne koszty napraw.
REKLAMA
- Firma kupuje samochody za określoną cenę, a potem po trzech latach sprzedaje je także za określoną cenę. Bardzo ważna jest więc różnica między tymi dwoma parametrami. Dlatego w takim okresie firmy, które mają wysokie wartości rezydualne, czyli decydujące o cenie auta używanego i niskie koszty eksploatacji auta dzięki niezawodności w takim rozrachunku wygrywają, bo mają najniższy koszt posiadania - wyjaśnia prezes Toyota Motor Poland.
Prezes Armady, w której Toyoty stanowią 90 proc. z 3 tysięcznej floty, podkreśla, że to właśnie Yarisy i Aurisy są najpopularniejszymi pojazdami. Czasem zdarzają się również zamówienia luksusowych modeli Rav4 oraz Lexusów dla managerów najwyższego szczebla. Armada Fleet Management planuje w tym roku zwiększyć flotę o 25 proc. Debiutujący we wrześniu Auris w wersji kombi będzie stanowić 10 proc. nowych pojazdów.
Armada działa na rynku zarządzania flotą od 1997 r., a od 10 lat oferuje wynajem długoterminowy. Trzykrotnie była liderem programu Toyota Corpo Cars Management pod względem liczby wynajętych samochodów flotowych. Przed 1997 r. Armada należała do Toyoty Katowice, z którą do dziś ściśle współpracuje. Firma oferuje również wynajmy krótkoterminowe na lotniskach.
Zobacz: Nie zmieni się VAT w 2014 roku
REKLAMA
REKLAMA