Kasy fiskalne u sprzedawców oscypków w Zakopanem
REKLAMA
"Doszliśmy do porozumienia z handlującymi serami na Krupówkach, którzy w końcu zrozumieli, że wszyscy w naszym kraju muszą płacić podatki" - powiedział PAP szef Biura Promocji Zakopanego Andrzej Kawecki.
REKLAMA
REKLAMA
Kilkaset rodzin na Podhalu żyje ze sprzedaży oscypków i innych wędzonych serów oraz z ich wyrobu. Kilkadziesiąt straganów z serami stoi m.in. na Krupówkach i na placu targowym pod Gubałówką w Zakopanem. Na dzierżawę straganów oscypkowych na Krupówkach - uważanych za najbardziej dochodowe - rozpisywany jest co trzy lata przetarg. Górale są w stanie zapłacić za te miejsca nawet 3 tys. zł miesięcznie.
Jak zauważa Kawecki, wielu handlarzy z Krupówek oficjalnie nie prowadzi działalności gospodarczej. "Teraz dzierżawcy stoisk obligatoryjnie będą musieli prowadzić działalność i rejestrować sprzedaż za pomocą kasy" - powiedział. W przetargach na stoiska przy Krupówkach uczestniczyli bacowie, którzy jako rolnicy nie musieli prowadzić działalności gospodarczej.
Teraz ten, kto stara się o stoisko przy Krupówkach, będzie musiał przedstawić porozumienie z producentem oscypków na temat dostawy towaru. Producent będzie zaś zobowiązany posiadać unijny certyfikat, który pozwala na wyrób oscypka.
"Będziemy wymagać od handlarzy regionalnego ubioru, w zamian otrzymają od nas estetyczne opakowania na sery z logotypem miasta" - poinformował Kawecki.
REKLAMA
Jak powiedziała naczelniczka Urzędu Skarbowego w Zakopanem Małgorzata Kabata-Żbik, nie było łatwo namówić górali do wprowadzenia kas fiskalnych i rejestrowania sprzedaży. "Do tej pory sprzedaż oscypków była prowadzona nielegalnie. Handlarze najczęściej byli opodatkowani ryczałtem, a kasę fiskalną posiadała tylko jedna osoba" - powiedziała Kabata-Żbik.
Obowiązek posiadania kasy fiskalnej ma sprzedawca, którego obroty są wyższe niż 40 tys. zł rocznie. Jak zauważa Kabata-Żbik, wysokość dzierżawy straganu wskazuje, że dochody z tytułu sprzedaży serów mogą być duże. "Sprzedawcy nierzetelnie rozliczali się ze swoich przychodów, w większości przypadków zaniżając je. Bywało tak, że osoba płacąca za dzierżawę stoiska 3 tys. zł miesięcznie deklarowała 1,5 tys. zł przychodów" - dodała.
Naczelniczka zaznaczyła, że jest jeszcze wielu handlarzy, którzy nie zamierzają wprowadzać kas. "Wobec nich będziemy działać z całą stanowczością, prowadząc kontrole i nakładając mandaty" - powiedziała.
Handlujący oscypkami mówią, że muszą dostosować się do wymogów, w przeciwnym razie stracą źródło dochodu. "Stoisko na Krupówkach utrzymuje całą rodzinę, więc nie wyobrażam sobie innej możliwości" - powiedziała PAP handlująca oscypkami Katarzyna Stachoń.
Przedsiębiorcy, którzy mają obowiązek ewidencjonowania obrotów w kasie fiskalnej i wydawania klientom paragonów fiskalnych, a nie robią tego, narażają się na postępowanie o wykroczenie skarbowe lub przestępstwo skarbowe. Za brak kasy fiskalnej grozi kara do 30 tys. zł.
REKLAMA
REKLAMA